Connect with us
Statystyki 2025
  • Zabici w wypadkach - 32
  • Ranni w wypadkach - 574
  • Kierowcy po alkoholu - 2728
  • Średnia liczba wypadków dziennie: 35.71
  • Średnia liczba zabitych dziennie: 2.29
  • Średnia liczba rannych dziennie: 41
  • Zabici w wypadkach - 32
  • Ranni w wypadkach - 574
  • Kierowcy po alkoholu - 2728
  • Średnia liczba wypadków dziennie: 35.71
  • Średnia liczba zabitych dziennie: 2.29
  • Średnia liczba rannych dziennie: 41

Społeczeństwo

Dzieci w Polsce coraz częściej giną w samochodach

Opublikowano

-

Podczas świątecznych i noworocznych wyjazdów warto zadbać o właściwe zabezpieczenie dzieci. Bo krzywda na drogach dzieje im się najczęściej wówczas, gdy podróżują z dorosłymi jako pasażerowie ich samochodów
Dziecko zabezpieczone urządzeniem podtrzymującym Safe Kids Belt Fot. materiały partnera

Dziecko zabezpieczone urządzeniem podtrzymującym Safe Kids Belt Fot. materiały partnera

Podczas pandemii być może mniej z nas spędzi święta z rodzinami. Jednak lcodkown zaplanowano dopiero po tym okresie, wiec wielu Polaków nadal wsiądzie w samochody i dotrze do swoich bliskich. Przed wyruszeniem w trasę – nie tylko zeresztą świąteczną – powinni głęboko spojrzeć w oczy swoich dzieci i zrozumieć, że na drogach to zwykle nieostrożna jazda naraża życie najmłodszych najbardziej.

Ponad połowa zgonów w grupie wiekowej 0-17 lat w Polsce następuje z przyczyn zewnętrznych – czyli wskutek urazów, obrażeń niezwiązanych z chorobą lub szczególnie niebezpiecznym okresem okołoporodowym. Wśród śmierci z przyczyn zewnętrznych nadal dominują wypadki w ruchu drogowym. W 2008 roku była to połowa i stanowiła najczęściej podawaną przyczynę zgonów w każdej podkategorii wiekowej. Do dziś ta statystyka niewiele się poprawiła.
Oczywiście w wypadkach nie biorą udziału jedynie ich sprawcy. Często zderzają się oni przecież z ludźmi jadącymi prawidłowo. I dlatego każdy rodzic powinien też zwrócić uwagę na to, jak dobrze zabezpiecza swoje dziecko w urządzeniach przytrzymujących, które znacznie zwiększają jego szanse na ocalenie, gdy dojdzie do nieszczęścia.

Gdzie giną? Za Tobą!

Po lekturze policyjnych statystyk trzeba dojść do wniosku, że w naszym kraju najbardziej niebezpiecznym dla dziecka miejscem jest samochód. Wbrew pozorom nie giną częściej po drodze do szkoły czy podczas jazdy rowerem.

“Zdecydowana większość wszystkich poszkodowanych wśród dzieci w wieku 0-6 lat to pasażerowie pojazdów – aż 80,7 proc. (w 2018 75,4%), w tym ofiary śmiertelne to 81,8 proc. Tendencja ta jest bardzo niepokojąca, ponieważ świadczy o tym, że najmłodsi są narażeni na utratę życia bądź zdrowia przede wszystkim z powodu błędów dorosłych” – czytamy w raporcie Komendy Głównej Policji za rok 2019. I dalej: “Często za kierownicą pojazdu, w którym dziecko ulega wypadkowi, siedzi ktoś z jego bliskiej rodziny”.

 Źródło: Komenda Główna Policji, Wypadki drogowe w Polsce w 2019 roku.

W 2019 roku doszło do 141 wypadków z udziałem dzieci-pieszych w wieku 0-6 lat: 4 poniosły śmierć, 139 zostało rannych. Wypadków z udziałem dzieci-pasażerów odnotowano 571, rannych w nich zostało 637 maluchów, a 18 zginęło. Co gorsza, po raz drugi od 2017 roku rośnie udział najmłodszych dzieci zabitych podczas podróży autem w stosunku do pieszych i kierujących.

