Społeczeństwo
Spot za 700 tys. zł nakręcony za PO-PSL zyska sens dopiero teraz dzięki Zjednoczonej Prawicy
Opublikowano
3 lata temu-
przez
luzPrawie dekadę temu, za rządów PO-PSL Krajowa Rada BRD kupiła za kilkaset tysięcy złotych spot o zmniejszaniu prędkości o 10 km/h. Dopiero zmiany prawa od 1 czerwca spowodują, że ten spot będzie miał wreszcie sens – będzie nawiązywał do realnych działań
10 mniej ratuje życie – być może ktoś jeszcze pamięta hasło tej kampanii Krajowej Rady BRD (jeśli nie pamięta – nic dziwnego. Polityka BRD oparta wyłącznie na tworzeniu spotów, bez realnych działań, jest jałowa. I nie przyczynia się do żadnej zmiany). W 2013 r. ówczesny resort infrastruktury zamówił za blisko 700 tys. zł spoty do kampanii “10 mniej ratuje życie. Zwolnij!”. Klipy wskazywały, że zwiększenie prędkości zaledwie o 10 km/h powoduje poważne kłopoty w obszarze zabudowanym – wydłuża drogę hamowania i powoduje ogromne ryzyko w wypadkach z pieszymi. W spotach wykorzystano byłego policjanta, a obecnie biegłego sądowego Wojciecha Pasiecznego.
Sprawa była przez chwilę głośna, bo w brd24.pl ujawniliśmy, że polski spot był pomysłem skopiowanym wprost z australijskiego klipu. I w dodatku organizacji TAC nikt nie pytał o to, czy może sobie wykonać taką polska kopię (więcej o tej sprawie tutaj)
Australijska produkcja z 2006 r.:
Polski klip z 2013 r.:
Miliony wyrzucone w… telewizję
W 2013 r. Krajowa Rada BRD wydała nie tylko prawie milion złotych na kopię klipu z Australii, ale też wydała na emisję tych dwóch reklam w telewizji ok. 8 mln zł. Taka kampania byłaby idealnym wprowadzeniem do spowolnienia kierowców w obszarze zabudowanym – czyli likwidacji nieuzasadnionego, groźnego i niespotykanego w UE podniesienia prędkości dopuszczalnej w obszarze zabudowanym do 60 km/h w nocy.
Jednak za rządów PO-PSL przepalono te pieniądze. Nie po raz pierwszy. Taka polityka wielu dotychczasowych rządów była z ich punktu widzenia (wadliwego) korzystna – z jednej strony tworząc kampanie mieli zasłonę dymną, że “coś” przecież próbują zrobić w poprawie BRD. Z drugiej strony – rządowe kampanie BRD (zresztą do dziś) są nieformalnym dofinansowaniem telewizji publicznej.
1 czerwca nada sens
Dopiero prawie dekadę później – 1 czerwca 2021 r. – spoty nakręcone za czasów PO-PSL wreszcie będą korelować z rzeczywistymi działaniami. Rząd Zjednoczonej Prawicy jako jedyny od kilkunastu lat zdecydował się ucywilizować dopuszczalną prędkość w obszarze zabudowanym. Będzie wynosiła po prostu 50 km/h. W dzień i w nocy (gdzie najczęstszymi wypadkami w obszarach zabudowanych w Polsce są najechania na pieszych). Czyli dokładnie zmniejszamy ją o 10 km/h. Dokładnie – 1o mniej.
Na miejscu Krajowej Rady BRD, która miała nam zafundować olbrzymią kampanię wprowadzającą do zmiany prawa od 1 czerwca, ale spóźniła się z ogłaszaniem przetargów i nie zdążyła przygotować ludzi do wchodzących za tydzień przepisów, szybko wygrzebałbym z archiwum spoty kampanii “10 mniej ratuje życie. Zwolnij!”. I pobiegłbym z nimi do Jacka Kurskiego prosząc o emisję już teraz. W końcu późniejszy przetarg na nowe spoty także trafi w ręce publicznej telewizji (założymy się?), więc swoją misję TVP mogłaby z wyprzedzeniem zacząć dla ludzi realizować już teraz.
Łukasz Zboralski