Prawo
Policjanci niesłusznie wystawiają mandaty kierowcom przed przejściami. To nie są wykroczenia
Opublikowano
2 lata temu-
przez
luzZdarza się, że policjanci w Polsce karzą kierowców za nieustępowanie pieszym na pasach w sytuacjach, gdy kierowcy w ogóle nie popełniają wykroczenia. Przykładem są mandaty nałożone w Bydgoszczy. Film samej policji dowodzi, że zostały nałożone niesłusznie
Ostrożniejsze zachowanie wobec pieszych to wciąż w Polsce pewna nowość. Prawo zmieniło się dopiero rok temu – od 1 czerwca 2021 r. kierowcy zostali zmuszeni prawnie do ustępowania pieszym nie tylko znajdującym się już na pasach, ale też dopiero na pasy wchodzącym. To oznacza, że dojeżdżając do przejścia każdy kierowca musi baczniej obserwować jego okolicę i przygotować się do ustąpienia, gdy widzi pieszego zamierzającego tam wkroczyć.
Ważna uwaga – żeby ustąpić takiemu pieszemu wcale nie ma obowiązku zatrzymania. Jest wiele sytuacji, w których kierowca jedynie zwolni, a pieszy to dostrzeże i ma czas, by przejście pokonać.
Okazuje się jednak, że policjanci sami czasem nie wiedzą, jak traktować nowe prawo i bywają wobec kierowców nadgorliwi – uznając, że za każdym razem powinni się zatrzymywać. Tak działo się w Bydgoszczy. Policja z tego miasta opublikowała film po “akcji” wymierzonej w zabezpieczanie pieszych. Ukarała wówczas w sierpniu kierowców kwotą opiewającą w sumie na 9 tys. zł. Na filmie widać jednak kierowców, którzy… nie popełniają żadnego wykroczenia.
Dlaczego to nie są wykroczenia – co mówi prawo?
Dlaczego kierowcy ukarani i pokazani przez bydgoską policję nie złamali prawa? Bo przejeżdżali przez długie przejście dla pieszych, a piesi wchodzili od ich lewej strony – widać, że piesi w tej sytuacji w ogóle nie czuli się zagrożeni tym, że na innym pasie, daleko od nich kierowca zdążył jeszcze przejechać przez “zebrę”.
Żaden z pieszych nie zwolnił kroku ani nie przystanął – i to jest dowodem na to, iż kierowcy nie popełniali wykroczenia. Prawo dość jasno mówi bowiem o tym, czym jest ustąpienie pierwszeństwa.
Definicja w art. 2 pkt 23 Prawa o ruchu drogowym określa ustąpienie pierwszeństwa jako:
“powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch mógłby zmusić kierującego do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkości, pieszego – do zatrzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku, a osobę poruszającą się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch – do zatrzymania się, zmiany kierunku albo istotnej zmiany prędkości”
Przy tak długich przejściach dla pieszych, jak to przy ul. Nakielskiej w Bydgoszczy i przy pieszych wchodzących od lewej strony pewnym kuriozum byłoby wymaganie od kierowców od razu zatrzymania się. Wystarczy zachowanie pewnej ostrożności.
Co robić w takich sytuacjach?
W takich sytuacjach policja oczywiście nie powinna nakładać mandatów. Jeśli jednak to będzie chciała zrobić, kierowca nie powinien takiego mandatu przyjąć.
UWAGA – to nie znaczy, że na przejściach wolno przejeżdżać z dużymi prędkościami bez szczególnej ostrożności. Warto zwrócić uwagę, że polski zapis o ustąpieniu pierwszeństwa mówi o tym, że kierowca powinien powstrzymać się od ruchu, gdyby ten MÓGŁ zmusić pieszego do zatrzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku.
Może się więc zdarzyć tak, że kierowca jadąc za blisko, za szybko zachowuje się tak, że MÓGŁBY zmusić pieszego do wymienionych zachowań.
Trudno mówić jednak, by w Bydgoszczy taki przypadek zachodził – trudno dowieść, że piesi wkraczający na inny pas ruchu, z lewej strony i oddzieleni jeszcze torowiskiem mogliby zostać zmuszeni przez jadących tam kierowców do zatrzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku.
Wniosek jest oczywisty: urzędnicy zmieniający prawo dla pieszych nie chcieli wyjaśnić Polakom w kampanii, co i jak się zmieniło. Konsekwencje są takie, że – jak widać – nie wie tego nawet policja.
Łukasz Zboralski