Społeczeństwo
Poseł proponuje większą bezkarność dla kierowców ciężarówek. Bo im częściej zagraża “porysowanie lusterek”
Opublikowano
12 miesięcy temu-
przez
luzPiotr Sak, poseł Suwerennej Polski wysłał interpelację do ministra infrastruktury. Pisze w niej, że “niesprawiedliwe” jest to, że kierowcy samochodów ciężarowych mają taki sam limit punktów karnych na drogach. Bo oni częściej jeżdżą
Dotychczasowy poseł Suwerennej Polski z Tranowa (w ostatnich wyborach nie odnowił mandatu) złożył we wrześniu interpelację poselską do ministra infrastruktury. Wskazał w niej na kilka problemów dotyczących kierowców zawodowych. Jednym z nich ma być rzekoma niesprawiedliwość, która dosięga szoferów łamiących prawo na drodze.
Poseł napisał, że jego zmotoryzowani wyborcy z regionu tarnowskiego uważają, iż ten sam limit punktów karnych (24 punkty) dla wszystkich kierowców jest niesprawiedliwy. Dlaczego? Bo – jak wynika z interpelacji – kierowcy zawodowi jeżdżą częściej, a po za tym im łatwiej porysować lusterka…
“Emfazy wymaga fakt, iż kierowcy zawodowi poruszają się na dużo większych odległościach i robią to znacznie częściej niż kierowcy niezawodowi. Dla przykładu podają, że kierowcy zawodowi nierzadko pokonują ok. 600 km dziennie, podczas gdy okazyjni użytkownicy samochodów osobowych tygodniowo mogą przejechać raptem 50-100 km. W związku z powyższym interesariusze zauważają konieczność wprowadzenia wyższego limitu punktów karnych dla tej pierwszej grupy bądź innego bardziej elastycznego systemu, albowiem m.in. zwłaszcza w kontekście załadunków i rozładunków w miejscach o niedostosowanych drogach bardzo łatwo jest porysować czy uszkodzić lusterka, za co przyznawana liczba punktów jest wysoka i tym samym łatwo w krótkim czasie utracić uprawnienia” – napisał poseł Sak.
Zwrócił też uwagę na nierówne traktowanie kierowców. Jego zdaniem kierowcy zza granicy nie dostają punktów karnych za złamanie zakazu wyprzedzania, a polscy szoferzy ciężarówek takie punkty dostają, więc to jest dyskryminacja. “(…) nadto interesariusze wskazują, iż kierowcy zagraniczni nie są objęci systemem punktowym, co powoduje, iż nie stosują się do zakazu wyprzedzania, albowiem nie grozi im utrata prawa jazdy, a mandat karny nie odstrasza na tyle, aby zaniechać tego typu procederu. W praktyce te osoby inicjujące przedmiotowe wystąpienie dostrzegają formę quasi dyskryminacji kierowców zawodowych – obywateli polskich płacących podatki w kraju” – czytamy w interpelacji.
Poseł Sak zapytał ministra, czy nie ma planów rozróżnienia limitu punktów karnych dla kierowców zwykłych i zawodowych.
Posłowi na interpelację odpisał wiceminister infrastruktury Rafał Weber. I odpisał krótko: “w ocenie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji nie ma potrzeby zmiany wyżej wymienionego rozporządzenia w sprawie ewidencji kierujących pojazdami naruszających przepisy ruchu drogowego w przedmiotowym zakresie”.
luz