Connect with us
Statystyki 2025
  • Zabici w wypadkach - 36
  • Ranni w wypadkach - 615
  • Kierowcy po alkoholu - 2907
  • Średnia liczba wypadków dziennie: 35.47
  • Średnia liczba zabitych dziennie: 2.4
  • Średnia liczba rannych dziennie: 41
  • Zabici w wypadkach - 36
  • Ranni w wypadkach - 615
  • Kierowcy po alkoholu - 2907
  • Średnia liczba wypadków dziennie: 35.47
  • Średnia liczba zabitych dziennie: 2.4
  • Średnia liczba rannych dziennie: 41

Społeczeństwo

Pieszy stoi przed przejściem. Na egzaminie na prawo jazdy wymagają zatrzymania

Opublikowano

-

Niektórzy kierowcy po dwóch latach od zmiany prawa w sprawie pieszych wciąż twierdzą, że nie muszą się zatrzymywać, gdy pieszy czeka na wejście na “zebrę”. Trudno byłoby im dziś zdać egzamin na prawo jazdy. Bo tam za poprawne zachowanie uważa się ustąpienie takiemu pieszemu
Pieszy czekający na wejście na przejście dla pieszych Fot. Nikos Koutoulas/Flickr/CC BY 2.0

Pieszy czekający na wejście na przejście dla pieszych Fot. Nikos Koutoulas/Flickr/CC BY 2.0

Ponad dwa lata temu zmieniło się prawo w sprawie pierwszeństwa pieszych. Powód był jasny – by piesi w Polsce otrzymali większą ochronę. Dobrze tłumaczyło to wówczas Ministerstwo Sprawiedliwości w opinii na temat nowelizacji prawa. Urzędnicy wskazali, że przed 1 czerwca 2021 r. niejasne prawo wychowało rzesze kierowców, którzy uważali, że to pieszy ma uważać na przejściu dla pieszych za siebie i za kierowcę.

„Przepis mający z założenia poprawić bezpieczeństwo niezmotoryzowanych uczestników ruchu stał się w praktyce sposobem na przerzucanie na nich przez kierujących odpowiedzialności za zdarzenie z udziałem pieszych na przejściach. Aktualną regulację należy uznać w warstwie normatywnej za istotnie osłabiającą ogólne reguły określające zasady pierwszeństwa na przejściach dla pieszych, zaś w warstwie psychologicznej za wyrabiających u kierowców przekonanie, że szczególną ostrożność powinni przede wszystkim zachować piesi, dla uniknięcia daleko idących skutków możliwego wypadku ze swoim udziałem” – napisali urzędnicy resortu sprawiedliwości. I dodali, że w praktyce kończyło się to zrzucaniem wybielaniem kierowców potrącających pieszych przy jednoczesnym zrzucaniu winy na ofiary.

Egzaminy na prawo jazdy wychowują w nowym podejściu

Choć zmiana przepisów przyniosła ok. 30-procentowy spadek liczby pieszych zabijanych na przejściach dla pieszych w Polsce, w Internecie wciąż pojawiają się opinie tych kierowców, którzy nie pogodzili się ze zmianą prawa. Niektórzy od dwóch lat przekonują, że nie muszą ustąpić pieszemu, który zatrzymał się, by upewnić, czy może bezpiecznie wkroczyć na “zebrę”.

Tymczasem system szkolenia i egzaminowania kierowców dostosował się do zmian prawa. I na egzaminach na prawo jazdy kierowcy muszą takim pieszym ustępować.

– Podpieramy się tu m.in. wyrokiem sądu, który opisał relację między pieszym a kierowcą, gdy pieszy zatrzymuje się przed przejściem. Sąd w Piotrkowie Trybunalskim uznał, że pieszy, który się zatrzymał przed wejściem, nadal jest pieszym wchodzącym, czyli takim, któremu kierowca ma ustąpić pierwszeństwa – mówi brd24.pl Tomasz Matuszewski, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Warszawie oraz stale czynny egzaminator na prawo jazdy. – Oczywiście, wszystko zależy od konkretnej sytuacji na drodze. Jednak prawidłowym zachowaniem podczas egzaminu, gdy pieszy stoi przed przejściem i chce na nie wejść, jest zatrzymanie się i umożliwienie mu przejścia.

Kiedy nie widać zamiaru pieszego – przypadek z egzaminem z Łodzi

Nie wszystko jeszcze – także podczas egzaminów – w polskim systemie stało się dla wszystkich jasnym. Świadczy o tym m.in. sprawa egzaminu na prawo jazdy kategorii B, który odbywał się w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Łodzi.

