Społeczeństwo
Ministerstwo pracuje nad okrojeniem placu manewrowego na egzaminie na prawo jazdy

Opublikowano
7 godzin temu-
przez
luzMinisterialny zespół, który nie był chętny radykalnym zmianom w egzaminie na prawo jazdy kategorii B, zaczął zmieniać zdanie. Pracuje nad okrojeniem zadań na placu manewrowym. Potwierdził to wiceminister infrastruktury Stanisław Bukowiec

Plac manewrowy do tej pory w Polsce był punktem egzaminacyjnym „nie do ruszenia”. Jak niepodległości bronili go egzaminatorzy, a nawet instruktorzy nauki jazdy. Nie mogli zrozumieć, że wcale nie trzeba oceniać kursantów podczas jazdy między liniami na asfalcie i że nie robi tego już prawie nikt w Unii Europejskiej (poza Polską i Litwą).
Pierwsze zwiastuny tego, że środowisko zaczyna rozumieć zbędność placu manewrowego na egzaminach pojawiły się jesienią ubiegłego roku podczas Kujawsko Pomorskiego Sympozjum BRD we Włocławku. Wówczas w trakcie panelu dyskusyjnego Tomasz Matuszewski, zastępca dyrektora WORD w Warszawie i egzaminator przyznał, iż polski system szkolenia kierowców jest przestarzałym modelem z lat 60-70 ubiegłego wieku. – Co jest fundamentem błędu tego systemu? Że nasz model szkoleniowo-egzaminacyjny nastawiony jest bardziej na wiedzę niż na apel do świadomości człowieka – diagnozował wicedyrektor WORD w Warszawie. – Wymagamy ultra wysokiej znajomości zasad ruchu drogowego bardziej niż zrozumienia potrzeb innych uczestników ruchu drogowego.
Matuszewski wówczas zaapelował o usunięcie placu manewrowego z egzaminu na prawo jazdy kategorii B.
Minister przyznaje: są robocze propozycje okrojenia placu
Okazało się, że specjalny zespół w ministerstwie, który pracować ma nad zmianami systemu szkolenia kierowców w Polsce, zaczął przygotowywać zmiany dotyczące placu manewrowego.
Ujawniło to ministerstwo w odpowiedzi na interpelację posłów – Adama Dziedzica i Wiesława Różyńskiego. Parlamentarzyści pytali resort, gdzie jest analiza, która miała pokazać, jak plac manewrowy wykorzystywany jest podczas egzaminów na prawo jazdy w innych krajach. W odpowiedzi wiceminister Stanisław Bukowiec potwierdził to, co portal brd24.pl ujawnił już wcześniej – resort nie wybrał wykonawcy do tej analizy i nie została wykonana. W brd24.pl wskazywaliśmy, że zamówienie celowo zostało pogrzebane w ministerstwie. Zakładało bowiem przebadanie systemów egzaminowania w krajach, w których nie ma zadań na placu manewrowym. Wnioski z takiej analizy byłyby więc jednoznaczne: plac manewrowy nie jest potrzebny. A ministerstwo nie było chętne, by to przyznać. Wytrącałoby to bowiem z ręki argumenty o rzekomej potrzebie placu manewrowego w Polsce.
Coś jednak zmieniło się nagle w optyce ministerstwa. Bukowiec przyznał bowiem w odpowiedzi na interpelację, że zespół ds. reformy szkolenia kierowców rozpatruzje ograniczenie zadań egzaminacyjnych na placu manewrowym.
„W toku prac członkowie Zespołu przedstawiają propozycje zmian mających na celu
poprawę jakości szkolenia i egzaminowania kandydatów na kierowców oraz zwiększenie
odsetka pozytywnych wyników egzaminów. Wśród propozycji znajduje się m.in.
ograniczenie zakresu zadań egzaminacyjnych wykonywanych na placu manewrowym,
co pozostaje w zgodzie z postulatami zawartymi w interpelacji. Zaznacza się jednak,
że propozycje te pozostają na etapie roboczym i nie zostały jeszcze sfinalizowane” – napisał Stanisław Bukowiec.
To może oznaczać tylko dwa rozwiązania. Ograniczenie zadań może oznaczać sprowadzenie manewrów na placu tylko do jednego zadania. Bo dziś zadania są już tylko dwa – jazda po łuku oraz ruszanie na wzniesieniu. Być może w miejsce tych zadań powstanie jedno nowe, które sprawdzi podstawy operowania kierownicą i pedałami samochodu.
Ograniczenie zadań na placu może też jednak oznaczać całkowitą likwidację tej części egzaminu na prawo jazdy. To wreszcie przełoży odpowiedzialność na Ośrodki Szkolenia Kierowców – które nie powinny dopuszczać do egzaminu państwowego osób nie potrafiących w podstawowym zakresie obsługiwać samochodu osobowego.
Łukasz Zboralski