Społeczeństwo
Pijana wpadła samochodem do rowu obok placu zabaw. To zaledwie 4 km od miejsca tragedii w Borzęcinie Dużym
Opublikowano
5 miesięcy temu-
przez
luzNie zdążył upłynąć tydzień od tragedii w Borzęcinie Dużym, gdzie pijany kierowca BMW zabił na chodniku dziecko, a w sąsiedniej wsi kolejna pijana za kierownicą wypadła z drogi tuż przy placu zabaw
W ostatni piątek 26-letni Sebastian H. jechał pijany, wyprzedzał i wpadł na chodnik pożyczonym BMW. Wjechał tam w dwóch 12-latków. Szli z rowerami do sklepu, by kupić rzeczy potrzebne na imprezę urodzinową jednego z nich. Solenizant został tak mocno uderzony przez auto pijanego kierowcy, że świadkowie wypadku nie mogli go odnaleźć. Jego ciało przeleciało przez płot na sąsiednią posesję. Chłopiec zginął. Drugi został ranny.
Sprawca wypadku został aresztowany przez sąd, na przesłuchaniu przed prokuratorem nie wyrażał skruchy. W portalu brd24.pl ujawniliśmy, że mieszkańcy wcześniej zgłaszali dokładnie to BMW, którym ktoś rozpędzał się we wsi i driftował. Twierdzą, że nie doczekali się interwencji policji. Co gorsza, mieszkańcy od dawna zgłaszali powiatowemu zarządowi dróg, że długa prosta przez wieś to potężne zagrożenie i kierowcy na niej się rozpędzają, czasem wypadając w okoliczne płoty. Powiatowy zarząd dróg odsyłał ich z kwitkiem. Urzędnicy nic nie chcieli zrobić.
Pijana ląduje w rowie niedaleko miejsca tragedii
O tragedii przez kilka dni mówiły wszystkie największe media w Polsce. Mocno przeżywa ją także lokalna społeczność. Okazuje się, że jednak nie wszyscy. Wczoraj po południu w Zaborowie – czyli zaledwie 4 km od miejsca tragedii w Borzęcinie Dużym – kobieta kierująca osobowym fordem wpadła samochodem do rowu tuż koło stadionu i placu zabaw w tej wsi.
“Uwaga na dzieci i nas Pani prowadząca pojazd ledwo co wyszła z auta bo pijana. Wylądowała w rowie obok boiska” – napisała mieszkanka, która była świadkiem zajścia i zamieściła zdjęcie na lokalnej grupie na Facebooku.
– Odnotowaliśmy takie zdarzenie wczoraj. To świadkowie zawiadomili nas o pijanej kobiecie – mówi brd24.pl podinsp. Ewelina Gromek-Oćwieja, oficer prasowy KPP dla powiatu Warszawskiego Zachodniego. – Kierująca fordem została przebadana alkomatem, miała w organizmie ok. 2 promile.
Mieszkańcy są tym wydarzeniem zdenerwowani. Dają temu wyraz na grupie dyskusyjnej:
“Brak słów, o krok od tragedii! Tą drogą, którą dzieciaki chodzą na boisko, samochody jeżdżą z zawrotną prędkością, nie zwalniają nawet przed przejściem dla pieszych!!! Może radar by się tam przydał albo chociaż progi zwalniające, bo na zdrowy rozsądek kierowców niestety nie ma co liczyć”.
“Ludziom zupełnie odebrało rozum i rozsądek! Piłeś – nie jedź ! Czego tu głąby nie rozumieją ? Dla takich zero tolerancji !!! Dopiero co tragedię przeżywa rodzina z Borzęcina, a tu za kilka dni niewiele brakowało do podobnej sytuacji… ręce opadają”.
“Dokładnie i znowu miejsce gdzie jest boisko plac zabaw i w wakacje może być oblegane przez dzieci ofiara może być każdy .Naprawdę nie rozumiem postępowania takich osób . Musi się coś zmienić w Polskim prawie żeby takie rzeczy nie miały miejsca na porządku dziennym”.
luz