Kronika wypadków
Pasażer zaciągnął ręczny, by pokazać, jak jego auto “idzie bokiem”. Twarde lądowanie
Opublikowano
6 dni temu-
przez
luzPod Zieloną Górą policjanci zostali wezwani do auta leżącego na dachu w rowie. Okazało się, że pijany właściciel dał kierować pijanemu koledze, a potem zaciągnął ręczny, by mu pokazać, jak auto “idzie bokiem”
W sobotę wieczorem (4 stycznia) ludzie zauważyli samochód leżący na dachu w Dąbrówce (gmina Kargowa). Na miejsce wezwano policję. Kiedy funkcjonariusze przyjechali, nie zastali w samochodzie nikogo.
Wkrótce jednak przyjechała tam kobieta, która przywiozła dwóch mężczyzn. Jeden był właścicielem samochodu z rowu, a drugi tym, który nim kierował i tam wylądował. Badanie alkomatem 26-letniego właściciela samochodu wykazało, że ma w organizmie ponad 1,5 promila alkoholu. Natomiast drugi z mężczyzn, 23-letni kolega był po użyciu alkoholu – badanie wykazało 0,46 promila.
Mężczyźni przyznali policjantom, jak to się stało, że auto dachowało do rowu. Okazało się, że właściciel auta przyjechał do kolegi do domu. Mieli razem jechać dalej, ale młodszy z mężczyzn uznał, że właściciel auta jest zbyt pijany na prowadzenie. Sam zasiadł za kierownicą. Uznał, że on wypił mniej i może.
Podczas jazdy po zaśnieżonej drodze 26-latek postanowił pokazać koledze, jak jego samochód „idzie bokiem” i nagle, bez uprzedzenia, zaciągnął ręczny hamulec. Zaskoczony 23-latek nie opanował samochodu i wylądowali na dachu w rowie.
Teraz 26-letni właściciel samochodu odpowie za przestępstwo prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu, a 23-latek odpowie za kierowanie pojazdem po użyciu alkoholu i doprowadzenie w tym stanie do kolizji drogowej.
bz