Społeczeństwo
Wyprzedzanie przed przejściem. Nawet nie wiesz, że to robisz
Opublikowano
2 lata temu-
przez
luzNowy taryfikator mandatów surowo karze za wyprzedzanie przed przejściami dla pieszych. Tymczasem wielu kierowców nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że wykonuje ten zakazany manewr. Jak nie popełnić kosztownego błędu na drodze?
Od stycznia tego roku, po ponad 30 latach, w Polsce urealniono kary za łamanie prawa na drogach. To słuszne – bez realnych kar nie ma skutecznego nadzoru nad kierowcami. Jednak nikt nie przypomniał kierującym pojazdami, dlaczego pewne rzeczy są zakazane i dlaczego czasem popełniają wykroczenia nie zdając sobie nawet z nich sprawy.
Portal brd24.pl wraz z PZU postanowił w tym pomóc. Bo świadomość tego, co się robi na drodze, jest tak samo ważna, jak nadzór i kary. A może nawet ważniejsza.
– Jako największy ubezpieczyciel oraz firma odpowiedzialna społecznie przykładamy dużą wagę do działań edukacyjnych i prewencyjnych, które zwiększają świadomość w zakresie bezpieczeństwa i kulturę wszystkich uczestników ruchu drogowego, w tym kierowców. Dlatego włączamy się w ten projekt. Znajomość przepisów, technik bezpiecznej jazdy i rozsądek na drodze pozwalają uniknąć poważnych strat finansowych, a przede wszystkim zachować zdrowie lub życie – własne i innych. Tym, do których bardziej przemawiają argumenty ekonomiczne, tegoroczne zmiany przepisów powinny dać dodatkową motywację do uzupełnienia wiedzy i bezpiecznej jazdy – nie tylko bardzo podwyższono stawki mandatów, ale też umożliwiono powiązanie historii wykroczeń kierowcy i otrzymanych przez niego punktów karnych z ceną polisy obowiązkowego OC – wskazuje Grzegorz Goluch, prezes PZU Pomoc i dyrektor zarządzający ds. obsługi szkód i świadczeń w PZU.
W pierwszym odcinku kampanii edukacyjnej „Kieruj świadomie” skupiamy się na wyprzedzaniu przed przejściami dla pieszych. To zachowanie niezwykle groźne – stwarza ogromne ryzyko ciężkich wypadków, bo do takich należą te z udziałem pieszych. Dlatego za wyprzedzanie na przejściu – i tuż przed nim – grozi dziś mandat w kwocie 1500 zł.
Kiedy wyprzedzasz?
O ile na drogach o dwóch pasach ruchu w przeciwnych kierunkach wyprzedzanie jest manewrem świadomym – kierowca dobrze wie, że wyprzedza pojazd przed sobą, bo musi w tym celu na chwilę wjechać na przeciwny pas ruchu – o tyle na drogach, gdzie w jednym kierunku prowadzą co najmniej dwa pasy, dla części osób sytuacja staje się już kłopotliwa.
Z wielu dokumentów filmowych z pracy policji wynika, iż ogromna część kierowców jest zaskoczona tym, że zostają zatrzymani za wyprzedzanie przed lub na przejściu dla pieszych. Uważają, że po prostu poruszali się pasem ruchu obok, więc do wyprzedzania nie dochodziło. I jest to jeden z największych błędów w rozumieniu tego manewru. By go wyjaśnić, sięgnijmy wprost do przepisów Prawa o ruchu drogowym.
Wyprzedzanie jest jedną z podstawowych definicji określonych już w 2 artykule Kodeksu drogowego: „>>wyprzedzanie<< – przejeżdżanie (przechodzenie) obok pojazdu lub uczestnika ruchu poruszającego się w tym samym kierunku”.
Zatem poruszanie się – szybsze – obok pojazdu jadącego w tym samym kierunku jest wyprzedzaniem. Nie ma tu znaczenia fakt, że jedziemy tym samym pasem, na chwilę go zmieniamy i po wyprzedzaniu wracamy na pas, czy jedziemy pasem obok w tym samym kierunku. Jeśli jedziemy szybciej i przed pasami zostawiamy w tyle pojazd na pasie ruchu obok – dokonujemy wyprzedzenia. I jest to manewr niebezpieczny oraz zakazany.
