“Trzeba zapierdalać”. Szokujący strój instruktora nauki jazdy

W ubiegły weekend w Lublinie szkolili się instruktorzy nauki jazdy. Jeden z ludzi, którzy kształcą przyszłych kierowców, przyszedł w bluzie z napisem “Trzeba zapierdalać”. To hasło używane przez młodych piratów drogowych. Miał je na samochodzie m.in. sprawca śmiertelnego wypadku koło Nowego Sącza

W  Lublinie w ostatni weekend odbywało się szkolenie dla instruktorów nauki jazdy. Ta informacja ma jedną dobrą stronę – instruktorzy jeżdżą na profesjonalne szkolenia, więc przynajmniej część z nich chce doskonalić swój warsztat. Zwłaszcza, że po zniesieniu wymogu odnośnie wykształcenia średniego instruktorem nauki jazdy w Polsce może zostać dziś każdy. Wystarczy wykształcenie podstawowe oraz zaledwie dwa lata własnego doświadczenia za kierownicą.

Jest też jednak informacja zła. A nawet szokująca. To zdjęcie, które zostało zamieszczone na jednej z grup Facebooka, gdzie ludzie rozmawiają o kursach i egzaminach na prawo jazdy. Pokazuje ono, że na szkoleniu instruktorów nauki jazdy jeden z nich przybył w bluzie z napisem “Trzeba zapierdalać” (celowo nie podajemy źródłowego posta, bowiem organizator szkolenia nie jest oczywiście winnym tego, jacy ludzie i w jakich strojach przybyli pobierać nauki. Uznajemy jednak sprawę za bardzo poważną – dlatego chcemy pokazać, jak prezentują się ludzie, którzy wychowują pokolenia przyszłych kierowców w Polsce).

Instruktor OSK na szkoleniu Źródło: Facebook

Ekspert: to nieetyczne

Taki ubiór instruktora nauki jazdy jest nie do przyjęcia dla ekspertów z branży szkoleniowej –  Instruktor jest nauczycielem i wychowawcą. Więc jeśli wychowawca promuje tego rodzaju treści, to jednak chyba pomylił zawody. To jest po prostu nieetyczne, niespójne z tym, co powinien przekazywać młodym ludziom – mówi brd24.pl Filip Grega, instruktor nauki jazdy, wykładowca akademicki. – Niestety nadal w Polsce to szybkie i niebezpieczne jeżdżenie stanowi dla niektórych młodych ludzi wartość, więc znajdują się usługodawcy, którzy nawet na etapie szkolenia są w stanie odpowiadać na ich potrzeby.

Ubrania czy naklejki z hasłem  “Trzeba zapierdalać” najczęściej widać wśród młodych ludzi, którzy deklarują w ten sposób, że lekceważą przepisy ruchu drogowego. Taką właśnie nalepkę na samochodzie miał młody kierowca, który w marcu 2021 r. spowodował śmiertelny wypadek w okolicach Nowego Sącza (czytaj: Śmierć z napisem “Trzeba zapierdalać”). Zginęły w nim jego dwie młode pasażerki.

Po tym wypadu sąd zasięgał opinii biegłego psychologa. Ta  stwierdziła, że naklejenie napisu “Trzeba zapierdalać” było zachowaniem kompensującym pewne braki. Zdaniem ekspertki kierowca chciał utożsamiać się z grupą, którą uważał za atrakcyjną społecznie, a wcześniej sam miał trudność z nawiązywaniem szerokich relacji. „Nie można wykluczyć, że chciał się popisać, poczuć lepiej, zaimponować pasażerom, dać upust swoim wyobrażeniom o swojej sile, sprawności, stworzyć wrażenie przynależności do określonego środowiska rówieśniczego, poczuć się lepiej” – napisano w opinii.

Łukasz Zboralski