Infrastruktura
Skrzyżowanie śmierci w Kłodzku. Policja od sześciu lat prosiła burmistrza o poprawę infrastruktury
Opublikowano
10 miesięcy temu-
przez
luzKompilacja nagrań wypadków na jednym skrzyżowaniu w Kłodzku obiegła Internet. Jak ustalił portal brd24.pl lokalna policja od sześciu lat już cztery razy wnosiła o poprawę tego miejsca na drodze. Dlaczego władze miasta go nie przebudowały we właściwy sposób?
To nagranie ze skrzyżowania ulic Objazdowej i Zajęczej w Kłodzku szeroko komentowano w mediach. Bo jest przerażającym dowodem na to, że kierowcy w Kłodzku w tym miejscu masowo ignorują znak STOP. Cztery minuty nagrania są komplikacją kilkunastu takich wypadków.
W Kłodzku istnieje skrzyżowanie, gdzie znak “STOP” dla wielu kierowców jest niewidzialne. Skutki? Zobaczycie poniżej. pic.twitter.com/qMaulw0tuf
— Remiza.pl 🇵🇱 (@remizacompl) January 30, 2024
Wypadki, kolizje i cztery wnioski policji o zmianę do burmistrza
Portal brd24.pl sprawdził, do ilu zdarzeń w tym miejscu rzeczywiście dochodziło. Jak wynika z informacji przekazanych przez Komendę Powiatową Policji w Kłodzku, w 2022 r. odnotowano tam siedem zdarzeń drogowych – wszystkie zakwalifikowano jako kolizje. Gorzej było w roku ubiegłym – na omawianym skrzyżowaniu doszło do pięciu kolizji i dwóch wypadków, w których rannych zostało pięć osób. Przy czym należy pamiętać, że nie wszystkie kolizje są zgłaszane policji.
Jeśli dochodzi do tak olbrzymiej liczby zdarzeń w jednym miejscu, to miejscowa policja wraz z zarządcą drogi powinny zarządzić audyt i zakończyć go wnioskami dotyczącymi zmiany infrastruktury. Takie miejsca należy przebudować by, kierowcy nie mogli z tak dużą prędkością wjeżdżać z podporządkowanej drogi.
I – jak ustalił portal brd24.pl – miejscowa policja zgłaszała taką potrzebę wielokrotnie w ciągu ostatnich lat. “W okresie od 2018 roku do chwili obecnej Komenda Powiatowa Policji Kłodzku wystąpiła czterokrotnie do zarządcy drogi z wnioskiem o poprawę infrastruktury drogowej” – poinformowała nas podinspektor Wioletta Martuszewska, oficer prasowy KPP w Kłodzku.
Ponieważ kierowcy ignorują znaki, miasto stawi… znaki
Informacje o niebezpieczeństwie trafiały więc do urzędu, którym kieruje burmistrz Michał Piszko. To wieloletni działacz Platformy Obywatelskiej, z którą związany jest od 2003 r. Na swoim Facebooku w styczniu podsumowywał dokonania kadencji – chwalił się m.in. remontami ulic. Głównie chodziło w nich jednak o nowy asfalt czy chodniki. Nie ma tam informacji o niebezpiecznych miejscach i sposobach na ich poprawę. Czy urzędnicy próbowali zmienić sytuację na skrzyżowaniu, na którym dochodzi do wielu zderzeń?
Jak sprawdził portal brd24.pl, miasto na skrzyżowaniu, na którym kierowcy ignorują znaki, zmieniało znaki. W 2018 r. wcześniejszy znak A-7 “ustąp pierwszeństwa” zastąpiono znakami B-20 “STOP”. Nie pomogło. Trzy lata później – w 2021 r. – urzędnicy na dochodzących do skrzyżowania ulicach Korytowskiej i Zajęczej zmienili tarcze znaków “STOP na większe. Dodali do tego znak A-7 z tabliczką T-0 „STOP 50m”, wykonali też piktogram znaku B-20 1,5×1,5 w technologii grubowarstwowej, linie wibracyjne oraz linie P-12 „bezwzględnego zatrzymania” wykonano w technologii grubowarstwowej.
Czy robienie większych znaków, które kierowcy ignorują mogło zadziałać? Niestety, nie. I odpowiada na to statystyka zdarzeń z lat 2022-2023 na tym skrzyżowaniu, która pokazuje, że wciąż istnieje problem z kierowcami nieustępującymi pierwszeństwa.
Dopiero w styczniu tego roku, gdy tematem zajęły się ogólnopolskie media, burmistrz Michał Piszko zadeklarował, że niebezpieczne skrzyżowanie w Kłodzku przebuduje na skrzyżowanie o ruchu okrężnym. Nie stanie się to jednak szybko. Do tego czasu burmistrz chce… dołożyć kolejny element oznakowani – czyli migające lampki na znakach “STOP”.
Ile mandatów? Nie wiadomo
Tak niebezpieczne skrzyżowanie w mieście i niewłaściwe próby rozwiązania tego przez urzędników odpowiedzialnych za drogi, powinny skłaniać policję do organizowania specjalnych akcji nadzoru w tym miejscu. Kierowcy nie zatrzymujący się przed znakiem STOP powinni odbierać tam surowe kary, a akcje powinny być nagłaśniane w lokalnych mediach. Czy tak zadziałała policja? Próbowaliśmy sprawdzić.
Zapytaliśmy kłodzką policję, czy organizowała w tym miejscu specjalne akcje, ile ich było i ile wystawiła mandatów za nieustępowanie pierwszeństwa i ignorowanie znaków STOP. “Nadzór nad ruchem na wskazanym skrzyżowaniu pełniony jest w ramach codziennej służby ruchu drogowego. Nadmieniam, że nie prowadzimy statystyk w zakresie nałożonych mandatów karnych za wykroczenia w konkretnym miejscu i czasie” – odpisała nam na te pytania podinspektor Wioletta Martuszewska.
Nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu – powód numer 1 wypadków drogowych w Polsce
Takie podejście lokalnych zarządców dróg jest pewną odpowiedzią na to, dlaczego w Polsce najczęściej dochodzi do wypadków z powodu nieustąpienia pierwszeństwa przejazdu (niedostosowanie prędkości do warunków na drodze jest drugim z kolei najczęstszym powodem zderzeń). Jeśli nawet policja zauważa problem np. ze skrzyżowaniem, a zarządca drogi nieudolnie próbuje go rozwiązań przez sześć lat, to liczba kolizji i wypadków nie może łatwo się obniżać. Oczywiście, to kierowcy ignorujący prawo doprowadzają do tych zdarzeń, ale bez uniemożliwiania im tego nadzorem i infrastrukturą, nie ma co marzyć o dalszym spektakularnym spadku liczby zabitych i rannych na polskich drogach.
W 2022 r. (ostatnie dostępne dane) w Polsce doszło do 21 322 wypadków drogowych. Najczęstszym ich powodem było :nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu”. – 4 526 wypadków. Warto też zwrócić uwagę, że blisko 32 proc. wszystkich wypadków w kraju stanowią zderzenia boczne pojazdów (w 2022 r. było ich 6714).
Województwo dolnośląskie, na obszarze którego położone jest Kłodzko ze swoim feralnym skrzyżowaniem, w 2022 r. było wśród czterech województw Polski z największym wskaźnikiem osób rannych w wypadkach:
Łukasz Zboralski