Przy okazji wyjaśnijmy, czym wyprzedzanie różni się od omijania i wymijania, bo te definicje dla kierowców też często są trudne do określenia. Otóż omijanie jest podobne do wyprzedzania. Tylko odbywa się wobec pojazdu lub uczestnika ruchu drogowego, który się nie porusza. Zatem omija się np. przed przejściem dla pieszych pojazd, który stanął przed pasami i przepuszcza pieszych. I dokonujemy tego również jadąc po prostu sąsiednim pasem ruchu. Omijanie przed przejściami dla pieszych jest równie skrajnie niebezpieczne dla ludzi idących po „zebrze”, jak wyprzedzanie pojazdów. Dlatego i za to zachowanie grozi dziś aż 1500 zł grzywny od policji.
Ostatnią z tych definicji jest „wymijanie”. A jest to po prostu „przejeżdżanie (przechodzenie) obok pojazdu lub uczestnika ruchu poruszającego się w przeciwnym kierunku”. I tu znów ważna uwaga! Prawo nie zabrania wymijania się pojazdów na przejściu dla pieszych. Są jednak takie sytuacje – np. zator drogowy na przeciwnym pasie ruchu – że dojeżdżając do „zebr”, nie widzimy dobrze ani okolicy przejścia ani nawet połowy przejścia. A piesi mogą tam zacząć już przechodzić. Warto więc dojeżdżając do takich miejsc zachować szczególną ostrożność i zmniejszyć prędkość tak, by móc zareagować, gdy na naszym pasie pojawiłby się pieszy.
W jednym wypadku można wyprzedzać na przejściach
W artykule 26 Prawa o ruchu drogowym, który wylicza obowiązki kierującego wobec pieszych, wprost wymienione są zakazy wyprzedzania na przejściu dla pieszych i tuż przed nim oraz zakaz omijania pojazdu, który ustępuje pieszym i zatrzymał się przed przejściem. Jest tam jednak jeden wyjątek:
„Kierującemu pojazdem zabrania się:
1) wyprzedzania pojazdu na przejściu dla pieszych i bezpośrednio przed nim, z wyjątkiem przejścia, na którym ruch jest kierowany;
2) omijania pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu”.
Zatem nie wolno kierowcom wyprzedzać na przejściach i bezpośrednio przed nimi, ale zakaz ten nie dotyczy przejść dla pieszych, na których ruch regulowany jest sygnalizacją świetlną. Tam, gdzie widzimy zielone światło dla pojazdów przed przejściem dla pieszych, wolno nam wyprzedzać. Warto jedynie pamiętać, że wyłączona sygnalizacja oznacza, iż ten wyjątek dopuszczający wyprzedzanie znika!
Co to znaczy „bezpośrednio przed przejściem”?
I na koniec rozważmy rzecz najtrudniejszą, bo nie określoną wprost w przepisach. Prawo o ruchu drogowym zabrania wyprzedzania „bezpośrednio przed przejściem dla pieszych”, ale nie precyzuje np. ile metrów do „zebry” uznajemy za „bezpośrednio przed”.
Czasem policjantom drogówki zdarza się pomylić w osądzie i chcą karać kierowców, którzy wyprzedzali w odległościach 50-60 m przed przejściami, do których nie zbliżali się piesi. W takich sytuacjach sądy kierowców uniewinniały.
Sąd Rejonowy Lublin – Zachód, który całkiem niedawno – pod koniec ubiegłego roku – zdecydował o uchyleniu mandatu wobec kierowcy, o tym, kiedy to jest „bezpośrednio przed przejściem dla pieszych” wypowiedział się następująco: „Ustawodawca zdał się tutaj na rozsądek kierujących”. Niestety dodał też, że z tym rozsądkiem wciąż u kierujących nie najlepiej.
Ostatecznie – zanim będziemy zastanawiać się, czy nie wyprzedzimy już za blisko przejścia dla pieszych, zadajmy sobie podstawowe pytanie: czy w ogóle musimy wyprzedzać? Czy może jedziemy z taką prędkością, że nic tym ryzykownym manewrem nie zyskamy?
Tekst opublikowany w ramach kampanii edukacyjnej z PZU “Kieruj świadomie”