Społeczeństwo
NIK w resorcie Adamczyka. Kontrolerzy badają system szkolenia kierowców w Polsce
Opublikowano
3 lata temu-
przez
luzNajwyższa Izba Kontroli weszła do Ministerstwa Infrastruktury w czasie, gdy doszło tam do skandalu z przekazaniem błędnych pytań na egzaminy na prawo jazdy – ustalił portal brd24.pl. NIK sprawdza, czy przepisy i działania administracji przygotowują Polaków do bezpiecznego poruszania się po drogach
To może być jedną z odpowiedzi na to, dlaczego minister Andrzej Adamczyk od lat nie reagował na kontrowersje związane z komisją recenzującą pytania na prawo jazdy w jego resorcie, a zareagował dopiero teraz, gdy dopuszczono się tam skandalicznego przygotowania pytań na egzamin – trafiły na niego takie, które zawierały błędne odpowiedzi.
Jak ustalił portal brd24.pl w tym czasie w resorcie przebywali też kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli. Bo NIK bada właśnie, jak w Polsce przygotowuje się kierowców do bezpiecznego poruszania się po drogach. Wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że wyniki tej kontroli będą miażdżące.
– Najwyższa Izba Kontroli prowadziła czynności kontrolne w Ministerstwie Infrastruktury w ramach kontroli „System szkolenia kandydatów na kierowców” P/21/033. Kontrola ma odpowiedzieć m.in. na pytanie „Czy obowiązujące regulacje prawne oraz działania właściwych organów administracji publicznej zapewniały przygotowanie kandydatów na kierowców do bezpiecznego poruszania się po drogach?” – potwierdza portalowi brd24.pl Łukasz Pawelski, rzecznik NIK.
Pawelski zaznacza, że to kontrola planowana wcześniej. Zapisana była w Planie Pracy NIK na ten rok.
Dymisje i prokuratura
W sprawie skandalu z wadliwymi pytaniami na prawo jazdy wiadomo już, że firma składająca do ministerstwa propozycje nowych pytań egzaminacyjnych przekazała pytania z właściwymi odpowiedziami. Ktoś w resorcie zmienił je na niewłaściwe i tak wysłał do państwowej bazy egzaminów.
W resorcie pracę straciło już trzech urzędników. Ministerstwo wciąż jednak chroni ich personalia. Wiadomo, że z pracą rozstał się uchodzący za “niezatapialnego” dyrektor Departamentu Transportu Drogowego Bogdan Oleksiak. To urzędnicy tego departamentu przygotowali prawo powołujące komisję ds. recenzowania pytań na prawo jazdy i potem sami w niej zasiedli dorabiając do pensji.
Wiadomo też, że odwołani zostali przewodniczący komisji ds. pytań oraz jeden z jej członków.
Łukasz Zboralski
Artykuły, które mogą Cię zainteresować
Wiceminister Stanisław Bukowiec: prawo jazdy będą mogli zdobywać 17-latkowie. Projekt jest gotowy
Egzaminator z Lublina niesłusznie oblewał kursantów, ale unika skreślenia z zawodu. To członek związków zawodowych
Policjanci z Mielca zrobili akcję “Prędkość”. I zatrzymali rzecznik prasową swojej komendy