W grupie starszych dzieci od 7 do 14 roku życia również dominują wypadki podczas podróży samochodem, z tą różnicą, że w obrębie wypadków śmiertelnych zachodzi większa fluktuacja i trudno określić trendy. Np. w 2019 roku zginęło 18 dzieci w tym przedziale kierujących pojazdem (w tym przypadku rowerem lub hulajnogą), a 17 jako pasażer. Rok wcześniej największą śmiertelność w tej grupie uzyskały wypadki z udziałem nieletnich pieszych (20 osób), a w 2017 roku najwięcej dzieci w tym wieku zginęło jako pasażerowie (17).

Ostatnia wyszczególniona grupa wiekowa, którą można nazwać nastolatkami (15-17 lat) zarówno w 2019, jak i w 2018 roku nadal na śmierć najbardziej narażona była podczas podróży autem jako pasażer.

Mówiąc wprost – podróżowanie samochodem staje się dla dzieci coraz bardziej niebezpieczne i coraz częściej kończy się dla nich tragicznie. Drugą niepokojącą tendencją jest to, że chociaż ogólna liczba wypadków z udziałem dzieci do lat sześciu maleje, to rośnie powoli liczba zabitych w tych wypadkach. A więc są to coraz cięższe wypadki.

 Źródło: Komenda Główna Policji, Wypadki drogowe w Polsce w 2019 roku.

Pamiętaj, co z dzieckiem zrobi twoja prędkość

W Polsce sporo kampanii społecznych dotyczy kierujących lub pieszych, ale zwykle… dorosłych. W UE też nie ma zbyt wielu działań edukacyjnych zwracających uwagę na odpowiedzialną jazdę kierowcom, których pasażerami są dzieci.

Jedną z ciekawszych kampanii zrobili w tym roku Australiczycy, czyli ich Transport Accident Comission Victoria. Przewrotnie pokazali, że szczęście – a nie pecha – mają Ci, których policja zdąży złapać na przekraczaniu prędkości. W klipie widać, że pasażerem narażonym na utratę zdrowia i życia jest też dziecko

Jak realnie chronić dzieci w ruchu drogowym? Czy rodzice mogą się jakoś przygotować do podróży z maluchami? O czym należy pamiętać?

– Przede wszystkim pamiętajmy, że to, że zapniemy dziecko w jakimkolwiek urządzeniu przytrzymującym nie czyni z auta czołgu, nie dodaje nam magicznej ochrony i nie uchroni przed wypadkiem – przypomina Krzysztof Markowski ze Smart Kid SA, producenta Smart Kid Belt. – Do ludzi nadal nie dociera, co z pasażerami robi prędkość. Patrzę na to z punktu widzenia kogoś, kto był w laboratorium i widział, co się dzieje, jakie przeciążenia i siły działają na dzieci. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, że każda prędkość powyżej 50 km/h jest już loterią i nie ma żadnej pewności, czy z wypadku rodzice i dzieci wyjdą cało. Nie nie ma urządzenia przytrzymującego, które pomoże podczas jazdy z nadmierną prędkością. Fizyka nam na to po prostu nie pozwala. Dziś rodzic, nawet mając prawidłowo zapięte dziecko, nie ma pewności, czy urządzenie zadziała, bo nie ma możliwości ich porównania i oceny. Dlatego ruszając w świąteczną trasę z dziećmi powinniśmy skupić się przede wszystkim na sobie i od siebie zaczynać przygotowania do podróży. Pamiętajmy, że wypadku nikt nigdy nie planuje i on może wydarzyć się kilkadziesiąt metrów od domu. Nie pozwalajmy sobie na myślenie: “A, to tylko kawałek, nic się nie stanie, bo to koło domu”. Wymuszenia nikt nie jest w stanie przewidzieć. Przed podróżą zadbajmy o kondycję fizyczną. Wiemy, że alkohol zabija na drodze, ale kierowcy zapominają o tym, że organizm w święta podlega też innym obciążeniom, które wpływają na czas reakcji. Przed podróżą powinniśmy zadbać o sen, odpoczynek i, co ważne nie powinniśmy się objadać. Lepiej pojechać lekko głodnym, niż prowadzić w stanie, w którym całe nasze ciało skupia się na trawieniu i potrzebuje odpoczynku.

Tekst opracowany w ramach kampanii edukacyjnej BRD24.PL i Smart Kid SA – „Bezpieczne dziecko w samochodzie”.