Społeczeństwo
Ministerstwo zrobi kongres dla motocyklistów
Resort infrastruktury zorganizuje we wrześniu w stolicy wielkie spotkanie ze środowiskami motocyklowymi, by rozmawiać o bezpieczeństwie. Nie zaplanowano rozmów o infrastrukturze, choć eksperci od lat pokazują, że kierowcy jednośladów nie muszą umierać np. w zderzeniu z barierami drogowymi

Opublikowano
7 lat temu-
przez
luzResort infrastruktury zorganizuje we wrześniu w stolicy wielkie spotkanie ze środowiskami motocyklowymi, by rozmawiać o bezpieczeństwie. Nie zaplanowano rozmów o infrastrukturze, choć eksperci od lat pokazują, że kierowcy jednośladów nie muszą umierać np. w zderzeniu z barierami drogowymi

Elastyczna osłona na bariery Star MC chroniąca motocyklistów. Fot. Saferoad
Ministerstwo Infrastruktury szacuje właśnie cenę, za jaką może zorganizować wrześniowy kongres motocyklistów w Warszawie. Firmy mogą zgłaszać swoje propozycje do 30 maja.
Wiadomo, jak resort wyobraża sobie to spotkanie – na zakończenie sezonu spotkać mają się kierowcy motocykli ale i ich pasażerowie i kierowcy samochodów. Do udziału z pewnością zaproszeni zostaną przedstawiciele środowisk zrzeszających motocyklistów. Ci pojawić mają się razem z urzędnikami Krajowej Rady BRD w dyskusji panelowej, którą ma mieć możliwość obejrzeć ok. 100 osób.
Tematyka paneli do dyskusji? „Zasady bezpiecznego poruszania się po drodze”, „współistnienie na drodze z kierowcami innych pojazdów (samochodów osobowych)”, „postulaty motocyklistów pod adresem kierowców samochodów osobowych”, „bezpieczny ubiór”, „pierwsza pomoc w wypadkach motocyklowych” oraz „inne”.
Będzie też część wystawiennicza kongresu. Z zapowiedzi resortu wynika, że raczej ograniczy się do standardowych stoisk, na których ratownicy pokażą sprzęt do ratowania a policjanci i funkcjonariusze GITD sprzęt do „prewencji”.
Zachowanie na drodze…
Dobrze, że resort zainteresował się – chyba po raz pierwszy w takiej skali – sprawą bezpieczeństwa motocyklistów. Zwłaszcza, że w ostatnich latach po boomie spowodowanym dopuszczeniem do jazdy na motocyklach o pojemności do 125 ccm kierowców z kategorią prawa jazdy B, jednośladów mocno przybywało (trend rejestracji nowych pojazdów załamał się dopiero niedawno). Sam resort przyznaje też, że ofiary wypadków motocyklowych i motorowerowych stanowiły 7,7 proc. wszystkich ofiar wypadków w 2017 r. – zginęło w sumie 286 osób. Same wypadki z udziałem motocykli stanowiły 6,8 proc. wszystkich ubiegłorocznych wypadków i to odsetek, który nie różni się wiele od tego z 2016 r., za to jest większy niż jeszcze w roku 2015.
Resort zauważa, że znaczny odsetek wypadków z udziałem motocyklistów to zdarzenia także z udziałem samochodów osobowych. Zapewne stąd założenia kongresu – które będą zmierzać do mówieniu o wzajemnych relacjach na drodze.
Czy to coś zmieni? Trudno powiedzieć. Bowiem wzajemne relacje na drogach precyzuje Prawo o Ruchu Drogowym – a te każdy, kto ma prawo jazdy, także na motocykl, musi znać.
Pozostaje kwestia techniki jazdy osób, które przesiadły się same z samochodów na motocykle 125 ccm. Ale tu policyjne dane skutecznie zaciemniają obraz. Nie bardzo wiadomo np. czy odsetek tych motocyklistów ma większe czy mniejsze kłopoty na drogach. Nie wiadomo nawet, ilu z nich ma wypadki, bo KGP nie podaje ich w rozbiciu na pojemność motocykli. Wiadomo za to, że eksperci od dawna uznawali, że należało choć zobowiązać takich kierowców do odbycia krótkiego kursu techniki kierowania motocyklem – bez egzaminu. Te małe maszyny bez problemu rozpędzają się dziś do 120 km/h. Taki temat jednak jako osobne rozważanie na kongresie nie został zaplanowany.
…a szkolenia i infrastruktura?
Z planów ministerstwa wynika, że nie padnie też ani słowo o infrastrukturze, która mogłaby dziś ratować życie wielu motocyklistów, którzy popełniają na drodze błąd. Bo ich zła decyzja i przewrócenie się na trasie w zderzeniu z barierami, które chronią kierowców samochodów, kończy się często tragicznie.
Przykładów jest sporo już i w tym sezonie. 13 maja w bariery ochronne w alei Prymasa Tysiąclecia w Warszawie wjechał 30-letni motocyklista. Nie przeżył. 22 maja koło Wrześni zginął 22-latek, który na łuku drogi stracił panowanie nad motocyklem i uderzył w bariery ochronne. A 27 maja w miejscowości Kopina (gm. Pasłęk) zmarł 45-latek na motocyklu BMW, który wjechał w bariery na łuku drogi wojewódzkiej nr 513.
– Bariery drogowe to element infrastruktury, która ma wybaczać błąd kierowcy samochodu, zatrzymuje auto tam, gdzie wyjechanie poza drogę mogłoby być bardziej niebezpieczne i daje szansę wprowadzenia auta z powrotem na właściwy tor – mówi Grzegorz Bagiński, dyrektor generalny Saferoad. – Taka sama filozofia dbania o niekaranie śmiercią błędów kierowcy powinna przyświecać nam również w stosunku do motocyklistów. Od dawna wiadomo, że słupki, na których opierają się bariery, stanowią dla nich zagrożenie przy wypadku. I branża drogowa od dawna ma też na to gotowe rozwiązania – to osłony, które można mocować na barierach. Warto by tego rodzaju infrastruktura pojawiała się np. na łukach dróg, na których porusza się wielu motocyklistów – wskazuje.

