Społeczeństwo
Od 5 lat zarabiał na powodowaniu kolizji. Policja dawała mandaty jego ofiarom. Teraz je ostrzega
Opublikowano
2 lata temu-
przez
luzMieszkaniec Bytomia od 2017 r. wyłudzał pieniądze doprowadzając do stłuczek. Jego ofiary przyjmowały mandaty od policji. Dopiero teraz funkcjonariusze przeanalizowali te przypadku i zatrzymali 40-latka. Ostrzegają też kierowców, by… nie przyjmowali mandatów pod wpływem emocji i że mają prawo do sądu
Policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach zatrzymali mieszkańca Bytomia, który powodował kolizje drogowe, żeby wyłudzać odszkodowania z ubezpieczalni. W sumie zgarnął ponad 140 tys. zł z rekompensat wypłaconych przez towarzystwa ubezpieczeniowe.
Na jego trop w maju wpadli funkcjonariusze katowickiego wydziału dw. z przestępczości gospodarczej. Zwrócili bowiem uwagę na 40-latka, który w wielu zdarzeniach drogowych okazywał się poszkodowanym. Po raz pierwszy zrobił to w 2017 r. w Będzimie. Potem spowodował jeszcze 11 kolizji w Dąbrowie Górniczej, Sosnowcu, Katowicach i Chorzowie.
Na zmianę pasa i na rondo
Wyłudzacz wybierał odcinki dróg, przy których nie ma monitoringu. Tam stosował dwa chwyty. Najczęściej wybierał drogi dwupasmowe i obserwował, czy ktoś jadący przed nim nie zamierza zmienić pasa ruchu. Gdy widział, że inny kierowca włącza kierunkowskaz i zmienia pas, gwałtownie przyspieszał, uderzając w jego samochód. Wykorzystywał też ronda. Gdy on był na skrzyżowaniu, a ktoś na nie powoli wjeżdżał, przyspieszał doprowadzając do kolizji
Ofiary przyjmowały mandaty. Teraz policja im to odradza
Po stłuczce 40-latek wychodził ze swojego auta i kłócił się z ofiarą. Wzbudzał w niej poczucie, że jest winna. Co gorsza – jak przyznają sami policjanci – ludzie zmanipulowani przez oszusta “przyjmowali proponowane im mandaty”. A więc 40-latek bez problemu potrafił także policjantom zasugerować zły przebieg zdarzenia.
Teraz policja apeluje, by po zdarzeniach drogowych opanowywać emocje. “Każde zdarzenie drogowe wywołuje w nas emocje. Starajmy się spokojnie przekazać mundurowym, którzy przyjeżdżają na miejsce kolizji wszystkie okoliczności, aby mogli ustalić prawidłowy przebieg i sprawcę zdarzenia. W przypadku, gdy jesteśmy przekonani o braku naszej winy, skorzystajmy z możliwości skierowania sprawy na drogę sądową” – radzą funkcjonariusze Śląskiej Policji w komunikacie.
40-latkowi przedstawiono zarzuty, zostało wobec niego zastosowane zabezpieczenie majątkowe w kwocie 14 tysięcy złotych. Prokuratura Rejonowa Katowice Południe skierowała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie. Grozi mu do 5 lat więzienia.
ai