W Bydgoszczy kierowca wjechał na rondo tak, jakby to on miał pierwszeństwo. Czy Polacy nie rozumieją znaków?
Duże Rondo Wielkopolskie w Bydgoszczy. Trzy pasy ruchu. Sygnalizacja wyłączona – migają żółte światła na sygnalizatorze. Dobrze widoczne oznakowanie skrzyżowania o ruchu okrężnym ze znakami, które nakazują ustąpić pierwszeństwa.
Czy to wszystko można przegapić? Okazuje się, że tak. Kierowca wjechał tam, jakby to on miał pierwszeństwo. A może chciał być „szybszy”, tylko nie zauważył, że rondo opuszczać będą dwa pojazdy a nie jeden?