Społeczeństwo
Wjechał w pieszego i uciekł. To kierowca, który w 2020 r. spadł autobusem z mostu w stolicy
Opublikowano
2 tygodnie temu-
przez
luzDziś w Warszawie kierowca wjechał w pieszego i uciekł z miejsca wypadku. Został zatrzymany. To Tomasz T., który cztery lata temu po narkotykach kierował autobusem miejskim w stolicy i spadł z mostu
Dziś rano na Rondzie Tybetu kierowca SUV-a wjechał w 48-leniego pieszego na pasach. Ciężko ranny człowiek został odrzucony na ok 80 m od pasów. Kierowca uciekł. Pieszy w ciężkim stanie trafił do szpitala.
Policja wieczorem podała, ze sprawca został zatrzymany. “Ustalenie i zatrzymanie sprawcy wypadku było dla stołecznych policjantów priorytetem. W jego poszukiwania, od wczesnych godzin porannych, byli zaangażowani policjanci z wszystkich Komend Rejonowych, Powiatowych, Oddziału Prewencji Policji oraz Wydziałów Komendy Stołecznej Policji. Czynności w toku” – napisała Komenda Stołeczna Policji w portalu X.
To kierowca autobusu, który po narkotykach spadł z mostu
Ta sprawa okazała się dużo bardziej wstrząsająca. Bowiem – jak ustalił PAP – zatrzymany kierowca to omasz U.
To on w czerwcu 2020 roku spowodował tragiczny wypadek na moście Grota-Roweckiego w stolicy. Pod wpływem substancji odurzających kierował autobusem linii 186. Wjechał w bariery, przebił je i spadł z mostu. Z 40 pasażerów 22 zostało rannych, trzy ciężko. Jedna osoba zmarła.
Co Tomasz U. robił na wolności? Czekał na prawomocny wyrok. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał go już dwa lata temu na 7 lat więzienia i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, ale od wyroku złożona została apelacja.
– Zdaję sobie sprawę z tego, co zrobiłem. Będzie to ze mną do końca mojego życia – mówił przed sądem cytowany przez “GW” Tomasz U. – Wiem, że ci ludzie mi zaufali, wsiadając do tego autobusu, a ja to zaufanie zawiodłem. Zostanę skazany na 5, 10 czy 12 lat, ale gdy już wyjdę, będę chciał dać coś z siebie.
Złe bariery pozostały – tam znów ktoś może spaść
Po tragedii w 2020 r. portal BRD24 przeprowadził śledztwo. Wskazaliśmy w nim siedem inżynierskich błędów, które doprowadziły do tego, że bariery nie powstrzymały autokaru uderzającego w nie na moście.
GDDKiA uznała jednak, że wszystko zamontowane zostało zgodnie z przepisami i bariery odtworzono w ten sam sposób – nie gwarantują dziś w tym miejscu bezpieczeństwa.
Łukasz Zboralski