Prawo
Stłuczka na rondzie. Kto ma winę? W Polsce “rondo” nie zawsze znaczy to samo i nie zawsze wiadomo
Opublikowano
3 lata temu-
przez
luzRondo powinno być prostym skrzyżowaniem. W Polsce nie jest. Bo od dekad nikt nie przyjął jasnych przepisów mówiących kierowcom, jak się po takich skrzyżowaniach poruszać. Efekty widać m.in. na tym filmie
Jeden z użytkowników Twittera pokazał film z kolizji na rondzie. Jeden kierowca prawym pasem postanowił objechać wyspę, drugi kierowca jechał lewym pasem i próbował przejechać nim rondo na wprost. Skończyło się solidnym uderzeniem.
Niektórzy nie potrafią zrozumieć, że wjeżdżając lewym pasem na rondo zjeżdża się trzecim zjazdem lub zawraca. To nie jest pas po to żeby sobie skrócić drogę i przelecieć rondo w poprzek przecinając bez chwili refleksji pasy ruchu. Chcesz jechać prosto to się upewnij że możesz. pic.twitter.com/SHJHUROXd5
— bandyta z kamerką (@BandytaZKamerka) April 21, 2022
Polskie prawo dotyczące rond nigdy nie powstało, a inżynierowie tylko spotęgowali bałagan
Przy okazji tego filmu warto zwrócić uwagę na fakt, że w Polsce przez dekady nie dopracowaliśmy się jasnych wskazówek w prawie dla kierowców dotyczących tego, jak powinni pokonywać ronda. Gdy więc dochodzi do kolizji, nawet policja nie wie, kto jest winien, dopóki nie obejrzy konkretnego ronda. Bo na jednym może orzec winę w jeden sposób, a na innym obiekcie w zupełnie inny sposób. I przyznała nam to sama Komenda Główna Policji, gdy pytaliśmy o to w ubiegłym roku.
“(…) należy podkreślić, że duże zróżnicowanie rozwiązań inżynieryjnych stosowanych na tego typu skrzyżowaniach sprawia, że przyjęcie jednej, uniwersalnej i wiążącej interpretacji właściwego postępowania kierujących pojazdami nie jest możliwe” – napisał w odpowiedzi na pytania brd24.pl insp. Leszek Jażdżewski, naczelnik Wydziału Opiniodawczo-Analitycznego Biura Ruchu Drogowego KGP. – “Nie tylko konstrukcja skrzyżowania z wyspą centralną, a w szczególności średnica i kształt tej wyspy (nie zawsze jest ona okrągła), liczba i układ dróg tworzących skrzyżowanie, ale również przyjęta organizacja ruchu, w tym zastosowane oznakowanie pionowe i poziome w tych miejscach, natężenie ruchu itp. powoduje, że dokonywanie oceny prawidłowości zachowania kierowców możliwe jest wyłącznie na podstawie konkretnej a nie hipotetycznej sytuacji i na bazie faktycznego, a ni hipotetycznego miejsca na drodze”.
Nie mamy więc jasnych zasad, a w dodatku polscy inżynierowie drogownictwa stworzyli wiele wersji własnych rond, po których poruszanie się dla wielu kierowców stało się zagadką. A zagadki nie są tym, co powinniśmy otrzymywać na drogach.
Policja trafnie wytyka, że inżynierowie, którzy dokładają znak C-12 “ruch okrężny” na skrzyżowaniach, na których dodają potem strzałki kierunkowe, tworzą chaos. Lepiej, gdyby zostawili te skrzyżowania jako “normalne”.
“Pomijając względy formalno-prawne, w miejscach, gdzie zastosowano jednocześnie znak C-12 oraz oznakowanie kierunkowe, przyjęta organizacja ruchu może niekiedy budzić więcej wątpliwości niż w sytuacji, gdyby zrezygnowano z umieszczenia znaku C-12. Dlatego też już na etapie projektowania dróg czy też modernizacji istniejącej infrastruktury drogowej powinno się unikać wszelkich rozwiązań, które nie są wystarczająco czytelne dla użytkowników dróg.
Jak jeździć po rondzie? Co województwo, to inne szkoły
Od dekad mamy więc kłopot – jak jechać na rondzie, gdy ma więcej niż jeden pas ruchu? Ponieważ regulacji wprost odnoszących się do rond nikomu z Ministerstwa Infrastruktury nigdy nie chciało się napisać, instruktorzy nauki jazdy wykształcili własne interpretacje i podejścia. W jednych częściach Polski uczy się inaczej niż w innych.
Jedni zatem uważają, że ronda z dwoma pasami ruchu traktować trzeba w całości jako skrzyżowanie. Uważają zatem, że gdy na rondzie chce się skręcić w prawo, trzeba zająć miejsce najbliżej prawej krawędzi jezdni. Zatem według nich nie można wjechać wówczas na rondo lewym pasem, trzeba to uczynić prawym i z niego skręcić w prawy zjazd. Uważają też, że z prawego pasa można jechać na wprost, ale już nie wolno nim objechać wyspy ronda wokół. Ich zdaniem na wprost można też pojechać z pasa lewego (skoro ten z prawego pasa może jechać wyłącznie w prawo lub prosto).
