Portal brd24.pl ustalił kulisy zdarzenia w Łodzi, które nagrali świadkowie wypadku i opublikowali w sieci. Zarejestrowali sprawcę wypadku, który uciekał przed policją. Bo nie miał prawa jazdy
Wczoraj w portalu brd24.pl pokazaliśmy nagranie z Łodzi. Widać było na nim, jak po zderzeniu samochodów kierowca białego BMW próbował uciekać. Dwa razy doganiali go świadkowie zdarzenia. Szybko na miejscu pojawiła się policja, która skuła mężczyznę kajdankami.
Dziś wiadomo już więcej o tym zdarzeniu. Jak ustalił portal brd24.pl sytuacja na nagraniu wydarzyła się w niedzielę (27 stycznia) około 17.40 w Łodzi. Policjanci prowadzili wówczas akcję „Trzeźwość” na ulicy Wolborskiej. Kiedy chcieli zatrzymać do kontroli białe BWM, jego kierowca gwałtownie zawrócił i zaczął uciekać.
– Kiedy jechał ulicą Łagiewnicką uderzy w kierowany przez 34-latka pojazd marki toyota, który skręcał w ulicę Joselewicza. Kierowca BMW oddalił się z miejsca zdarzenia, ale po chwili wrócił i został ujęty przez świadków. Obaj kierujący byli trzeźwi. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że 24-latek nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi – informuje brd24.pl mł. asp. Maksymilian Jasiak z zespołu prasowo-informacyjnego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
W zderzeniu ucierpiało dwoje dzieci w wieku 4 i 7 lat, które były pasażerami toyoty. Dzieci zostały przewiezione do szpitala.
luz