Connect with us
Statystyki 2025
  • Zabici w wypadkach - 47
  • Ranni w wypadkach - 869
  • Kierowcy po alkoholu - 3984
  • Średnia liczba wypadków dziennie: 35.48
  • Średnia liczba zabitych dziennie: 2.24
  • Średnia liczba rannych dziennie: 41.38
  • Zabici w wypadkach - 47
  • Ranni w wypadkach - 869
  • Kierowcy po alkoholu - 3984
  • Średnia liczba wypadków dziennie: 35.48
  • Średnia liczba zabitych dziennie: 2.24
  • Średnia liczba rannych dziennie: 41.38

Społeczeństwo

Kierowca w Warszawie najechał na karetkę. Ratownicy mieli pasy zapięte za plecami. Oboje ranni

Opublikowano

-

Podczas niedawnego pościgu policji za kierowcą BMW w stolicy, doszło do wypadku. Ścigany najechał na karetkę pogotowia. Ratownicy odnieśli obrażenia. Kulisy są zatrważające – w karetce pasy były zapięte za fotelami. Ratownicy nie dali sobie szans na dobrą ochronę podczas wypadku
Wypadek z udziałem karetki w Warszawie i zdjęcie pasów, które były niepoprawnie zapięte - za fotelami Źródło: Instagram/niebieski_ja i mlody ratownik

Wypadek z udziałem karetki w Warszawie i zdjęcie pasów, które były niepoprawnie zapięte – za fotelami Źródło: Instagram/niebieski_ja i mlody ratownik

W niedzielę (25 lutego) późnym wieczorem kierowca BMW na warszawskiej Wolni nie zatrzymał się do policyjnej kontroli. Policja zaczęła go ścigać. Ten uciekał i na al. Prymasa Tysiąclecia ścigany kierowca staranował inne osobowe auto, a następnie najechał na tył karetki pogotowia. W wyniku tego zdarzenia poszkodowani zostali ratownicy siedzący w aucie.

Ratownik z karetki odniósł powierzchowne obrażenia. Jednak jego koleżanka z pracy już poważne – doznała złamań kości. Jak ujawnił portal Remiza.pl – oboje pasy bezpieczeństwa mieli zapięte za plecami fotela. W ten sposób nie dali pasom bezpieczeństwa zadziałać tak, jak powinny – a to pasy pozwalają ograniczyć aż o 50 proc. ryzyko poważnych obrażeń i śmierci podczas wypadków. Przydają się zawsze, właśnie w takich sytuacjach jak w Warszawie – gdy z powodu innego kierowcy uczestniczy się w wypadku

W dodatku zapięte pasy za plecami powodują, że kierowca czy pasażer narażony jest na uderzenie w poduszkę powietrzną całą masą ciała – a poduszka wybucha z prędkością do 300 km/h.

“Dzień jak każdy inny, jedziesz na wizytę, na której w sumie brak twojej obecności niewiele by zmienił w stanie pacjenta. Jedziecie, rozmawiacie, robicie dokumentacje, odpisujesz na wiadomości w telefonie, oglądasz tiktoki. Zatrzymujecie się na światłach. Nagle pisk opon, huk, trzask, dźwięk giętej karoserii. Nie wiesz co się dzieje. Wszystko trwa sekundy. Twoje ciało wystrzeliwuje do przodu jak z procy. Milisekundy później wybucha poduszka powietrzna przed twoją twarzą, lecisz na nią. W tym momencie powinny Cię zatrzymać pasy bezpieczeństwa, ale tego nie zrobią. Twoje ciało leci do przodu uderza o poduszkę następnie o kokpit i resztę samochodu. Coś, co miało Ci pomóc uderza Cię prosto w twarz z siłą większą niż Mike Tyson w primie timie.
Twoje kości się łamią, nie możesz się ruszyć. Leżysz embrionalnie gdzieś w samochodzie. Bólu jeszcze nie czujesz, działa adrenalina, a Ty ciągle nie wiesz co się stało. Przecież to miał być kolejny nudny wyjazd, a Ty miałeś wrócić spokojnie do domu. Przecież nawet nie jechaliście na sygnale” – napisał obrazowo o taki zachowaniu użytkownik Instagrama, który opublikował fotografię źle zapiętych pasów.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Pjoter (@niebieski_ja)

Inni ratownicy komentują: “żyję, bo miałam zapięte pasy”

W sieci wywiązała się dyskusja na temat tego, jak jeżdżą ratownicy w pojazdach uprzywilejowanych. Jedna z ratowniczek napisała o tym, że zapięte pasy uratowały jej kiedyś życie w wypadku. “Przeżyłam wypadek karetką. Żyje bo miałam zapięte pasy. Wyszłam z tego bez większych urazów bo miałam zapięte pasy. Nigdy nie zapięłam ich za sobą. Nieważne czy to jazda do szpitala tylko kawałek czy ostry wyjazd na sygnale. Wyjazd to wyjazd. Moje bezpieczeństwo ma być podstawą, przecież tego uczymy kursantów na kursach nawet pierwszej pomocy to czemu sami tego nie przestrzegamy? Błagam, nie odbierajcie sobie sprawności z powodu własnej głupoty!” – zaapelowała.

Swoje świadectwo przedstawił też człowiek, którego dopiero wypadek nauczył poprawnego zapinania pasów. “Zapinałem tak pasy… I przykładałem górną część przez głowę a na dolnej siedziałem. Miałem wypadek, dość poważny… do dziś odczuwam konsekwencje w odcinku krzyżowym. Od tamtej pory pas to dla mnie podstawa” – napisał.

Inni zwracali uwagę na to, że takie lekceważące podejście do procedury zapinania pasów w karetce jest dość powszechne:

“W licznych firmach transportu sanitarnego w Małopolsce króluje przekonanie, że „w karetce zapinać nie trzeba”. Jakby chronił nas jakiś immunitet przeciwwypadkowy, bo to przecież my ratujemy, a nie ktoś nas”

“Zapięcie pasów tzw. po warszawsku. Pasy zapięte, w sytuacji jazdy na gwizdkach przekładasz tylko piersiową część pasów i Twoje szanse podczas zdarzenia drogowego nieco rosną. 🔥 MKK nie dostaniesz bo korzystasz z pasów.”

Prawo o ruchu drogowym w art. 39 wylicza wyjątki od nakazu zapinania pasów bezpieczeństwa i stwierdza, że ten obowiązek nie dotyczy “zespołu medycznego w czasie udzielania pomocy medycznej”.

luz