Connect with us
Statystyki 2025
  • Zabici w wypadkach - 366
  • Ranni w wypadkach - 6212
  • Kierowcy po alkoholu - 28070
  • Średnia liczba wypadków dziennie: 45.02
  • Średnia liczba zabitych dziennie: 3.08
  • Średnia liczba rannych dziennie: 52.2
  • Zabici w wypadkach - 366
  • Ranni w wypadkach - 6212
  • Kierowcy po alkoholu - 28070
  • Średnia liczba wypadków dziennie: 45.02
  • Średnia liczba zabitych dziennie: 3.08
  • Średnia liczba rannych dziennie: 52.2

Prawo

Kto ma pierwszeństwo na wyjeździe z pętli tramwajowej? Nikt w Polsce nie wie

Opublikowano

-

W Prawie o ruchu drogowym do dziś nikt nie zdefiniował „pętli” oraz „zajezdni” tramwajów. Ta dziura w przepisach sprawia kłopot przy włączaniu się do ruchu oraz ustalaniu pierwszeństwa przejazdu

Tramwaj MPK Łódź. Przedstawiciele tego miejskiego przewoźnika nie odpowiedzieli nam na pytania – kto ma pierwszeństwo przy wyjeździe z pętli tramwajowej w tym mieście Fot. MPK Łódx

Na tę lukę w przepisach drogowych zwrócił uwagę nasz czytelnik, pan Adam z Pabianic. Być może dlatego, że jedno z problematycznych miejsc, którego dotyczą te przepisy, znajduje się na skrzyżowaniu ulic Dąbrowskiego oraz Gajowiczyńskiej w sąsiedniej Łodzi. Drąży on ten temat od dłuższego czasu i, jak twierdzi, zdążył już otrzymać sprzeczne interpretacje przepisów drogowych od policji i tramwajarzy, których to bezpośrednio dotyczy.

Chodzi o art. 17 przepisów ruchu drogowego, który określa zasady włączania się do ruchu. Mówi on tak: „Włączanie się do ruchu następuje przy rozpoczynaniu jazdy po postoju lub zatrzymaniu się niewynikającym z warunków lub przepisów ruchu drogowego oraz przy wjeżdżaniu: (….) 4. pojazdem szynowym – na drogę z zajezdni lub na jezdnię z pętli”.

Kluczowe pytanie brzmi: co to jest pętla i zajezdnia? O jakie dokładnie miejsce chodzi? Gdzie one się zaczynają, a gdzie kończą? Pytanie jest istotne, bo ma to kluczowe znaczenie dla określenia pierwszeństwa przejazdu. Np., na tym wspomnianym skrzyżowaniu ul. Dąbrowskiego z Gajowiczyńskiej w Łodzi.

– Na tym skrzyżowaniu drogą posiadającą pierwszeństwo przejazdu jest ulica Dąbrowskiego a ul. Gojawiczyńskiej jest drogą podporządkowaną. Tramwaj rusza z pętli tramwajowej po torowisku wydzielonym. Tramwaj porusza się torowiskiem wydzielonym i wyjeżdża z pętli tramwajowej. Dojeżdża do jezdni ul. Gojawiczyńskiej i przecina tą jezdnię jadąc dalej po torowisku wydzielonym ul. Dąbrowskiego. Przecinając jezdnię ul. Gojawiczyńskiej nie ustępuje pierwszeństwa przejazdu pojazdom skręcającym z ulicy Dąbrowskiego w ul. Gojawiczyńskiej i dochodzi do kolizji tramwaju wyjeżdżającego z pętli, który jeszcze w mojej ocenie nie włączył się do ruchu z samochodem skręcającym w lewo – opisuje pan Adam. I pyta: – Kto w tej sytuacji ponosi odpowiedzialność za taki wypadek?

Pan Adam rozmawiał o tym z wieloma osobami zajmującymi się ruchem drogowym: policjantami – policjantami, egzaminatorami WORD-u czy osobami szkolącymi motorniczych i otrzymywał sprzeczne odpowiedzi w tej sprawie.

