Społeczeństwo
Dopuszczalna prędkość – to trudny polski drogowy quiz
Opublikowano
2 lata temu-
przez
luzZdecydowana większość polskich kierowców wciąż uważa, że może jechać więcej niż dopuszcza prawo. Jednocześnie wielu z nich w ogóle nie wie, jakie są dopuszczalne prędkości na drogach. Bo w Polsce zamiast trzech głównych prędkości istnieje cała masa wyjątków i trudno je spamiętać
Każdy, kto wyjeżdżał kiedyś samochodem za granicę Polski w stronę innych krajów UE, musiał przeżyć dwa zdziwienia.
Pierwsze, gdy wjeżdżając do innego kraju mijał na granicy tablicę informującą o podstawowych zasadach ruchu drogowego. W wielu krajach wyznaczone są bowiem trzy jasne prędkości podstawowe: 50 km/h w obszarze zabudowanym, 90 km/h poza obszarem zabudowanym (tu następuje powolna zmiana w Europie i kolejne kraje uznają, że ta prędkość powinna wynosić najwyżej 80 km/h) oraz 130 km/h na autostradach i drogach ekspresowych. Proste i łatwe do zapamiętania. A gdy ma być inaczej, prędkość na drodze dodatkowo reguluje oznakowanie.
Drugie zdziwienie polski kierowca przeżywa wjeżdżając do ojczyzny z innego kraju UE. Po polskiej stronie wita go bowiem olbrzymia tablica, z której bez zatrzymania się nie ma nawet szans odczytać wszystkich reguł dotyczących prędkości na drogach. Jest ich bowiem w naszym kraju znacznie więcej niż trzy. I od lat nie można się doprosić, by zostało to uproszczone.
Na domiar złego prawie nikt po zdaniu na prawo jazdy nie sięga już nigdy w życiu do kodeksu drogowego, a przez dekady przepisy – także te dotyczące prędkości – się zmieniały.
Tymczasem niedostosowanie prędkości do warunków na drogach jest drugą najczęstszą przyczyną wypadków drogowych w Polsce (pierwszą przyczyną jest „nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu”, w którym to przypadku element nadmiernych prędkości też jednak odgrywa pewną rolę).
Jazda szybsza niż dozwolona od stycznia tego roku wiąże się z grzywnami idącymi już w tysiące złotych. A od 17 września zwiększona zostanie liczba punktów karnych przyznawanych za tego rodzaju wykroczenia. Kara punktowa dosięgnie nas już za przekroczenie prędkości do 10 km/h powyżej limitu.
Przekroczenia dopuszczalnych prędkości i taryfikacja punktów karnych:
do 10 km/h – 10 pkt.
od 11 do 15 km/h – 2 pkt.
od 16 do 20 km/h – 3 pkt.
od 21 do 25 km/h – 5 pkt.
od 26 do 30 km/h – 7 pkt.
od 31 do 40 km/h – 9 pkt.
od 41 do 50 km/h – 11 pkt.
od 51 do 60 km/h – 13 pkt.
od 61 do 70 km/h – 14 pkt.
o więcej niż 70 km/h – 15 pkt.
W zabudowanym jeden limit, ale są i strefy
Z jakimi prędkościami można zatem poruszać się po Polsce? I jak rozpoznać – bez znaku ograniczenia prędkości – ile wynosi limit? Rozważmy to dla pojazdów osobowych (bo ciężarówki mają jeszcze inne, niższe limity).
Zacznijmy od najniższych prędkości. Tu polscy kierowcy mają od ubiegłego roku łatwiej. W obszarze zabudowanym już nie muszą pamiętać, od której godziny w nocy do której nad ranem można jechać szybciej, a kiedy wolniej. Jest już po europejsku – jednolity limit prędkości wynosi 50 km/h przez całą dobę. I tu ważna uwaga: zbliżając się do przejścia dla pieszych, na które piesi chcą wchodzić, musimy jechać na pewno mniej niż 50 km/h – prawo nakazuje nam w tej sytuacji wprost: zwolnić (czasem aż do zatrzymania).
W obszarach zabudowanych czasem wyznacza się strefę zamieszkania – rozpoczyna ją niebieski znak D-40. Część kierowców nie pamięta, że strefa oznacza nie tylko to, iż pierwszeństwo mają tam piesi i na ulicach mogą bawić się dzieci, ale też to, że nie można przekraczać 20 km/h.
Zamieszanie z ekspresówkami
O ile w innych państwach UE na drogach szybkiego ruchu jest zwykle jeden limit – i to niższy niż w Polsce (bo tylko Niemcy wciąż jeszcze dopuszczają jazdę „bez ograniczeń prędkości” na niektórych odcinkach dróg; ale mają też w prawie „prędkość zalecaną” 130 km/h, której przekraczanie przy wypadkach i kolizjach rodzi konsekwencje prawne).
Z autostradami jest łatwo. Na tych drogach w Polsce można jechać do 140 km/h. To oczywiście wciąż za wysoki limit – bo te drogi projektowane były i budowane do maksymalnej prędkości 130 km/h i politycy w 2010 r. bez konsultacji z ekspertami podwyższyli limity – ale przynajmniej prosty.
Gorzej jest na drogach ekspresowych. Tu nie wystarczy spojrzeć na sam znak informujący o wjeździe na drogę ekspresową. Trzeba też dostrzec, że jest to droga o jednej jezdni w każdym kierunku, albo o dwóch jezdniach. W najczęstszym przypadku – droga ekspresowej dwujezdniowej – limit prędkości wynosi 120 km/h (przy okazji: naprawdę częstym błędnym przekonaniem kierowców w Polsce jest to, że na drodze ekspresowej można jechać 130 km/h. Skąd się bierze? Nie wiadomo…).
Kiedy jednak droga ekspresowa jest jednojezdniowa, nie wolno po niej jechać 120 km/h. Limit wówczas jest mniejszy i wynosi 100 km/h.
Krajówka czasem szybsza
Najtrudniej rozpoznać sytuację na drogach krajowych. Bo te nie posiadają odrębnego oznakowania jak drogi ekspresowe czy autostrady – i moment dekoncentracji kierowcy może potem skutkować tym, że nie wie, czy jedzie po drodze krajowej, czy np. po jednojezdniowej ekspresówce.
Co do zasady, poza obszarami zabudowanymi na drogach można w Polsce rozpędzić się do 90 km/h. Jednak zdarzają się drogi krajowe, które mają więcej niż jeden pas w tym samym kierunku. Wówczas na takich trasach dopuszczalna prędkość wynosi do 100 km/h.
Dopóki resort infrastruktury nie ujednolici – wzorem krajów UE – prędkości do trzech podstawowych (50/90/130), trzeba nauczyć się całej wyliczanki:
20 km/h – strefa zamieszkania
50 km/h – obszar zabudowany
90 km/h – droga poza obszarem zabudowanym
100 km/h – droga dwujezdniowa poza obszarem zabudowanym z co najmniej dwoma pasami ruchu w każdym kierunku
100 km/h – droga ekspresowa jednojezdniowa
120 km/h – droga ekspresowa dwujezdniowa
140 km/h – autostrada
Tekst opublikowany w ramach kampanii edukacyjnej z PZU “Kieruj świadomie”