Społeczeństwo
Miał 3 promile i złamał trzy dożywotnie zakazy jazdy. Sędzia puścił go do domu

Opublikowano
4 tygodnie temu-
przez
luzPolicjanci ze Strzelec Krajeńskich zatrzymali pijanego kierowcę busa. Okazało się, że miał już trzykrotny sądowy zakaz prowadzenia pojazdów oraz był poszukiwany przez sąd. Prokurator chciał, by go aresztować, ale sędzia takiego wniosku nie uwzględnił

Co trzeba w Polsce zrobić, by udowodnić, że się jest groźnym dla otoczenia i zachodzi potrzeba izolowania od społeczeństwa? Czy jeżdżenie po pijanemu i zagrażanie innym na drodze mimo trzech dożywotnich zakazów prowadzenia pojazdów jest takim czynem? A może jeszcze przy okazji być osobą poszukiwaną przez sąd? Nie dla Sądu Rejonowego w Strzelcach Krajeńskich. Właśnie nie zgodził się na areszty tymczasowy dla takiego kierowcy.
W czwartek (5 lutego) policjant strzeleckiej drogówki wracając do domu po służbie zauważył kierowcę busa, który jechał całą szerokością jezdni. Mundurowy powiadomił więc kolegów będących na służbie. Ci namierzyli busa i zatrzymali do kontroli drogowej w miejscowości Gościmiec (gmina Zwierzyn).
Badanie policyjnym alkomatem wykazało, że kierowca ma w organizmie trzy promile alkoholu oraz trzykrotny, dożywotni sądowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Wcześniej pięciokrotnie przyłapywano go, jak jeździł pijany.
39-latek był również poszukiwany przez sąd. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnej izby zatrzymań. Usłyszał zarzuty jazdy w stanie nietrzeźwości i złamania zakazu kierowania.

Ten drogowy bandyta będzie jednak odpowiadał z wolnej stopy. Choć prokuratura wystąpiła o tymczasowe aresztowanie mężczyzny, sąd się do tego wnioski nie przychylił. – Sąd Rejonowy w Strzelcach Krajeńskich nie uwzględnił wniosku prokuratora rejonowego i stwierdził, że izolacyjny środek zapobiegawczy w stosunku do tego podejrzanego nie jest konieczny – ujawniła w Telewizji Gorzów Mariola Wojciechowska-Grześkowiak, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gorzowie. Prokuratura zażali się na tę decyzję do sądu okręgowego. Zdaniem śledczym istnieje obawa, że podejrzany ucieknie i się ukryje – nie ma miejsca stałego zameldowania, pracy, a w przeszłości były już problemy z ustaleniem miejsca jego pobytu, by doprowadzić go do odbycia kary pozbawienia wolności.
luz