Społeczeństwo
Niedawno zginął tu kierowca autobusu, a inny kierowca w Warlubiu znów wjechał na czerwonym na przejazd

Opublikowano
3 lata temu-
przez
luzKilkanaście dni temu w Warlubiu na przejeździe kolejowym zginął kierowca autobusu, który wjechał tam najprawdopodobniej – jak wynika z filmu – ignorując czerwone światło. Inny kierowca zrobił dokładnie to samo. I też mógł utknąć na przejeździe. Dostał 2 tys. zł mandatu
O tej tragedii było niedawno głośno. 3 lutego 71-letni kierowca szkolnego autobusu utknął na przejeździe kolejowym w Warlubiu. Z filmu, który wyciekł do sieci widać, że zaczął wjeżdżać, gdy rogatki się podnosiły – jednak te zaraz opadły ponownie. Najprawdopodobniej (to zbada dopiero komisja) światło czerwone nie przestało się palić. Dlatego nie należy wjeżdżać, gdy rogatki nie podniosą się do końca i sygnalizator nie przestanie nadawać czerwonego sygnału.
Tymczasem następny kierowca w Warlubiu zrobił dokładnie to samo!
Wjechał na czerwonym, nagrał go patrol SPEED
Dziewięć dni po tragedii na przejeździe w Warlubiu został przez policję nagrany kierowca samochodu osobowego, który nie poczekał, aż zgaśnie czerwone światło na sygnalizatorze i wjechał na przejazd kolejowo-drogowy. Gdyby jechał tam kolejny pociąg i uruchomił czujnik, rogatki znów mogłyby opaść – i tak, jak kierowca autobusu, zostałby zamknięty między szlabanami,
Być może 50-latek z Grudziądz zachował się tak nieodpowiedzialnie, bo w ogóle nie powinien zostać dopuszczony do kierowania samochodem. Policjanci, którzy ukarali go grzywną 2 tys. zł za taki wjazd na przejazd, odkryli, że mężczyzna nie miał uprawnień do kierowania pojazdami. W tej sprawie będzie się już tłumaczył przed sądem.
luz