Connect with us
Statystyki 2025
  • Zabici w wypadkach - 849
  • Ranni w wypadkach - 14896
  • Kierowcy po alkoholu - 60231
  • Średnia liczba wypadków dziennie: 55.94
  • Średnia liczba zabitych dziennie: 3.71
  • Średnia liczba rannych dziennie: 65.05
  • Zabici w wypadkach - 849
  • Ranni w wypadkach - 14896
  • Kierowcy po alkoholu - 60231
  • Średnia liczba wypadków dziennie: 55.94
  • Średnia liczba zabitych dziennie: 3.71
  • Średnia liczba rannych dziennie: 65.05

Rozmowy i opinie

Najechanie na rodzinę. Jeden mężczyzna z arteona uciekł po wypadku

Opublikowano

-

W weekend ktoś staranował volkswagenem rodzinę w samochodzie w Warszawie. Ojca zabił, żonę i dzieci ranił. Po wypadku zatrzymano trzech pijanych mężczyzn z tego auta. Okazuje się, że był jeszcze jeden. Uciekł po wypadku ze szpitala

Sprawa tragicznego wypadku w stolicy zaczyna niebezpiecznie przypominać historię Sebastiana M., który rok temu staranował rodzinę na autostradzie A1. Po tamtym wypadku, w którym spłonęli rodzice z małym dzieckiem, sprawca został bez nadzoru służb odesłany do domu. Potem uciekł za granicę. Został zatrzymany dopiero w Dubaju. Od roku polska prokuratura nie może wskórać w ZEA nawet rozpoczęcia procesu ekstradycyjnego.

Śmierć na Trasie Łazienkowskiej

W sobotnią noc na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie doszło do podobnego wypadku. Jadący z dużą prędkością kierowca volkswagena arteona najechał na tył rodziny poruszającej się osobowym fordem. Zginął 37-letni ojciec rodziny. Matka, która prowadziła auto oraz dwoje małych dzieci zostało ciężko rannych. Przeszli operację w szpitalach.

Do sieci trafiło nagranie wypadku zarejestrowane przypadkowo przez kierowcę – najprawdopodobniej taksówki. Był świadkiem tej tragedii.

Butelki i mandat w aucie, ucieczka ze szpitala

Po wypadku zatrzymano trzech mężczyzn z arteona. Wszyscy byli pijani. Żaden z nich nie przyznawał się do kierowania pojazdem. Podróżująca z nimi kobieta została ciężko ranna, przeszła operację w szpitalu. Według nieoficjalnych informacji zatrzymani wstępnie próbowali ją obciążać i twierdzić, że to ona siedziała za kierownicą.

Jak dowiedział się portal brd24.pl, tuż po wypadku mężczyźni z arteona mieli zostawić na ulicy konającą współpasażerkę. Sami mieli kręcić się na poboczu udając najpierw, że w ogóle nie jechali tym samochodem.

Jednak – jak ujawniła „Gazeta Wyborcza” – w białym arteonie tej nocy siedział ktoś jeszcze. Dziennikarze ustalili, że po wypadku do szpitala trafił jeszcze mężczyzna. I z niego uciekł. Jest podejrzenie, że to właśnie on mógł kierować samochodem podczas wypadku. Trwają jego poszukiwania – i potwierdza to prokuratura.

W serwisie brd24.pl ujawniliśmy też wcześniej, że po wypadku w aucie miały znajdować się butelki z alkoholem. Miał też być w środku mandat od drogówki na kwotę 2 tys. zł.

luz