Connect with us

Społeczeństwo

Przyjechał do Władysławowa nad morze. Nad samo morze

Opublikowano

-

Wakacje ledwie się rozpoczęły, a konkurs na “dzbana roku” już chyba rozstrzygnięty. Kierowca, który wypożyczył auto w carsharingu, wjechał na plażę między turystów we Władysławowie. I porzucił auto z włączonym silnikiem, bo pojazd zakopał się w piasku
Kierowca samochodu z carsharingu dziś rano zaparkował wprost na plaży we Władysławowie. Fot. Facebook/Panek Carsharing

Kierowca samochodu z carsharingu dziś rano zaparkował wprost na plaży we Władysławowie. Fot. Facebook/Panek Carsharing

Turyści we Władysławowie rano przecierali oczy ze zdumienia. Przecierali je też właściciele wypożyczalni carsharingowej Panek, gdy po doniesieniach od ludzi, sprawdzili lokalizację toyoty yaris. Ktoś przyjechał samochodem nad morze. Zaparkował go na samej plaży. Samochód zakopał się w piasku. Kierowca porzucił go i zostawił z włączonym silnikiem.

“Wiemy, że wakacje się dopiero zaczęły, a każdy jest spragniony opalania i chłodnej kąpieli w Bałtyku.. Ale żeby wjeżdżać Pankiem między turystów na plażę we Władysławowie to chyba lekka przesada, nie?” – napisała firma Panek na swoim profilu na Facebooku.

My podejrzewamy, że mógł być to jeden z tych plażowiczów, którzy chcą wszystkich wyprzedzić i pierwsi rozbić parawan na plaży we Władysławowie. Samochód mógł dawać tu lekką przewagę. A na poważnie – mamy nadzieję, że firma solidnie ukarze tego, kto wypożyczył ten samochód. I że swoje dołoży tu policja. Na razie – jak podał Panek – klient na pewno zostanie obciążony kwotą kilkuset złotych za użycie ciągnika, który musiał wydostać auto z piasku.

ai