Społeczeństwo
Urząd twierdził, że to minister Adamczyk odpowiada za pytania na prawo jazdy. Ale nagle zmienił zdanie

Opublikowano
3 lata temu-
przez
luzGdy w grudniu zaczęły się pojawiać wadliwe pytania na prawo jazdy, pytaliśmy resort infrastruktury, kto za to odpowiada. Urząd odpisał wówczas, że nadzór sprawuje osobiście minister Andrzej Adamczyk. Jednak kiedy teraz do systemu trafiły pytania z takimi błędami, że trzeba było je wycofać, ministerstwo nagle wskazało, że odpowiadają za to konkretni urzędnicy

Na początku stycznia Ministerstwo Infrastruktury w oficjalnej odpowiedzi informowało nas, że za pytania na prawo jazdy bezpośrednio odpowiada minister Andrzej Adamczyk, który z mocy prawa sprawuje nad tym nadzór Fot. Łukasz Zboralski/brd24.pl
W grudniu portal brd24.pl zauważył, że wśród pytań dodanych do bazy egzaminacyjnej na prawo jazdy, pojawiły się kontrowersyjne pytania – które nie uczą przyszłych kierowców prawidłowych zachowań i są podchwytliwe. Chodziło wówczas o dwa pytania dotyczące zachowań w obrębie przejść dla pieszych. Film pokazywał pieszego dwa kroki przed przejściem, z niejasnymi intencjami, a prawidłową odpowiedzią było to, że pieszy w takiej sytuacji nie ma pierwszeństwa.
– W tak postawionym pytaniu nie realizuje się funkcji wychowawczej, gdyż prawidłowa odpowiedź przypisana dla tego pytania nie jest spójna z wdrażaniem prawidłowych postaw przez uczestników ruchu – w tym przede wszystkim zasady właściwej interpretacji sytuacji drogowej w oparciu o zrozumienie przepisów – komentował wówczas brd24.pl Filip Grega, socjolog ruchu drogowego z Akademii Bezpiecznej Nauki i Techniki Jazdy – Na to pytanie nie da się odpowiedzieć wyłącznie „TAK” lub „NIE”, gdyż odpowiedź „NIE” jest prawdziwa ale wyklucza też niejako „miedzy wierszami” potrzebę zachowania szczególnej ostrożności w tej sytuacji. Z kolei odpowiedź „TAK” destruuje zasadę literalnego czytania przepisu, w sposób nieuprawniony rozszerzając zapis Prawa o ruchu drogowym, co ma bezpośredni wpływ na sposób interpretowania przez kandydatów (i kierowców) innych przepisów, oraz podobnie jak odpowiedź przeciwna nie wymaga od kandydata obserwacji, rozpoznawania i interpretowania zagrożeń. Publikacja pytania w takim kształcie w mojej ocenie jest niedopuszczalna, i czyni szkodę kandydatom – kwitował.
Kto odpowiada? Minister Adamczyk
Ponieważ w ministerstwie działa specjalna komisja – wynagradzana za recenzowanie pytań, które potem trafiają na państwowy egzamin i kontrolowana przez urzędników Departamentu Transportu Drogowego – pytaliśmy rzecznika resortu o to, kto odpowiada za takie pytania. Chcieliśmy też wiedzieć, czy zostaną usunięte.
Odpowiedź nas zaskoczyła. Ministerstwo 5 stycznia odpisało nam, że nie zamierza wprowadzać żadnych zmian w pytaniach egzaminacyjnych. I wymigało się od wskazania, który z urzędników odpowiada za przygotowanie takich pytań. “Nadzór nad komisją do spraw weryfikacji i rekomendacji pytań egzaminacyjnych, zgodnie z art. 57a ust. 1a ustawy z 5 stycznia 2011 r. o kierujących pojazdami, sprawuje minister właściwy do spraw transportu” – napisało Biuro Komunikacji Ministerstwa Infrastruktury.
Ktoś postanowił więc zasłonić urzędników odpowiedzialnych za wpadki i dał do zrozumienia, że za wszystko odpowiada osobiście sam minister Andrzej Adamczyk.
Ale teraz już odpowiadają inni
Sytuacja z odpowiedzialnością za układanie pytań w resorcie nagle się jednak zmieniła. Dwa dni temu wybuchła poważna afera. Okazało się, że Ministerstwo Infrastruktury do systemu egzaminacyjnego na prawo jazdy wgrało pytania z rażącymi błędami [CZYTAJ O TYM].
Resort jeszcze tego samego dnia skasował 8 pytań i przeprosił kursantów. Ci – jeśli trafili na egzaminie wadliwe pytania – mają składać skargi i zdać po raz kolejny egzamin za darmo (choć zawinił resort, koszty mają ponieść samorządowe Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego).
W komunikacie na stronie Ministerstwa Infrastruktury nikt już jednak nie twierdził tak, jak w odpowiedzi prasowej dla portalu brd24.pl, że za cały nadzór odpowiada minister Adamczyk. Tym razem o dziwo wskazani zostali precyzyjnie urzędnicy. Ministerstwo jasno napisało, że za tą kompromitację odpowiada komisja do spraw recenzowania pytań egzaminacyjnych. Wskazano też jasno na wydział, który sprawuje nad tym kontrolę – Adamczyk zlecił bowiem wszczęcie kontroli w Departamencie Transportu Drogowego.
I teraz nie wiadomo, czy urzędnicy prasowi w ogóle wiedzą, kto czym zajmuje się w ich budynku? Czy to minister odpowiada za pytania na prawo jazdy, czy jednak pracują nad tym i dostają za to wynagrodzenie konkretne osoby? A może ta odpowiedzialność jest po prostu płynna, w zależności od okoliczności?
Łukasz Zboralski