Osłona Star MC chroniąca motocyklistów zainstalowana jest m.in. na drodze S19. Fot. Saferoad
Wśród polskich zarządców dróg – z nielicznymi wyjątkami m.in. na Śląsku – takie myślenie o infrastrukturze to jeszcze rzadkość. Praktycznie nie istnieją audyty, które pozwalałyby wybierać miejsca szczególnie niebezpieczne dla motocyklistów i je zabezpieczać w ten sposób. Tu zostajemy za Europą mocno w tyle.
Brytyjski zarządca dróg Highway Agency już lata temu wydał instrukcję TD 19/06, która zaleca, by w miejscach szczególnie niebezpiecznych dla motocyklistów – a takie uznano przede wszystkim ciasne zakręty w lewo oraz miejsca wytypowane na postawie dokładnego rejestru wypadków – słupki wspornikowe barier były wyposażane w dodatkowe elementy zmniejszające do minimum ryzyko odniesienia poważnych urazów przez kierowców i pasażerów motocykli.
Programy modernizacji barier drogowych – aby uczynić je mniej ryzykownymi dla motocyklistów – od lat prowadzą też zarządy dróg w Szwecji, Niemczech, Włoszech, Holandii i Portugalii.
– Dwa lata temu podczas serii pokazowych crash testów prezentowaliśmy jak działa taka osłona na barierę zabezpieczająca motocyklistów – wspomina Grzegorz Bagiński. – Ten system pozwala zredukować ryzyko dla kierowców i pasażerów jednośladów jednocześnie nie powodując zmian w działaniu bariery drogowej w przypadku, gdy uderza w nią samochód – podkreśla i dodaje: – To dobrze, że polscy urzędnicy pochylą się szczegółowo nad bezpieczeństwem motocyklistów i będą zastanawiać się, jak ograniczać liczbę samych wypadków. Powinniśmy jednak w Polsce patrzeć na zagadnienia BRD kompleksowo, tak jak robią to Skandynawowie i uznać, że ludzie nie są nieomylni i zawsze mogą popełnić błąd. Wówczas działa właśnie infrastruktura, która ograniczy liczbę zmarłych i rannych. Mam nadzieję, że polscy zarządcy dróg szerzej zainteresują się tym tematem zwłaszcza, gdy w ostatnich latach odnotowujemy znaczne zwiększenie zainteresowania jazdą na jednośladach w Polsce.
luz