Prawo
Ostrzejsze kary za ucieczkę przed policją. Jest pierwszy skazany
25-letni motocyklista ze Stargardu jest jednym z pierwszych skazanych za ucieczkę przed policją na drodze zgodnie z nowym zaostrzonym prawem

Opublikowano
8 lat temu-
przez
luz25-letni motocyklista ze Stargardu jest jednym z pierwszych skazanych za ucieczkę przed policją na drodze zgodnie z nowym zaostrzonym prawem

Za ucieczkę przed policją na drodze można teraz trafić do więzienia nawet na pięć lat. To efekt zaostrzenia przepisów przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Nowelizacja zaczęła obowiązywać 1 czerwca 2017 r. Fot. CC0
Przestępstwo, za które może grozić nawet pięć lat więzienia – tak od 1 czerwca traktowane jest niezatrzymanie się do kontroli drogowej i ucieczka przed policją. Za takie zachowanie sąd musi teraz odebrać prawo jazdy na co najmniej rok (a może uprawnienia odebrać i na 15 lat).
Pirat w Stargardzie trafił do aresztu
Już w drugim dniu obowiązywania zaostrzonych przepisów nocą w Stargardzie na ul. Gdańskiej policjanci w nieoznakowanym radiowozie zauważyli motocyklistę jadącego z nadmierną prędkością. Tam, gdzie można było jechać 70 km/h, motocyklista jechał nawet 133 km/h. Policjanci włączyli sygnały dźwiękowe i świetlne i chcieli zatrzymać pirata, ale mężczyzna się nie zatrzymał i z dużą prędkością ruszył w kierunku wyjazdu z miasta. Powiadomiono innych funkcjonariuszy i motocyklistę zatrzymał inny patrol – przy ul. Zwierzynieckiej.
Po zatrzymaniu przez policję 25-letni mieszkaniec Stargardu trafił do izby zatrzymań. Jego sprawa w trybie przyspieszonym została rozpoznana przez sąd. Sędzia skazał mężczyznę na karę grzywny, dwuletni zakaz prowadzenia pojazdów. Nakazał też podanie wyroku do publicznej wiadomości. W dodatku część policyjnych materiałów wyłączono do odrębnego postępowania. Wyrok jest nieprawomocny.
Uciekali i jechali bez prawa jazdy
Motocyklista ze Stargardu jest jednym z pierwszych skazanych na mocy zaostrzonego prawa. Ale na swoje rozprawy czeka już więcej osób, które popełniły przestępstwo ucieczki przed policją. W tym m.in. 25-letnie mieszkanka powiatu lwóweckiego (Dolny Śląsk), która wpadła dosłownie kilka minut po tym, jak zaczęły obowiązywać nowe przepisy – bo tuż po północy 2 czerwca.
Młoda kobieta jechała nocą w Gryfowie Śląskim samochodem vw golf. Kiedy na jednej z ulic zauważyła radiowóz, gwałtownie przyspieszyła. Policjanci postanowili sprawdzić, dlaczego tak się zachowała i próbowali zatrzymać ją do kontroli. Jednak mimo sygnałów świetlnych i dźwiękowych, kobieta nie zatrzymała samochodu i zaczęła uciekać nim w kierunku Jeleniej Góry. Podczas ucieczki złamała wiele przepisów ruchu drogowego. Zatrzymana została dopiero na policyjnej blokadzie. Okazało się, że nie posiadała uprawnień do kierowania pojazdami. W dodatku pasażer, którego wiozła, miał przy sobie dokumenty innej osoby, które – zdaniem policji – mogły pochodzić z kradzieży.
W podobnych okolicznościach zatrzymany został kierowca w Jeleniej Górze. Wieczorem 1 czerwca na ul. Wrocławskiej na widok radiowozu i wyraźnych sygnałów świetlnych i dźwiękowych, zamiast zatrzymać się do kontroli, przyspieszył. W trakcie ucieczki stracił panowanie nad samochodem i zjechał na pobocze. Okazało się, że 22-letni mieszkaniec Jeleniej Góry nie miał ubezpieczenia OC na ten samochód, a auto nie miało też ważnych badań technicznych.
red