Po wypadku na Podkarpaciu widać było, że jeden z kierowców miał pas zapięty… za plecami. To częsta sztuczka tych, którym przeszkadza sygnał dźwiękowy niezapiętych pasów, ale nie zważając na niebezpieczeństwo nie chcą się zapinać

Wypadek na Podkarpaciu. Pas kierowcy napięty po wypadku wskazuje, że zapięty był za plecami prowadzącego pojazd
To już kolejny w ostatnim miesiącu wypadek, w którym brał udział kierowca niezapięty pasami bezpieczeństwa. Portal brd24.pl dotarł do zdjęć po wypadku na Podkarpaciu. 10 października 2018 r. na trasie Dachnów – Ciechanów (droga wojewódzka nr 865) kierowca volkswagena podczas wyprzedzania zderzył się czołowo z samochodem ciężarowym, a potem uderzył jeszcze w osobowe audi. Zdaniem policji przyczyną było niedostosowanie prędkości podczas wykonywania manewru. Do szpitala trafił kierowca ciężarówki oraz kierowca volkswagena i dwóch jego pasażerów.
Na zdjęciu, które do nas trafiło, widać, że w samochodzie osobowym pas bezpieczeństwa został napięty do fotela – to pozwala zakładać, że w trakcie wypadku kierowca miał go zapięty, ale za swoimi plecami. W ten sposób ci, którzy ignorują zwiększenie o 50 proc. szans na przeżycie wypadku, unikają nieprzyjemnego dla ucha sygnału niezapiętych pasów.
red