Connect with us

Społeczeństwo

Jak dopasować prawidłowo urządzenie przytrzymujące do wzrostu i wagi dziecka?

Opublikowano

-

Wielu rodziców zastanawiając się nad zakupem, spędza długie godziny w Internecie w poszukiwaniu informacji, opinii, porównując różne modele fotelików czy podkładek. Dobór nie jest prosty, szczególnie dla laików. Tłumaczymy i przypominamy, jak dobrać urządzenie przytrzymujące tak, by zadziałało w przypadku kolizji
W Polsce dostępne są homologowane urządzenia do przewozu dzieci, które nie zajmują więcej miejsca niż sam pas bezpieczeństwa - takie jak Smart Kid Belt Fot. materiały partnera

W grupie starszych dzieci najlepiej do fotela dopasowany jest Smart Kid Belt – bo pomaga spełnić swoją funkcję istniejącym pasom bezpieczeństwa. Fot. materiały partnera

Przede wszystkim na początku należy przywołać przepisy, które bardzo dobrze wyjaśniają to, jak należy postępować. Od 2015 roku wyeliminowano z nich zapisy o wieku dziecka. Dziś o tym, jak podróżować będzie dziecko, decyduje jego wzrost, waga i warunki techniczne urządzeń określone ONZ oraz Unię Europejską. Artykuł 39, par. 3 i 3a Prawa o ruchu drogowym brzmią następująco:

„W pojeździe kategorii M1, N1, N2 i N3, o których mowa w załączniku nr 2 do ustawy, wyposażonym w pasy bezpieczeństwa lub urządzenia przytrzymujące dla dzieci, dziecko mające mniej niż 150 cm wzrostu jest przewożone, z wyjątkiem przypadku, o którym mowa w ust. 3b, w foteliku bezpieczeństwa dla dziecka lub innym urządzeniu przytrzymującym dla dzieci, zgodnym z:
1) masą i wzrostem dziecka oraz
2) właściwymi warunkami technicznymi określonymi w przepisach Unii Europejskiej lub w regulaminach EKG ONZ dotyczących urządzeń przytrzymujących dla dzieci w pojeździe.
3a. Foteliki bezpieczeństwa dla dziecka oraz inne urządzenia przytrzymujące dla dzieci są instalowane w pojeździe, zgodnie z zaleceniami producenta urządzenia, wskazującymi, w jaki sposób urządzenie może być bezpiecznie stosowane.”

Warunki techniczne, o których mówi ustawa, zawarte są w Regulaminie nr 44 Europejskiej Komisji Gospodarczej Organizacji Narodów Zjednoczonych (EKG/ONZ), pod nazwą: „Jednolite przepisy dotyczące homologacji urządzeń przytrzymujących dla dzieci przebywających w pojazdach o napędzie silnikowym”. Określają pięć „grup wagowych” dla urządzeń, które wyglądają następująco:

1. Grupa 0 – dla dzieci o wadze mniejszej niż 10 kg.
2. Grupa 0+ – dla dzieci o wadze mniejszej niż 13 kg.
3. Grupa I – dla dzieci o wadze od 9 do 18 kg.
4. Grupa II dla dzieci o wadze od 15 do 25 kg.

Przepisy w tym miejscu nic nie mówią o wieku i wzroście przewożonych dzieci. Kluczowa jest masa ciała dziecka.

– I dlatego przede wszystkim należy stosować się do przepisów – podkreśla Maciej Łuczak ze Smart Kid Belt – One wypełniają właściwie większość zaleceń. Zrozumienie zasady działania urządzeń z grupy II i III (od 15 do 25 kg i 22 do 36 kg) jest kluczowe podczas ich doboru i użytkowania. Ich mechanika, niezależnie od tego, czy jest to fotelik czy Smart Kid Belt, polega na dostosowaniu tylnych pasów bezpieczeństwa do wagi i wzrostu dziecka, tak by zadziałały prawidłowo podczas kolizji. Należy pamiętać, że nie ma nic skuteczniejszego w kwestii bezpieczeństwa niż pasy znajdujące się w aucie. Urządzenia z grupy 0 i I mają najczęściej własne, pięciopunktowe pasy – stąd ich montaż i działanie są inne, dlatego właśnie w tych grupach przewozimy w nich dzieci tyłem do kierunku jazdy.

