Społeczeństwo
Kamil dostał mandat za prędkość. Nie podziałało. Kilka godzin później zabił się na drodze
Opublikowano
8 miesięcy temu-
przez
luzChoć kierowcy się złoszczą na kary, to mandaty i punkty karne są dla nich często ocaleniem – dzięki nim zdejmują nogę z gazu. Nie na wszystkich to jednak działa. 20-latek z gminy Żółkiewka został ukarany m.in. za przekraczanie prędkości motocyklem. Kilka godzin później wbił się w tył busa i zginął
Wysokie kary stopują zapędy kierowców. Wiemy to ze statystyk polskiej policji. Po urealnieniu kar za najniebezpieczniejsze wykroczenia drogowe, liczba śmiertelnych wypadków na polskich drogach spadła aż o 1/3 (tysiąc zgonów mniej rocznie od 2022 r.).
Portal brd24.pl przedstawił też analizę, z której wynika, na jakich kierowców mandaty podziałały najbardziej. Okazało się, że najmocniej kar finansowych i punktów boją się… najmłodsi kierowcy. To w grupie 18-24 lata nastąpiły najbardziej spektakularne spadki. Kierowcy w tym wieku spowodowali w 2022 r. aż o blisko 43 proc. wypadków mniej niż średnio w latach przed pandemią. Zabili też o ponad 40 proc. mniej osób na drogach i ranili blisko 45 proc. mniej ludzi.
Kierowcy z tej grupy wiekowej średnio w latach 206-2019 powodowali rocznie 5349 wypadków drogowych, w których ginęło 475 osób a nieco ponad 7 tys. zostawało rannymi. W 2022 r. ta grupa kierujących spowodowała 3059 wypadków, w których zginęło 281 osób, a 3910 zostało rannych.
Nie zawsze mandat powstrzymuje zapędy
Historia 20-letniego Kamila z gminy Żółkiewka pokazuje, że nie ma narzędzi idealnych – nie na wszystkich odstraszająco działają punkty karne i grzywny.
13 kwietnia został złapany przez policję, gdy motocyklem yamaha przekraczał dopuszczalną prędkość oraz nieprawidłowo wyprzedzał. Funkcjonariusze ukarali go za to mandatem.
Tego samego dnia późnym wieczorem – około godziny 21.30 – Kamil jechał motocyklem drogą wojewódzką nr 835. W miejscowości Giełczew wbił się w tym poprzedzającego go busa marki opel. 20-letni motocyklista zginął na miejscu.
ai