Społeczeństwo
Polak uciekał po wypadku. Słowacka Policja użyła siły, bo go zatrzymać koło Dolnego Kubina
Opublikowano
6 lat temu-
przez
luzSłowacka Policja poinformowała o zatrzymaniu “polskiego szaleńca”, który uciekał samochodem po wypadku na Orawie. Namierzyli go w okolicach Dolnego Kubina. Policja musiała użyć siły, by go zatrzymać
W czwartek (2 maja) doszło do wypadku na Orawie. Polski kierowca osobowej mazdy odjechał z miejsca zdarzenia. Słowacka policja zaczęła go szukać. Zauważono go w okolicach Dolnego Kubina (tam, gdzie rok temu polscy doszło do głośnego śmiertelnego wypadku z udziałem Polaków). Patrol policji próbował go zatrzymać, ale kierowca nie reagował na sygnały.
“Jego arogancka i niebezpieczna jazda zagrażała innym uczestnikom drogi” – poinformowała słowacka Policja. Dlatego funkcjonariusze użyli “środków przymusu”, by go zatrzymać. Według “Gazety Wyborczej” słowaccy funkcjonariusze oddali strzały ostrzegawcze z broni.
Po wypadku w Dolnym Kubinie dwóch kierowców już na wolności
O polskich kierowcach nie po raz pierwszy jest głośno na Słowacji. Najbardziej znaną sprawą stał się wypadek w Dolnym Kubinie jesienią ubiegłego roku. Polacy w luksusowych samochodach jechali z olbrzymią prędkością – co ujawniło nagranie pokazane przez słowacką Policję. Jeden z nich zderzył się czołowo z samochodem słowackiej rodziny, zginął w nim mężczyzna. Niedawno sąd wypuścił z aresztu tymczasowego dwóch zatrzymanych po tamtym wypadku: dziennikarza motoryzacyjnego Łukasza K., który feralnego dnia jechał mercedesem z parku prasowego Mercedes Benz Polska oraz Adama Sz., który wówczas jechał ferrari.
W areszcie wciąż przebywa Marcin L., który bezpośrednio swoim porsche zderzył się ze skodą, w której podróżowała słowacka rodzina.
luz