Społeczeństwo
Wypadek w Ziomakach. Kto jest właścicielem pojazdu, którym jechał kierowca z zakazem?
Opublikowano
4 lata temu-
przez
luzW dokumentach samochodu, którym pijany kierowca wjechał w dzieci w Ziomakach, figuruje inna osoba – ustalił portal brd24.pl
W sobotę pijany 60-latek, któremu sąd zakazał prowadzenia pojazdów mechanicznych, wjechał w dwójkę małych chłopców będących na chodniku. Dzieci zostały ciężko ranne [czytaj o tym wypadku]
Po takich wypadkach policja zwykle nie informuje, skąd człowiek, który ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, wziął samochód. To zawsze jest ustalane przez funkcjonariuszy i trwa – więc w najgłośniejszych informacjach, o samych zdarzeniach, zwykle nie podaje się jeszcze żadnych informacji na ten temat.
Dlatego spróbowaliśmy ustalić, skąd sprawca potrącenia dzieci miał audi. Ze wstępnych informacji, do których dotarł portal brd24.pl wynika, iż pijany kierowca mógł nie być właścicielem pojazdu.
– Obecnie możemy powiedzieć, że według dokumentów pojazdu, sprawca wypadku nie jest jego właścicielem. Ale z powodu pandemii przedłużone są procedury m.in. przerejestrowania auta po zakupie, więc to musimy jeszcze sprawdzić. Gdy okaże się, że właścicielem pojazdu jest jednak inna osoba, będzie ona odpowiadać za udostępnienie samochodu człowiekowi bez uprawnień do kierowania – mówi brd24.pl st. asp. Norbert Cibor, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu. – Każdy właściciel pojazdu może go udostępnić jedynie osobie z uprawnieniami. Inaczej popełnia wykroczenie, za które grozi mandat w kwocie 300 zł. Oczywiście w przypadkach, gdy samochodem popełniono przestępstwo, to nie jest wysoka kara. Ale nie jest też tak, że zupełnie bezkarnie można pożyczyć samochód każdemu – przestrzega.
Należy zastanowić się, czy słabym punktem systemu, który powinien zapobiegać powrotowi na drogi kierowców, których sądownie z nich społeczeństwo usunęło, nie jest brak świadomości właścicieli pojazdów, który udostępniają je rodzinie czy znajomym.
Być może w Polsce powinno więcej mówić się o tym, iż pojazd można udostępnić jedynie osobie okazującej ważne uprawnienia do kierowania.
Być może też świadomość poważniejszej odpowiedzialności, nie tylko moralnej, zapobiegała by choć części takich sytuacji sprowadzających realne zagrożenie na drogach?
luz