Foteliki z pierwszych dwóch grup mają za zadanie przede wszystkim rozłożyć siły tak, by nie przeciążać kręgosłupa w odcinku szyjnym u dziecka w trakcie zdarzenia. Dlatego m.in. powstały foteliki RWF, w których najmłodsi pasażerowie podróżują tyłem do kierunku jazdy. Siła uderzenia oddziałująca na ciało dziecka rozkłada się na całe plecy tak, by podczas kolizji nie doszło do przekroczenia nacisku na szyję grożącego jej złamaniem. Dla 3-latka ta siła wynosi 122 kg, a dla 6-latka – 164 kg. Tej informacji należy szukać w wynikach testów dla grupy 0 i 1.

Uwaga na graniczne wartości

– Będę podkreślał, że należy koniecznie przestrzegać wymagań dla wymiany urządzenia – dodaje Maciej Łuczak ze Smart Kid Belt. – Foteliki dla mniejszych dzieci – z grupy 0 i 1, które posiadają własne pasy, muszą być wymieniane na czas. Na czas, to nie znaczy, gdy dziecko osiągnie maksymalną masę 18 kilogramów, ale wcześniej. Foteliki do 18 kg, w rzeczywistości bardzo często nie zdają egzaminu podczas zdarzenia drogowego: pasy są wyrywane z fotelika, ponieważ na ciało dziecka działają ogromne siły. Doradzałbym już przy 17 kg zamianę na urządzenie z grupy II. Apeluję: nie dochodźmy do granicznych wartości.

W klasie II i III urządzenia RWF są rzadkością. Tu decydującą rolę w kwestii bezpieczeństwa ma prawidłowe ułożenie pasa tylnej kanapy. Jeśli układa się nieprawidłowo, nie przytrzymuje prawidłowo ciała dziecka, pasy nie będą miały szansy zadziałać w trakcie kolizji. Wszystkie urządzenia przytrzymujące, które montujemy w tej grupie mają za zadanie ulokować dziecko tak, by pasy skutecznie przytrzymały dziecko w trakcie zdarzenia drogowego.

Dopasowanie do różnych samochodów

– Warto pamiętać, że jeszcze nie udowodniono jeszcze tego, że wyższa ulokowanie dziecka w aucie podnosi jego bezpieczeństwo. Zachowajmy zdrowy rozsądek – apeluje Maciej Łuczak – W grupie II i III pamiętajmy o zachowaniu przestrzeni wokół dziecka i nad nim. Jeśli jeździmy niskim autem, wysoki fotelik lub podkładka mogą spowodować obrażenia głowy u dziecka, nie tylko w wyniku kolizji, ale i w przypadku najechania na głębszą dziurę lub przeszkodę. Fotel pasażera również nie powinien znajdować się zbyt blisko. Jeśli urządzenie podczas kolizji nie zdąży zadziałać i „wyłapać” ciała dziecka, wówczas dojdzie do uderzenia w tył siedzenia pasażera. Gdy zadziała siła bezwładności, zawsze może zabraknąć paru centymetrów. Kupowanie zanadto rozbudowanych urządzeń, szczególnie w obszarze wokół głowy, również nie jest dobrym pomysłem. Dzieci, mając ograniczone pole widzenia, bardzo często wychylają się podczas jazdy. Niestety, tego typu pozycji nie bada się podczas testów i urządzenie może nie zadziałać prawidłowo. W testach nie sprawdza się również pozycji ciała dziecka podczas używania smartfonów, tabletów, dlatego odradzałbym używanie ich podczas jazdy. Nie mamy pewności, że posiadane przez nas urządzenie przytrzymujące będzie skuteczne.

Istotny jest również model auta. Samochody różnią się między sobą i warto mieć tego świadomość. Nie istnieje również taka firma, która byłaby w stanie sprawdzić w testach działanie wyprodukowanego przez siebie urządzenia w każdym możliwym modelu i roczniku.

– Jeśli chodzi o foteliki, a nie Smart Kid Belt, to trzeba naprawdę dopasowywać je indywidualnie do samochodu – dodaje Maciej Łuczak. – Kanapy aut nie są identyczne, przestrzeń w aucie nie jest identyczne. Należy czytać instrukcje obsługi i zwracać uwagę na to, by fotelik nie kolidował z działaniem systemów ochrony biernej. Te problemy eliminuje Smart Kid Belt, dlatego, że sam fotel auta jest tak wyprofilowany, aby zapewnić jak największe bezpieczeństwo. Używając go nie trzeba niczego dostosowywać, a dodatkowo to urządzenie zawsze zachowuje się tak samo, co potwierdziły testy.

Tekst opracowany w ramach kampanii edukacyjnej BRD24.PL i Smart Kid SA – „Bezpieczne dziecko w samochodzie”.