Filmy
W imię kotka. Czy to naprawdę było uzasadnione zachowanie drodze ekspresowej?

Opublikowano
2 lata temu-
przez
luzSerca internautów podbił kierowca, który nagrał, jak na drodze ekspresowej zatrzymał się, cofał i zabrał kotka z drogi. Czy stworzenie takiego zagrożenia dla ludzi, by ocalić kota, na pewno było dobrym pomysłem?
Jeden z kierowców pokazał sytuację, którą nagrał 1 lipca na drodze ekspresowej S5. Niedaleko zjazdu na Kryniczno zauważył przycupniętego na jezdni małego kotka. “Spojrzał na mnie i musiałem interweniować” – tłumaczył. Zatrzymał się więc na drodze szybkiego ruchu i cofał jadąc pasem awaryjnym. Potem wysiadł z samochodu i ryzykując życie, zabrał z początku pasa ruchu kota.
W Internecie został okrzyknięty bohaterem, który zaryzykował tak wiele, by okazać miłość zwierzakowi. To bezdyskusyjne – trudno odmówić temu człowiekowi wielkiego serca.
Pozostaje jednak inny aspekt tej sprawy. Stworzenie niebezpiecznej sytuacji na drodze ekspresowej. I nie chodzi tu przecież tylko o to, że kierowca sam ryzykował swoje życie dla kota. Ostatecznie to jego życie i może je poświęcić jak chce. Jednak zatrzymanie i cofanie na drodze ekspresowej to już zabronione zachowania dlatego, że stwarzają zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego – są nimi ludzie, nie koty. Również wchodzenie na pas ruchu i machanie mogło spowodować jakiś nagły manewr u innego kierowcy, a to już mogło zakończyć się prawdziwym karambolem. Czy wówczas ten kierowca też byłby bohaterem dla internautów?
ai