Społeczeństwo
Emilewicz przeszła na czerwonym. Przyznała się. Policja twierdzi, że nie mogła wystawić mandatu

Opublikowano
4 lata temu-
przez
luzByła wicepremier Jadwiga Emilewicz została przyłapana przez dziennikarzy „Faktu” na przechodzeniu przez przejście na czerwonym świetle. Polityk przyznała się do tego i deklarowała, że zapłaci mandat. Teraz policja umorzyła sprawę. Twierdzi, że nie mogła ukarać polityk… z braku dowodów

Jadwiga Emilewicz, wiceprezes Rady Ministrów Fot. Flickr/KPRM
W grudniu 2020 r. „Fakt” przyłapał była wicepremier Jadwigę Emilewicz na tym, że jako piesze przeszła przez przejście na czerwonym świetle. Rozmawiała wtedy przez telefon i na pasy miała wejść już gdy paliło się czerwone. Tabloid opublikował zdjęcia z tego zdarzenia.
Emilewicz przyznała dziennikarzom, że popełniła wykroczenie. „Musiałam być skoncentrowana na czymś, być może na rozmowie. Prawdopodobnie nieuważnie i machinalnie zaczęłam przechodzić przez jezdnię. Ubolewam nad tym faktem, tym bardziej że jako osoba rozpoznawalna mogłam dawać zły przykład innym” – powiedziała „Faktowi”. I zadeklarowała, że zapłaci mandat za swoje zachowanie.
Po publikacji gazety policja wszczęła dochodzenie w tej sprawie. Okazuje się jednak – jak donosi „Fakt” – że to postępowanie zostało umorzone. Policjanci mieli się tłumaczyć tym, że nie mogli wystawić mandatów, bo… nie dostali oryginałów zdjęć opublikowanych przez gazetę, ani nie poznali danych personalnych świadka wykroczenia.
ai