Takie instrukcje pojawiają się nawet w literaturze fachowej skierowanej do kursantów. Oto ilustracja z profesjonalnego wydawnictwa z 2015 r. (podaję za http://mrerdek1.blogspot.com):
Według tej szkoły przed wjazdem na rondo trzeba też włączać lewy kierunkowskaz, gdy jedzie się w “lewo” lub zawraca. W tej sprawie – po niezdanych egzaminach na prawo jazdy – kilka razy wypowiadały się już sądy. I interpretacja sądów jest jednoznaczna: lewego kierunkowskazu przed wjazdem na rondo włączać nie trzeba.
Inna szkoła pokonywania rond, to ta prezentowana m.in. przez Marka Dworaka, byłego szefa Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego a obecnie pełnomocnika ds. BRD w Ministerstwie Infrastruktury. Dworak od lat przekonuje, że na rondach sygnalizuje się tylko zjazd, a więc wyłącznie prawym kierunkowskazem. Uważa też, ze opuszczać rondo można jedynie z prawego pasa. Więc, gdy są pasy dwa, trzeba najpierw pas lewy zmienić na prawy.
Wersja Marka Dworaka jest zbieżna z tym, jak ruch okrężny rozumiany jest w Konwencji Wiedeńskiej (Polska ją dekady temu podpisała, ale tak jak do niedawna w sprawie pieszych, tak i w sprawie rond, nad Wisłą proste, jasne prawo jakoś się nie przyjęło…).
Zasady Konwencji są proste. Za znakiem, którego odpowiednikiem jest polski C-12 “ruch okrężny”, zachować powinno się w następujący sposób:
– można objechać wyspę dowolnym pasem, praktycznie bez końca
– można zmienić pas na obwiedni
– zjazd z obwiedni może nastąpić tylko z prawego pasa i ten zjazd jest zmianą kierunku jazdy, więc musi być sygnalizowany kierunkowskazem
To wszystko. Niczego więcej na zwykłym rondzie nie potrzeba.
KGP: zjazd z ronda tylko z prawego pasa
Komenda Główna Policji zasady zjazdu z ronda widzi tak samo jak Konwencja Wiedeńska. W przypadku opuszczania skrzyżowania oznaczonego znakiem C-12, na którym obowiązuje ruch okrężny, z dwoma pasami ruchu wokół wyspy, na którym nie zastosowano strzałek kierunkowych P-8, “w ocenie Biura Ruchu Drogowego KGP każdy zjazd z takiego skrzyżowania stanowi zmianę kierunku ruchu w prawo, a tym samym zgodnie z dyspozycją art. 22 ust. 2 pkt 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym, kierujący pojazdem powinien wykonać taki manewr z prawego (zewnętrznego) pasa ruchu” – informuje inspektor Jankowski z KGP.
Sama policji widzi jednak problem, który w tych jasnych zasadach tworzą polscy inżynierowie. “Problem dotyczyć będzie jednak małych obiektów, na których ruch został zorganizowany w omawiany sposób, gdzie kolejne wloty są zlokalizowane bardzo blisko siebie, ponieważ odpowiednio wczesna zmiana pasa ruchu z wewnętrznego na zewnętrzny, przy dużym natężeniu ruchu, może być utrudniona, czy wręcz niemożliwa. Dodatkowo zajęcie właściwego pasa ruchu przed zjazdem ze skrzyżowania o ruchu okrężnym prowadziłoby w wielu przypadkach do konieczności kontynuowania jazdy wokół wyspy (placu), co w konsekwencji miałoby negatywny wpływ na płynność ruchu w tym miejscu” – wskazuje KGP.
Czyli dla policji zasady są chyba jasne, ale… polscy inżynierowie zbudowali nam potworki, na których trudno się tych zasad trzymać?
Jedno jest pewne – minister Andrzej Adamczyk powinien zmusić wreszcie urzędników w swoim resorcie do wyznaczenia klarownych zasad poruszania się po rondach w Polsce (najlepiej takich, jakie wskazuje Konwencja Wiedeńska i jego pełnomocnik ds. BRD). Powinien też zabronić prawem budowania koszmarów inżynieryjnych oznaczanych znakami C-12.
Sami z siebie urzędnicy tego nie zrobią. Bo w Polsce każdy ekspert jazdę po rondach widzi inaczej, po swojemu. Najlepszym dowodem niech jest fakt, że jeszcze w 2005 r. zorganizowano sympozjum “Ruch okrężny – zasady i praktyka”. Jego efektem jest filmowy zapis dyskusji “Ruch okrężny. Próba wspólnego oglądu”, który można sobie dziś kupić w pewnym wydawnictwie.
W 2018 r. rzecznik resortu infrastruktury odpowiadając na pytania brd24.pl w sprawie przepisów dotyczących rond zapowiadał: – Ministerstwo Infrastruktury przeanalizuje pojawiające się wątpliwości oraz rozbieżności w interpretacji przepisów ustawy Prawo o ruchu drogowym, dotyczące poruszania się przez kierujących pojazdami na skrzyżowaniach o ruchu okrężnym i rozważy zasadność podjęcia działań legislacyjnych w tym zakresie.
I tak analizują. Od pięciu lat.
Łukasz Zboralski