Filmy
Poganiał światłami, wbił się w poganianego. Wariactwo na ulicy Poznania

Opublikowano
2 lata temu-
przez
luzKierowca z Poznania poganiał innego światłami, by za chwilę wbić się w tył jego samochodu. Nagranie z tej ulicy ujawnia jednak znacznie większy horror drogowy w tym mieście
Aleje Solidarności w Poznaniu, wieczór. Kierowca jedzie ulicą, gdy nagle za nim z tyłu pojawia się inny, niecierpliwy. Chce jechać szybciej, więc pogania nagrywającego światłami. Chwilę później – ponieważ nie utrzymuje właściwego odstępu – po hamowaniu pierwszego pojazdu, najeżdżą na jego tył i powoduje kolizję.
Ujęcie z drugiej kamery ujawnia całą prawdę
Samo to nagranie dla niektórych oznaczało, że nagrywający mógł specjalnie zahamować, by skarcić “poganiacza”. Jednak ten kierowca nagrywał też drugą kamerą to, co działo się z przodu. Ten film pokazuje, jak naprawdę do tego doszło. I jednocześnie – pokazuje, jak strasznie jechali tam też inni kierowcy.
Po pierwsze, taksówkarz z firmy Bolt, który w pewnym momencie wyprzedza nagrywającego, jedzie bardzo szybko i dokonuje tego manewru na pasie do lewoskrętu. To szalenie niebezpieczny manewr, który kończy już przekraczając linię ciągłą! A z daleka widać, że sygnalizacja jest wyłączona i wszyscy zbliżają się do przejścia dla pieszych przez wiele pasów.
Na tym przejściu taksówkarz Bolta zatrzymuje się tuż przed pieszym, który już prawie schodzi z pasów. Hamować musi więc i nagrywający. To dlatego “poganiacz” jadący za blisko i zbyt brawurowo nagle nie radzi sobie z sytuacją i powoduje kolizję.
ai