Rozmowy i opinie
Kierowca ciężarówki to nudna i monotonna praca, dlatego oglądają filmy czy sekskamerki
Opublikowano
3 tygodnie temu-
przez
luzDo tego zawodu nie idą orły. To ludzie, którzy godzą się na brak toalety czy spanie w kabinie. Praca kierowcy to nuda i monotonia. Większość zabija czas gadając przez telefon, albo oglądając filmy – tak o kulisach pracy kierowców zawodowych pisze dla brd24.pl osoba nadzorująca ich pracę
Od lat nadzoruję kierowców w firmach transportowych. Wcześniej robiłem to na etacie, od lat wykonuję takie usługi jako firma zewnętrzna. Wiem, jak wygląda ta branża od środka. I nie jest to obraz wesoły.
W jednej z ostatnich firm zbuntowali się przeciw mnie właśnie kierowcy. Bo rozliczałem ich z grzeszków – przekroczeń prędkości, przekroczeń czasu pracy czy “przepalania” paliwa. Nikt wcześniej od nich niczego nie wymagał i cotygodniowe zestawienia były dla nich szokiem. Zwłaszcza przekraczanie prędkości czy nieekonomiczna jazda.
W ten sposób jeździ bardzo wielu kierowców ciężarówek. Dobry manager do wykrycia takich rzeczy ma narzędzia, bo dziś większość aut jest już wyposażona w GPS z zaawansowanymi funkcjami analizy. Niestety, mało kto z tego korzysta. Kierowca w firmie transportowej wciąż jeszcze jest jak święta krowa.
Kierowca się przyznał, gdy wyszła dopłata do roamingu
Gdy byłem managerem w dużych firmach transportowych, zarządzałem kierowcami i ich pracą – ustalanie tras, ustalanie nowych kierunków, odbiorców, rozliczanie czasu pracy kierowców, przygotowywanie procedur ale też zatrudnianie, zwalnianie, awansowanie, premiowanie kierowców itd.
Każdą nową i istniejącą trasę przejeżdżałem wówczas z kierowcą w kabinie. Wniosek mój po tylu latach jest następujący: to jest monotonna i nudna praca. Do niej nie bierze się orłów. Do tego zawodu idą ludzie raczej prości, którzy chcą szybko i dobrze zarobić za cenę “sikania na koło” i spania w kabinie. Weekendowe imprezy na parkingach przy autostradach są wręcz legendarne. W poniedziałek rano na kaca woda mineralna, uczesać przedziałek i jazda…
Osobówka może przyspieszyć, zwolnic i to jest odczuwalne, a nawet często przyjemne dla kierowcy. Kierowca auta ciężarowego tego nie może. Dodatkowo wymagania transportu sprawiają, że kierowca – nawet czując znużenie nie może sobie zjechać na parking, MOP i odpocząć. To dlatego większość z nich zabija ten czas albo rozmawiając przez telefony komórkowe (z bliskimi, znajomymi a nawet dzwoniąc na jakieś infolinie) albo oglądając filmy a nawet videoczaty z dziewczynkami.
Przykłady mam z własnej pracy. Kilka lat temu przyłapałem 26-letniego kierowcę 40 tonowego zestawu na potężnym zużyciu danych internetowych przez służbowy telefon. Trzeba było dopłacić 300 euro. To było podejrzane, więc na rozmowie zacząłem go przyciskać, co naprawdę robił. Przyznał się, że regularnie podczas jazdy oglądał przez Internet filmy.
O tym, że kierowcy oglądają w czasie pracy sekskamerki, czy czatują z panienkami, słyszałem od kilkunastu moich kierowców. To nie są żadne zmyślenia. Nie tylko młodego kierowcę udało mi się skruszyć – inni też się spowiadali z pracy.
W przejazdach międzynarodowych większość kierowców ma laptopy i tablety w kabinie. Szofer najczęściej ma też dziś dwa telefony – służbowy, bo to stały kontakt z bazą w celu przekazywania informacji o załadunku, zmianie trasy itd. oraz swój osobisty.
