Społeczeństwo
Jechał pan za szybko i proponujemy areszt. Witaj w Norwegii…
Gdy polska policja często jeszcze bywa pobłażliwa na drogach, norweska ma inną, „standardową” procedurę
Opublikowano
6 lat temu-
przez
luzGdy polska policja często jeszcze bywa pobłażliwa na drogach, norweska ma inną, „standardową” procedurę
Powodów, by wybrać się do Norwegii, można wymieniać wiele. Jedni marzą o tym, by stanąć na najdalej wysuniętym na północ skrawku Europy – Nordkapp. Inni mogą chcieć zobaczyć fiordy, usiąść na słynnej skale Język trola (jeśli wystarczy im odwagi). A lubiący podróże samochodowe – przejechać się jedną z najbardziej malowniczych tras na świecie – prowadzącą między wyspami zatoki poprzez osiem mostów Atlanterhavsveien.
Samochodem do Norwegii dojechać można przez Niemcy, Danię i Szwecję. Zanim spakuje się bagaże, warto sobie uświadomić, że Norwegia jest jednym z tych krajów, który najbardziej w Europie dba o bezpieczeństwo ruchu drogowego.
Od 2010 r. obniżyli liczbę zabitych w wypadkach drogowych o blisko połowę. Takiego wyniku nie osiągnął żaden inny kraj. W 2015 r. mogli pochwalić się tym, że w ciągu 12 miesięcy na drogach nie zginęło w tym kraju ani jedno dziecko! Norwegowie zalecają wożenie nawet starszych dzieci – do 4. roku życia – w fotelikach odwróconych tyłem do kierunku jazdy.
Tego wszystkiego nie udałoby się osiągnąć, gdyby nie twarde reguły na drodze i zero tolerancji dla tych, którzy je łamią. Dla kierowców z Polski, przyzwyczajonych do traktowania przepisów z przymrużeniem oka i niskich kar, to może być szok.
Norweska policja karze mandatami za przekroczenie prędkości już o 1 km/h. Dolne pułapy kary to prawie pięciokrotność najwyższego mandatu w Polsce (500 zł). Nad Wisłą kierowca traci prawo jazdy dopiero, gdy pojedzie co najmniej 100 km/h w mieście, zaś w Norwegii sprawa zostaje skierowana do sądu po przekroczeniu prędkości o 35 km/h i to nie tylko w obszarze zabudowanym.
Jak ostrzega kierowców polski MSZ – w standardowej sytuacji zatrzymania kierowcy łamiącego przepisy drogowe norweska policja jest uprawniona do zaproponowania mandatu lub alternatywnej kary w postaci aresztu.
Jednym z największych zaskoczeń dla polskich kierowców może być pozycja pieszych na drogach. Prawna ochrona pieszego w Norwegii zaczyna się już w momencie, gdy zbliża się on do jezdni. Kierowcy muszą więc zatrzymać się, gdy pieszy nie jest jeszcze na przejściu. Nikt nie ma problemu z tym przepisem – rozsądna interpretacja oznacza, że kierowca zwalnia i zatrzymuje się, gdy widzi, że pieszy jest dość blisko przejścia.
CO JESZCZE JAKO KIEROWCA MUSISZ WIEDZIEĆ O PRZEPISACH W NORWEGII:
Norweska policja może skonfiskować prawo jazdy, gdy uzna, że kierowca jechał nieodpowiedzialnie. Nie zajmuje się za to kolizjami – wówczas zostawia ocenę zdarzenia samym jego uczestnikom oraz firmom ubezpieczeniowym. Kierowca przekraczający dopuszczalne stężenie alkoholu musi liczyć się z grzywną do ok. 4,5 tys. zł oraz z automatyczną utratą prawa jazdy na minimum 12 miesięcy. Karę pozbawianie wolności (w zawieszeniu lub bez) wymierza sąd, który rozpatruje sprawę. Policja ma prawo zarekwirować pojazd. Miejsc odpoczynku przy drogach nie wolno używać do nocowania w samochodach (zimą jest dodatkowe niebezpieczeństwo zamarznięcia).
Dopuszczalne prędkości dla samochodów osobowych:
50 km/h – w obszarze zabudowanym,
80 km/h – poza obszarem zabudowanym,
100 km/h – na autostradach i drogach ekspresowych.
Alkohol:
Dopuszczalne stężenie alkoholu dla kierowców w Norwegii wynosi 0,2 promila.
Dzieci:
Dzieci muszą być przewożone w fotelikach do wzrostu 135 cm. Choć nie ma takiego wymogu prawnego, Norwegowie zalecają przewożenie dzieci w fotelikach montowanych tyłem do kierunku jazdy do ukończenia 4. roku życia.
Inne:
Do obowiązkowego wyposażenia samochodu należą trójkąt ostrzegawczy i kamizelka odblaskowa. Istnieje obowiązek używania opon zimowych – ale tylko dla samochodów ciężarowych – w terminie od 15 listopada do 31 maja.
Źródło danych: MSZ, Going Abroad KE
UWAGA: Dochowujemy wszelkiej staranności, by przedstawić aktualne dane – każdy kierowca powinien je jednak dla własnego bezpieczeństwa sprawdzić w kraju docelowej wycieczki
Tekst powstał w ramach akcji edukacyjnej “Niezła jazda w innych krajach” wspieranej przez AXA