Społeczeństwo
Limit prędkości w USA ustala się na podstawie… prędkości kierowców. Rusza walka o zmianę
Opublikowano
5 lat temu-
przez
AgnieszkaNawet na najbardziej niebezpiecznych odcinkach kalifornijskich dróg nie można obniżyć prędkości, bo wedle ustanowionego przed 60 laty prawa to limity mają się dostosować do kierowców, a nie kierowcy do limitów. Walkę o zmiany zainicjowała deputowana do kalifornijskiego parlamentu
Prędkość aut na kalifornijskich drogach sprawdza się regularnie. I niekoniecznie chodzi o karanie kierowców, którzy nie stosują się do limitów prędkości. Prędkość w określonych odcinkach czasu sprawdza się po to… by dostosować limity do preferencji kierowców. Zgodnie z przyjętym w połowie ubiegłego wieku kalifornijskim prawem stanowym ograniczenie prędkości na danej drodze ma zależeć od tego z jaką prędkością jeżdżą kierowcy. Jeśli pomiary pokazują, że na danym odcinku przyspieszyli, służby zabierają się za wymianę znaków. Instalują nowe – już z wyższym limitem.
Te liczące 60 lat przepisy miały na celu zabezpieczenie kierowców przed ustanawianiem nieadekwatnych limitów prędkości tylko po to, by nałożyć na nich jak największą liczbę mandatów. Dziś regulacje te zbierają śmiertelne żniwo. Z raportu przygotowanego w kalifornijskim parlamencie wynika, że rocznie w wypadkach w Kalifornii ginie 3,6 tys. osób a 13 tys. zostaje poważnie rannych. W znacznej części z powodu prędkości. Dochodzi do takich sytuacji, że w szczególnie niebezpiecznych miejscach podnosi się prędkość tylko dlatego, że kierowcy poruszają się tam coraz szybciej.
Dziennik „Los Angeles Times” jako przykład podaje Zelzah Avenue w San Fernando Valley. Choć to jedno z najniebezpieczniejszych w Los Angeles miejsc dla pieszych i rowerzystów, to w ciągu ostatniej dekady limit prędkości wzrósł tam z 35 mil/h (ok. 56 km/h) do 45 mil/h (ok. 72 km/h).
Kierowca sam z siebie nie wybierze rozsądnej prędkości
Wiele społeczności lokalnych zmaga się z problemem coraz wyższej prędkości w swoim sąsiedztwie i domaga się zmian. Z propozycją w 2018 r. wyszła deputowana do izby niższej kalifornijskiego parlamentu Laura Friedman. Nie udało jej się jednak przekonać prawodawców do zmian. Parlament powołał jednak specjalną grupę roboczą Zero Traffic Fatalities Task Force, której zadaniem jest zrewidowanie ustawodawstwa w zakresie prędkości na drodze. Grupa już przygotowała swój raport i na początku lutego złożyła go w Kalifornijskiej Agencji ds. Transportu. Eksperci pracujący z Friedman dowiedli, że metodologia na której oparto przepisy sprzed 60 lat jest błędna i nieprzystająca do realiów XXI w. Wówczas decyzję o dostosowaniu limitów prędkości do tego jak jeżdżą kierowcy podjęto w oparciu o badania ruchu poza miastami, na wsiach.
Założono wówczas, że większość kierowców jedzie z bezpieczną i rozsądną prędkością oraz, że bezpieczniej jest określić limity prędkości bazując na naturalnym przepływie aut. Współczesne badania nie potwierdzają tego, by kierowcy sami z siebie wybierali bezpieczną i rozsądną prędkość. W dodatku wyższa prędkość wskazywana przez znak drogowy zachęca kierowców do szybszej jazdy.
Amerykańska Krajowa Rada Bezpieczeństwa Transportu zwróciła uwagę, że nie ma żadnych przekonujących dowodów naukowych na to, by powiązanie limitów prędkości z preferencjami kierowców i naturalnym przepływem aut miało pozytywny wpływ na bezpieczeństwo drogowe.
Zero Traffic Fatalities Task Force zaleca miastom większą elastyczność w ustalaniu niższych ograniczeń prędkości, szczególnie na ulicach z dużą liczbą wypadków z udziałem pieszych i rowerzystów. Przygotowała również projekt ustawy zwiększającej uprawnienia samorządów do regulowania prędkości w najniebezpieczniejszych miejscach.
37 tys. osób zginęło z powodu zwiększenia limitów prędkości
W ciągu ostatniego ćwierćwiecza prędkość na drogach prawie wszystkich amerykańskich stanów systematycznie podnoszono. Amerykański Insurance Institute for Highway Safety (IIHS) – amerykańska pozarządowa organizacja powołana przez firmy ubezpieczeniowe w celu zmniejszania liczby wypadków i kolizji drogowych – szacuje, że w ciągu ostatnich 25 lat z tego powodu na amerykańskich drogach zginęło aż 37 tys. osób.
Dzisiaj w 41 stanach maksymalna prędkość to 70 lub więcej mil/h (ponad 112 km/h). W 6 stanach maksymalna prędkość to 80 mil/h (ponad 128 km/h). W Teksasie najwyższa dozwolona prędkość na niektórych drogach to 85 mil/h (ponad 136 km/h).
IIHS podaje, że wzrost prędkości o 5 mil/h (8 km/h) przyczynia się do wzrostu liczby ofiar śmiertelnych na drogach międzystanowych i autostradach o 8 proc.
AN