Pewnie teraz ludzie się zastanawiają – jak to możliwe, oglądać filmy i prowadzić pojazd? Współczesne pojazdy ciężarowe to w 100 proc. zaawansowane automaty, w których kierowca poza kręceniem kierownicą, wciskaniem gazu czy retardera (też nie zawsze…), nie ma właściwie nic innego do roboty… Część pojazdów ma nawet radary zbliżeniowe-zderzeniowe. Do tego wszystkiego trzeba jeszcze dodać coś co ja nazywam “poczuciem nieśmiertelności”, a co wynika z wielkości i masy zestawu, która kierowcy ciężarówki daje (złudne!) poczucie bezpieczeństwa…
Wszyscy przekraczają prędkość, mają poczucie bezkarności
Dopuszczalną prędkość przekraczają prawie wszyscy kierowcy ciężarówek. I mówię to na podstawie danych, które co tydzień analizowałem z ich GPS. Nie było nikogo, kto by nie przekraczał. Oczywiście należy się zastanawiać, czy było to celowe, czy nie, a tego już GPS nie pokaże. Należy też brać pod uwagę fakt, że kierowca może nie zdążyć zwolnić do końca przed znakiem ograniczenia, a GPS to wychwyci. Tendencja jest jednak jazda – każdy przekracza prędkość.
Dlaczego to robią? No jeśli w firmie transportowej nikt tego nie sprawdza, nie analizuje, to kierowcy mają poczucie bezkarności. Wprowadziliśmy im swego czasu ograniczenia czasu pracy i tachografy cyfrowe, a nie umiemy nimi zarządzać. To smutne.
Ja premiowałem najlepszych kierowców. Trzem mającym na koncie najmniej przekroczeń prędkości, najmniejsze spalanie na trasie, przyznawałem miesięczne premie – od 500 PLN za 1 miejsce i po 300 PLN za 2 i 3, a wyniki tej trójki wywieszałem w pokoju kierowców, żeby zmotywować innych. Najgorszych wzywałem do siebie i rozmawiałem z nimi. Szefostwo firmy nie pozwalało mi ich w żaden sposób ukarać.
A czy same rozmowy motywujące, uświadamiające mogą na nich zadziałać? Cóż, dziś to kierowcy dyktują warunki na rynku pracy. Proszę popatrzeć, ilu ich brakuje i jakie mają stawki. Byłem świadkiem sytuacji, w których kierowcy porzucali zestawy w innym kraju i dzwonili do szefa, że rezygnują z pracy. Ostatnio miałem taki przypadek, że kierowca porzucił sprzęt i nawet nie zadzwonił do szefa! Tak działa “rynek kierowcy”. Na Facebooku jest kilka grup kierowców – najbardziej znana to “przewoznicy i spedytorzy”. Każdy sam może tam poczytać, jak traktują swoją pracę i swoje obowiązku. Ja współczuję właścicielom firm transportowych, bo w przypadku umowy o pracę odpowiedzialność kierowcy jest iluzoryczna zarówno za powierzony sprzęt jak i towar.
Nie spotkałem się z taką sytuacją, żeby kierowca był przejęty faktem, że przekracza prędkość i stwarza zagrożenie. Do momentu, gdy nie spowodują wypadku czy kolizji i nie pojawia się zagrożenie odebrania uprawnień do kierowania.
Uważam, że kontrola nad tym, jak jeżdżą kierowcy, jak przestrzegają ograniczeń prędkości, powinna być w firmach transportowych obowiązkowa. Podobnie jak systematyczna analiza danych. Uważam nawet, że warto by uzależnić wydanie licencji transportowej dla firmy od stworzenia specjalnego stanowiska pracy w tym celu.
Imię i nazwisko do wiadomości redakcji
CHCESZ PODZIELIĆ SIĘ SWOIM DOŚWIADCZENIEM NA TEMAT PRACY KIEROWCÓW ZAWODOWYCH – NAPISZ: [email protected]