Społeczeństwo
Co dały podwyżki OC? Kierowcy płacą więcej, a dostają wciąż za mało
Łapiąc się rekomendacji KNF ubezpieczyciele w Polsce mocno podwyższyli składki ubezpieczeń kierowcom. Argument? Żeby m.in. móc rzetelniej wypłacać odszkodowania. W rzeczywistości klienci wciąż muszą walczyć w sądach o godziwą zapłatę
Opublikowano
8 lat temu-
przez
luzŁapiąc się rekomendacji KNF ubezpieczyciele w Polsce mocno podwyższyli składki ubezpieczeń kierowcom. Argument? Żeby m.in. móc rzetelniej wypłacać odszkodowania. W rzeczywistości klienci wciąż muszą walczyć w sądach o godziwą zapłatę
Zgodnie z prawem za zniszczone auto powinniśmy dostać z OC sprawcy równowartość szkody nam wyrządzonej, powodującej konkretny uszczerbek w naszym majątku bądź refundację kosztów naprawy w serwisie (również tym autoryzowanym).
Zarówno w jednym jak i drugim przypadku, zakłady ubezpieczeń od lat proponują jednak mocno zaniżone kwoty. Liczba tych przypadków i wielkość zaniżeń jest zatrważająca.
O połowę za mało
Oto przykłady, z którymi nasza kancelaria zetknęła się w praktyce sądowej w ostatnich kilku latach (nazwy zakładów ubezpieczeń wolę pominąć, ale każda z tych spraw dotyczyła innej firmy – co musi dawać pogląd na cały rynek):
Sprawa nr 1 – Audi A4 z 2008 roku
10 798 zł – taką kwotę bezsporną wypłacił ubezpieczyciel.
9 245 zł – tyle ubezpieczyciel musiał dopłacić po wyroku sądu. Pierwotna kwota była więc zaniżona prawie o połowę!
Sprawa nr 2 – Peugeot 206 z 2004 r.
2 314 zł – tyle wypłacił ubezpieczyciel poszkodowanemu.
2 229 zł – tyle zakład ubezpieczeń musiał dopłacić po wyroku sądu. Czyli znów prawie o połowę zaniżona była pierwotna kwota.
Sprawa nr 3 – Honda CRV z 2006 r.
2 932 zł – tyle wypłacił zakład ubezpieczeń.
2 354 zł – tyle ubezpieczyciel musiał dopłacić po wyroku sądu.
Sprawa nr 4 – Mercedes z 2003 r.
12 192 zł – wypłacił ubezpieczyciel.
6000 zł – prawie tyle dopłacił po wyroku.
We wszystkich tych przypadkach to tylko kwoty dotyczące samej szkody – wartości naprawy, nie obejmujące np. odsetek czy kosztów procesowych.
Co się zmieniło po podwyżkach?
To wszystko miało się skończyć (choć przecież nawet nie powinno istnieć), po wytycznych opublikowanych przez Komisję Nadzoru Finansowego. Przy okazji KNF stwierdziła, że stawki OC muszą wzrosnąć.
Ubezpieczyciele bardzo chętnie przyjęli ten argument i ogłosili podwyżki polis OC. Oficjalnie – m.in. dlatego, żeby wypłaty odszkodowań mogły być bardziej adekwatne do szkód. Po kilku miesiącach od podwyżek widać, że choć klienci płacą czasem o 100 proc. większe składki (a propozycje nowych stawek, przy bezszkodowym przebiegu ubezpieczenia, sięgają nawet 300 proc.!), to nie ubyło spraw związanych z zaniżonymi odszkodowaniami.
I znów podam przykłady z naszej kancelarii (spraw dotyczące szkód zaistniałych po wejściu w życie wytycznych KNF), gdzie sporna jest wysokość przyznanego odszkodowania, mającego odzwierciedlać szkodę w pojeździe i tym samym w majątku osoby poszkodowanej. Nie wszystkie są już zakończone prawomocnymi wyrokami, ale wysokość zaniżenia podobnie jak w poprzednich sprawach, została już ustalona na podstawie opinii niezależnego rzeczoznawcy (ewentualnie wartości faktycznej naprawy, potwierdzona fakturą VAT z warsztatu). I tak:
Sprawa nr 1 – VW Caravelle z 2007 r.
1140 zł – to wypłata bezsporna dokonana przez ubezpieczyciela
1200 zł – tyle ubezpieczyciel zapłacił po podpisaniu ugody. Szkoda była więc zaniżona o ponad połowę.
Sprawa nr 2 to – Volvo z 2012 r. –
47 701 zł – tyle wypłacił zakład ubezpieczeń.
ok. 26 000 zł – o tyle wyższy jest kosztorys wyliczony przez niezależnego rzeczoznawcę.
Sprawa nr 3 – VW Caravelle z 2007 r.
3 064 zł – tyle wypłacił ubezpieczyciel.
2 845 zł – taka dopłata wynika z kosztorysu niezależnego rzeczoznawcy.
Sprawa nr 4 – Mitsubishi Lancer z 2007 r.
12 870 – tyle wypłacił ubezpieczyciel.
18 376 zł – tyle wyniosła poszkodowanego naprawa pojazdu. I nie naprawiał go w autoryzowanym serwisie – co byłoby jeszcze droższe.
Powyższe przykłady każą sądzić, iż raczej niewiele się zmieniło po potężnych podwyżkach OC. Pytanie – co w tej sprawie zrobi teraz KNF? Bo to, co każdy poszkodowany powinien zrobić, to akurat wiadomo – skonsultować szkodę komunikacyjną z prawnikiem. I jeśli ubezpieczyciel zaniżył wypłatę, dochodzić należnego odszkodowania w sądzie.
Łukasz Hećman
Autor jest prawnikiem w Kancelarii prawnej WSS