Przerzucanie gorącego kartofla

Feralne skrzyżowanie z Łodzi może być jednak tylko jednym z wielu miejsc w Polsce, gdzie występuje ten problem. I wygląda na to, że faktycznie jest tu luka w przepisach ruchu drogowego. Którą, niestety, nie bardzo chce się ktoś zająć.

– W przepisach techniczno-budowlanych dotyczących dróg publicznych wydanych na podstawie ustawy Prawo budowlane, jak również w przepisach dotyczących znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego, wydanych na podstawie ustawy – Prawo o ruchu drogowym, nie występują pojęcia „pętla” i „zajezdnia” – potwierdza Anna Szumańska rzecznik pasowy Ministerstwa Infrastruktury.

A po ocenę stosowania tego przepisu drogowego, w którym te pojęcia występują, odsyła nas do policji. Ta jednak nie chce odpowiedzieć na pytanie. – Wydawanie opinii prawnych i interpretacja przepisów, w tym dotyczących ruchu drogowego szczególnie w indywidualnej czy hipotetycznej sprawie, nie należy do zakresu zadań Policji – mówi nam asp. szt. Aleksandra Laskowska z biura komunikacji społecznej Komendy Głównej Policji.

Odsyła nas jednak w tej sprawie do policji w Łodzi. Wysłaliśmy pytania również do tamtejszej komendy wojewódzkiej ale i tam. nie uzyskaliśmy odpowiedzi.

Zapytaliśmy więc tramwajarzy z Łodzi. Oni powinni wiedzieć, czy mają pierwszeństwo wyjeżdżając z pętli. Ci jednak nie odpowiedzieli na pytania.

Próbowaliśmy więc dopytać tramwajarzy w Warszawie. Wszak i oni mają pętle i zajezdnie. I znów niczego się nie dowiedzieliśmy. “Proszę zwrócić się do tramwajarzy w Łodzi “– odpisał nam Tomasz Kunert, rzecznik prasowy Zarządu Transportu Miejskiego w Warszawie.

Wygląda też na to, że nie ma co liczyć na doprecyzowanie prawa. Ministerstwo takiej potrzeby nie widzi. Uważa, iż zarządcy drogi mogą poradzić sobie za pomocą znaków.

“- “W ocenie Ministerstwa infrastruktury nie ma konieczności zmian przepisów o znakach i sygnałach drogowych. W tym przypadku istotne jest opracowanie zgodnej z przepisami organizacji zasad ruchu drogowego tramwajów (m.in. włączania się do ruchu), które może być regulowane standardowymi znakami lub sygnałami, nieodnoszącymi się do pojęć „zajezdni” lub „pętli”. Nadzór nad poprawnością organizacji ruchu w przypadku miast na prawach powiatu sprawuje właściwy miejscowo wojewoda” – informuje Anna Szumańska z tego resortu.

– To miejsce w Łodzi znam osobiście i często tam przejeżdżam. Widzę, że kierowcy samochodów zawsze ustępują tramwajom niezależnie od tego, czy tramwaje poruszają się od strony “pętli” czy w jej kierunku, od strony centrum miasta – komentuje Piotra Korobczuk z Łodzi, który jest rzeczoznawcą i biegłym sądowym m. in. z zakresu analiz i rekonstrukcji wypadków drogowych – Skonsultowałem to z kolegami, w tym byłem policjantem drogówki i uważam, że kluczowy dla analiz jest “status” miejsca gdzie doszło do kolizji. W takiej sytuacji rozpatrujemy zdarzenia, do którego doszło “na drodze”. Elementem drogi w tym wypadku jest “wydzielona cześć jezdni” dla tramwajów. Zgodnie z art 25 pkt. 2 kodeksu drogowego skoro doszło do kontaktu tramwaju z samochodem skręcającym na tym skrzyżowaniu, to tramwaj był już na skrzyżowaniu (na jezdni) i to kierujący samochodem miał obowiązek ustąpić pierwszeństwa tramwajowi. Przejazd z jednej części “pasa wydzielonego” na drodze nie był włączaniem się do ruchu a poruszaniem się po drodze, a w takim przypadku kierujący samochodem miał obowiązek ustąpienie pierwszeństwa tramwajowi – konkluduje.

Tomasz Bodył