Connect with us

Społeczeństwo

15 lat dla Krystiana, który zabił na ulicy Sokratesa? Prokuratura chce kasacji. Nieoficjalnie: Prokurator Generalny ją złoży

Opublikowano

-

Krystian O., który w głośnym wypadku w Warszawie zabił na przejściu ojca rodziny, siedzi w więzieniu. Sąd nawet ostatecznie obniżył mu karę o kilka miesięcy. Prokuratura jednak nie daje za wygraną – prosi Prokuratora Generalnego o złożenie kasacji nadzwyczajnej. Chce, by kierowca odpowiadał nie za wypadek, a za zabójstwo
Kierowca BMW wjechał w Warszawie w rodzinę na pasach. Ojciec uratował żonę i dziecko, sam nie przeżył. Źródło: TVN Warszawa

Kierowca BMW wjechał w Warszawie w rodzinę na pasach. Ojciec uratował żonę i dziecko, sam nie przeżył. Źródło: TVN Warszawa

Krystian O., kierowca pomarańczowego BMW, który trzy lata temu zabił pieszego na pasach, odsiaduje dziś swój wyrok w celi. Nie wiadomo, czy zrozumiał, co zrobił. Portal brd24.pl chciał z nim porozmawiać, ale osadzony odmawia kontaktu z mediami.

Całkiem niedawno usłyszał ostateczny – zdawało się – wyrok. I kuriozalny. Bo Sąd Apelacyjny w Warszawie obniżył mu ostatecznie karę o cztery miesiące – do 7 lat i 6 miesięcy. Sędzia uznał, że pieszy “nieznacznie” przyczynił się do tego, że został zmieciony z pasów przez kierowcę przerobionego samochodu (odcięty system ABS i wiele innych przeróbek, które dyskwalifikowały auto do dopuszczenia do ruchu), który osiedlową ulicą pędził ok. 136 km/h.

Sędzia uznał, że pieszy nawet na środku przejścia ma cały czas zachować ostrożność. Argumentował też, że auto Krystiana O. ryczało i było jaskrawego koloru, więc ofiara powinna je zauważyć i “zidentyfikować” potencjalne zagrożenie. [CZYTAJ WIĘCEJ O KURIOZALNYM ORZECZENIU].

Prokuratura chce kasacji. Krystian O. odpowie za zabójstwo?

Rodzina zmarłego pieszego, a także prokuratura nie chciały, by Krystian O. odpowiadał za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Przy takim lekceważeniu zasad uznawali, że kierowca powinien odpowiedzieć za zabójstwo z zamiarem ewentualnym. Dlaczego? Tłumaczył to w rozmowie z brd24.pl wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł.

– W tej sytuacji taki kierowca godził się z tym, co może się stać. Było mu to obojętne. A obojętność woli nazywamy właśnie zamiarem ewentualnym. Nie znajdujemy tam chęci, by popełnić celowo przestępstwo – a więc nie jest to zaplanowane zabójstwo. Nie znajdujemy też jednak chęci, by nie dopuścić do zabicia kogoś – to cechowałoby postawę lekkomyślną. Mamy stanowisko neutralne, obojętne. I ten szczególny stan to jest zamiar ewentualny. Było to zabójstwo z zamiarem ewentualnym – mówił brd24.pl Marcin Warchoł. – Tak, jak napisałem dziś na Twitterze – sprawca obejmował świadomością możliwość urzeczywistnienia przestępnego stanu rzeczy, a świadomość ta nie powstrzymała go od podjęcia zachowania. Ten kierowca obejmował świadomością to, że ktoś może wyjść i on nie zdąży zahamować. Efekt w postaci wypadku potwierdza to, na co on się tam godził. To była zimna obojętność woli – dodawał.

Prokuratura złożyła wniosek do Prokuratora Generalnego, by ten złożył kasację nadzwyczajną. “Krystian O. powinien odpowiedzieć za zabójstwo. Musiał się liczyć z tym, że jadąc z tak ogromną prędkością w terenie zabudowanym, może zabić człowieka. I godził się na to” – powiedziała o tej decyzji mediom prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Warszawie.

Według nieoficjalnych informacji brd24.pl Prokurator Generalny o taką kasację wystąpi. To oznacza kolejny sądowy bój w Polsce o to, by w sprawie wypadku drogowego uznać, iż doszło do zabójstwa z zamiarem ewentualnym. Do tej pory taki wyrok zapadł tylko raz – w 2019 r. wobec kierowcy, który w Jeleniej Górze uciekał kradzionym samochodem i zabił pieszego na pasach [CZYTAJ O TYM WYROKU].

Łukasz Zboralski

Reklama