„Wal po osobówce” po amerykańsku. 26-letni kierowca ciężarówki skazany na 110 lat więzienia

Kierowca samochodu ciężarowego, który po awarii hamulców rozpędzony ze wzniesienia wjechał w inne samochody w USA, został skazany. Wyrok: 110 lat więzienia. Sąd uznał, że szofer mógł m.in. skorzystać z rampy przy drodze, by wyhamować pojazd

Sprawca wypadku w USA Rogel Aguilera-Mederos Fot. Departament Policji w Lakewood

Być może nie wszyscy pamiętają reportaż „Prosto z Polski” z 2011 r., w którym dziennikarze TVN24 ujawnili, jak szkoleni są polscy kierowcy samochodów ciężarowych. Przypomnijmy więc – na obowiązkowych szkoleniach organizowanych przez Ogólnopolskie Zrzeszenie Pracodawców Transportu Drogowego kierowcy słyszeli m.in., że w razie zagrożenia na drogach nie mają narażać ładunku, tylko „walić po osobówkach”.

W pewnym sensie to właśnie zrobił w kwietniu 2019 r. 23-letni wówczas Rogel Aguilera-Mederos. Jechał ciężarówka załadowaną drewnem na autostradzie w okolicach Denver. Tam – jak wynika z jego zeznań – zepsuł się układ hamulcowy i zaczął rozpędzać się autem ze wzniesienia. Jechał tak przed siebie i ostatecznie z prędkością ok. 140 km/h wbił się w samochody stojące w zatorze na trasie szybkiego ruchu. Spowodował karambol, w którym 28 pojazdów zostało uszkodzonych. Cztery osoby zginęły, a dwie zostały ranne.

W poniedziałek (13 grudnia) sędzia z okręgu Jefferson wydał wyrok w tej sprawie. Skazał Rogela Aguilerę-Mederosa na 110 lat więzienia, uwzględniając m.in. cztery zarzuty spowodowania śmierci. Prokuratura wskazywała, że kierowca mógł skorzystać z rampy przy autostradzie do wyhamowania pojazdu.

„Akceptuję i szanuję to, co oskarżony powiedział o swoim braku zamiaru skrzywdzenia ludzi, ale podjął szereg strasznych decyzji, lekkomyślnych decyzji” – powiedział sędzia cytowany przez Denver.cbslocal.com.

Polski karambol na A6/S3 – sześć ofiar śmiertelnych. Kierowca dostał 6 lat

W marcu tego roku Sąd Okręgowy w Szczecinie wydał wyrok wobec Jarosława G., kierowcy ciężarówki, który w 2019 r. spowodował karambol na wspólnym odcinku tras A6 i S3. Najechał samochodem ciężarowym na samochód osobowy, który z innymi zwolnił tam przez prowadzony remont. Auto stanęło w płomieniach. Następne też zostały zniszczone. W sumie zginęło sześć osób, a 16 zostało rannych.

To w tym wypadku z narażeniem własnego zdrowia ludzi z płonących pojazdów ratował ukraiński kierowca Andrij Sirowacki – za co potem wraz z rodziną otrzymał polskie obywatelstwo.

Sprawca wypadku, kierowca ciężarówki, mieszkaniec Gorzowa, wyszedł z aresztu po miesiącu. Odpowiadał z wolnej stopy. Biegły sądowy uznał, że przed wypadkiem mógł być czymś zajęty i w ogóle nie patrzył na drogę.

Sąd uznał Jarosława G. winnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym i wymierzył mu karę 6 lat pozbawienia wolności (najwyżej mógł orzec 12 lat więzienia). Zakazał mu też prowadzenia pojazdów mechanicznych na 10 lat.

luz