Społeczeństwo
Strażacy wjechali na czerwonym i zabili. Tak się kończy fikcja szkoleń

Opublikowano
2 tygodnie temu-
przez
luzStrażacy z OSP Kotorydz zderzyli się z samochodem osobowym. Według wstępnych ustaleń druhowie wjechali na skrzyżowanie na czerwonym świetle jako pojazd uprzywilejowany. BRD24.pl rok temu ujawniał, że szkolenia strażaków na pojazdy uprzywilejowane to fikcja

Wieczorny dramat pod Warszawą. Ciężki wóz OSP zderzył się z samochodem osobowym w Mrokowie (powiat piaseczyński) na skrzyżowaniu Alei Krakowskiej z ul. Rejonową.
Według wstępnych informacji strażacy jechali jako pojazd uprzywilejowany i wjechali na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Kierowca samochodu osobowego jechał na zielonym. Te dane łatwo będzie zweryfikować, bo na tym skrzyżowaniu działa system RedLiht CANARD, który rejestruje kierowców wjeżdżających na czerwonym.
Wypadek okazał się tragiczny w skutkach. Uderzenie ciężkiego strażackiego wozu w bok osobówki sprawiło, że kierowca małego auta zginął na miejscu. Pasażer samochodu osobowego został wydobyty z wraku. Jego stan jest ciężki.
Nie ucierpiał nikt z pięciu strażaków OSP Kotorydz, którzy sami wydostali się z wozu, który po wypadku wjechał do rowu i się przewrócił.
Polski system fikcji: strażak szkoli się 30 minut na placu, by jeździć pojazdem uprzywilejowanym
Dokładnie rok temu portal brd24.pl odsłonił fikcję ze szkoleniem strażaków na kierowców pojazdów uprzywilejowanych.
Na przykładzie przetargu Centralnej Szkoły Państwowej Straży Pożarnej w Częstochowie pokazaliśmy, że strażacy kupili szkolenie od prywatnej firmy, a najważniejszym kryterium zamówienia była cena. Na jednego szkolonego strażaka przypadało zaledwie 30 min zajęć praktycznych na placu.
Eksperci komentowali, że w takim czasie nie sposób rzetelnie przeszkolić kierowcę, który ma jeździć pojazdem uprzywilejowanym. Jednak na taki system fikcji pozwalają wytyczne przyjęte 14 grudnia 2022 r. przez ówczesnego Komendanta Główny Państwowej Straży Pożarnej gen. brygadiera Andrzeja Bartkowiaka. Podpisany przez niego dokument „Program szkolenia doskonalącego dla kierowców pojazdów uprzywilejowanych o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 t.”, jasno wskazuje, że taki program szkoleń dla strażaków zastępuje kurs pojazdów uprzywilejowanych wymagany przez prawo od innych (m.in. od kierowców karetek pogotowia ratunkowego).
Jednak – jak wynika z treści dokumentu – strażackie szkolenie dalece odbiega od wymaganych przez ustawę kursów na pojazdy uprzywilejowane. Te, choć i tak nie są w Polsce zaprojektowane poprawnie (np. kursant nigdy z instruktorem nie uczy się niczego w prawdziwym ruchu drogowym), są znacznie dłuższe niż to, co zaprojektowali sobie strażacy.
Waldemar Pawlak pomógł znieść wymóg szkoleń dla OSP
To nie koniec problemów. Dziś druhowie z ochotniczych straży pożarnych nie muszą wcale przechodzić szkolenia na pojazdy uprzywilejowane. Jest tak od momentu zmiany prawa projektem, który firmował Waldemar Pawlak – obecnie wciąż prezes Zarządu Głównego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych Rzeczypospolitej Polskiej.
6 listopada 2014 r. do Sejmu trafił projekt zmiany ustawy, który zniósł obowiązek szkoleń na pojazdy uprzywilejowane. Od 2015 r. strażacy OSP takich kursów nie muszą odbywać.