Zdająca ten egzamin kursantka dojeżdżała do wyniesionego (umieszczonego na progu zwalniającym) przejścia dla pieszych. Zbliżając się do przejścia dla pieszych zmniejszyła prędkość. Kiedy pojazd egzaminacyjny znajdował się około 15 metrów od przejścia dla pieszych równolegle do krawędzi jezdni po chodniku przemieszczał się piesza. W chwili, w której pojazd egzaminacyjny znajdował się bezpośrednio przed wjazdem na przejście, piesza skręciła w stronę przejścia, po czym zmniejszyła swoją prędkość kroku i zatrzymała się. W chwili wjazdu pojazdu egzaminacyjnego na przejście piesza stanęła więc metr od krawędzi jezdni. Po przejechaniu przez przejście egzaminator nakazał osobie zdającej zatrzymać pojazd i przerwał egzamin, bowiem w jego ocenie kursantka nie ustąpiła pierwszeństwa pieszemu wchodzącemu na oznakowane przejście dla pieszych.

Kursantką z taką oceną się nie zgodziła i odwołała się od tej decyzji do instytucji nadzoru. Marszałek Województwa Łódzkiego egzamin ten unieważnił. Samorządowe Kolegium Odwoławcze utrzymało w mocy decyzję marszałka.

Egzaminator uważał jednak, że przerwanie przez niego egzaminu było jak najbardziej zasadne i wynikało z powstania bezpośredniego zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym dla zdrowia i życia osób. Skargę na decyzję SKO wniósł także Prokurator Okręgowy w Łodzi, który zarzucił kolegium naruszenie prawa materialnego. Prokurator podkreślił, że SKO przyjęło błędną wykładnię prawa uznając, że “pieszy dochodzący do oznakowanego przejścia dla pieszych i wyrażający swoim zachowaniem zamiar wejścia na to przejście poprzez zatrzymanie się przed jezdnią i obserwację ruchu na drodze, nie jest w rozumieniu tego przepisu pieszym wchodzącym na przejście dla pieszych i z tego powodu nie przysługuje mu pierwszeństwo przed pojazdem, co doprowadziło do błędnego uznania, że kierująca pojazdem zasadnie nie ustąpiła pierwszeństwa pieszemu, podczas gdy z mocy art. 13 ust. 1 lit. a zd. 2 i art. 26 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym była ona do tego zobowiązana, co powinno być uznane za okoliczność dyskwalifikującą osobę egzaminowaną, uzasadniającą przerwanie egzaminu praktycznego i zakończenie go oceną negatywną”.

Sprawa trafiła ostatecznie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi, który wydał w tej sprawie wyrok w czerwcu tego roku (sygn. akt III SA/Łd 75/23).

WSA zaznaczył w wyroku, że “sądy administracyjne nie orzekają merytorycznie, tj. nie wydają orzeczeń, co do istoty sprawy, lecz badają zgodność zaskarżonego aktu administracyjnego z obowiązującymi w dacie jego podjęcia przepisami prawa materialnego, określającymi prawa i obowiązki stron oraz przepisami procedury administracyjnej, normującymi zasady postępowania przed organami administracji publicznej”.

WSA uznał, że egzamin nie został przeprowadzony prawidłowo m.in. dlatego, że gdyby kursantka rzeczywiście stworzyła zagrożenie dla pieszego, egzaminator powinien zareagować i nacisnąć hamulec.

W istocie spór o ten egzamin – choć błędnie przedstawiany na niektórych blogach w sieci jako “dowód” na to, że pieszy zatrzymujący się przed przejściem nie ma pierwszeństwa – dotyczył zachowania kierowcy wobec pieszego, który nie okazuje rozpoznawalnego dla kierowcy zamiaru przekroczenia przejścia. Z sądowego opisu zdarzeń wynika, że kursantka zwalniała dojeżdżając do przejścia (zatem zachowywała ostrożność), ale zamiar przekroczenie “zebry” stał się u pieszej widoczny dopiero w momencie, gdy auto już wjeżdżało na przejście, a piesza stanęła.

W krajach UE, w których od dawna obowiązuje taki obowiązek kierowców wobec pieszych, nigdzie nie wymaga się od kierujących jasnowidzenia. Mają obowiązek ustąpić pieszym zamierzającym przejść przez przejście, ale ten zamiar musi być dla kierowców widoczny i zrozumiały. Dlatego za nieprawidłowe uznaje się maszerowanie równolegle do jezdni po chodniku i nagłe skręcenie bez oglądania się na “zebrę”.

– W mojej ocenie w takich przypadkach, gdy piesi dopiero dochodzą do przejścia, na egzaminie na prawo jazdy egzaminator powinien oceniać gotowość kierowcy do ustąpienia – czyli bezpieczne dojechanie do przejścia – ocenia Tomasz Matuszewski.

Łukasz Zboralski