Społeczeństwo
To nie żart. 68-latek z Pruszkowa tak wiózł choinkę do domu. Nie dojechał
Opublikowano
1 rok temu-
przez
luzStarszy pan z Pruszkowa wiózł swoją leciwą toyotą świąteczne drzewko do domu. Sęk w tym, że przymocował je na przedniej szybie. I to z lewej strony – dokładnie przed fotelem kierowcy. Na święta stracił prawo jazdy i będzie miał rozprawę w sądzie
Czasem są w życiu trudne sytuacje. Na przykład żona wysyła cię po choinkę. Życzy sobie trzymetrowe drzewo z igłami. A ty dysponujesz tylko leciwą corollą w sedanie. Wyjść jest kilka:
1. Drzewko, które mieści się do środka auta i późniejsza awantura żoną z niepewnym finałem przy opłatku;
2. Płaszczenie się przed nielubianym sąsiadem, który ma wyśmiewanego przez ciebie opla, ale w kombiaku;
3. Kupienie dużej choinki z dowozem i wydatek taki, że dla żony na prezent nie wystarczy – czyli powrót do punktu 1;
4. Wsadzenie trzymetrowego drzewa do auta w poprzek, tak, że wystaje po metrze przez szyby z ryzykiem spowodowania wypadku i w zasadzie punkt 1;
5. Umocowanie drzewa na dachu i szybie tak, że zasłania widoczność i można zginąć, ale wtedy przynajmniej spokój z punktem 1.
Przed takimi dylematami musiał stać 68-letni kierowca z Pruszkowa, który zamocował sobie drzewo na szybie i jechał właściwie bez obserwacji drogi. Policjanci z powiatowej komendy natychmiast zwrócili na niego uwagę. A właściwie – na drzewo, bo kierowcy widać nie było. Z suchej policyjnej notki wynika, że kierowca wił się jak piskorz i używał zdecydowanych argumentów takich, jak: “panie kochany, przecież są święta i nawet psy mówią ludzkim głosem”.
“Tłumaczenia i wyjaśnienia mężczyzny były bezcelowe. Mundurowi nie mieli wątpliwości, że choć święta są ważne, to jednak bezpieczeństwo na drodze jest najważniejsze” – zaznaczyli surowi funkcjonariusze. Poinformowali, że kontrola zakończyła się zatrzymaniem prawa jazdy i skierowaniem wniosku o ukaranie do Sądu Rejonowego w Pruszkowie.
bz