Connect with us
Statystyki 2025
  • Zabici w wypadkach - 1126
  • Ranni w wypadkach - 19696
  • Kierowcy po alkoholu - 79415
  • Średnia liczba wypadków dziennie: 57.87
  • Średnia liczba zabitych dziennie: 3.83
  • Średnia liczba rannych dziennie: 66.99
  • Zabici w wypadkach - 1126
  • Ranni w wypadkach - 19696
  • Kierowcy po alkoholu - 79415
  • Średnia liczba wypadków dziennie: 57.87
  • Średnia liczba zabitych dziennie: 3.83
  • Średnia liczba rannych dziennie: 66.99

Lesznowola

Jak urzędnik podlegający ministrowi Kierwińskiemu zarobił setki tysięcy złotych na dronach w gminie Lesznowola

Opublikowano

-

Gminy Nadarzyn i Lesznowola wygrały unijny projekt dotyczący dronów. Pierwsza z nich nie wydała na niego ani złotówki. Druga zatrudniła jako „koordynatora” dyrektora instytucji podlegającej MSWiA. Przez dwa lata Krystian Ciećka zarobił na tym ponad 200 tys. zł. To, za co mu płacono ponad 8 tys. zł miesięcznie, szokuje

Władze gminy chwaliły się w Internecie mieszkańcom, że będą realizować „innowacyjny” projekt dronowy. Na zdjęciu od lewej: Krystian Ciećka, zatrudniony jako „koordynator” projektu oraz ówczesna wójt gminy Lesznowola Maria Jolanta B.-W. Źródło: UG Lesznowola

Drony, innowacje, przyszłość, sukces. Tak przedstawiano mieszkańcom projekt unijny „Zaawansowane loty bezzałogowych statków powietrznych na szeroką skalę”, którego laureatem – ogłoszonym przez Polską Agencję Żeglugi Powietrznej 8 lutego 2022 r. – zostało konsorcjum gmin Lesznowola i Nadarzyn.

Projekt unijny polegał na tym, że samorządy miały wskazać miejsca, w których PAŻP instalowała anteny do koordynacji przelotów statków bezzałogowych. Gminy miały też wykonać same miejsca lądowisk dla dronów. „Udział w pilotażowym wdrożeniu usługi jest dobrowolny i bezpłatny” – czytamy w umowie, którą PANSA podpisała z gminami Nadarzyn i Lesznowola.

Ówczesna wójt Maria Jolanta B.-W. (dziś skazana w pierwszej instancji za nieprawidłowości w urzędzie gminy na karę więzienia w zawieszeniu i zapłatę ponad miliona złotych na rzecz gminy) w lokalnych mediach wyliczała korzyści, które dzięki temu projektowi będą mieli mieszkańcy.

Miały to być patrole antysmogowe realizowane za pomocą dronów, lokalizowanie dzikich wysypisk śmieci, monitorowanie rowów melioracyjnych, a nawet „transport defibrylatorów” czy tak mgliste rzeczy jak „możliwość realnego wpływu na kształtowanie się ruchu dronowego i rynku usług dronowych, które na całym świecie przeżywają swoistą rewolucję”. W każdym komunikacie podkreślano, że to „nowatorskie” oraz „innowacyjne”.

Do dziś Urząd Gminy Lesznowola nie potrafi przestawić ani jednego zadania, któremu pomógł projekt dronów. Nie zakupiła nawet (inaczej niż Nadarzyn) własnych statków bezzałogowych. Po stronie mieszkańców zysków nie odnotowano.

Udokumentowany zysk z tego projektu odniosła za to jedna osoba. To urzędnik jednostki podlegającej MSWiA – Krystian Ciećka, dyrektor Centrum Personalizacji Dokumentów. Chociaż projekt PAŻP nie wymagał zatrudniania „koordynatora projektu” (i gmina Nadarzyn takiego nie zatrudniła), to ówczesny wicewójt gminy Lesznowola Marcin Kania podpisywał z Ciećką przez lata 2022-2024 z umowy-zlecenia na „koordynowanie i wsparcie” projektu.

Ciećka zarobił dzięki temu setki tysięcy złotych (wszystkie umowy, do których dotarliśmy opiewają w sumie na ponad 240 tys. zł). I zarobiłby prawdopodobnie dużo więcej – bo projekt miał trwać do 2028 r. Jednak po pytaniach radnych w sprawie tych wydatków, nowe władze gminy wstrzymały finansowanie „koordynatora”.

Kania podpisał umowę na przygotowanie wniosków konkursowych…. już po konkursie

Już pierwsza umowa zawarta z Krystianem Ciećką przez ówczesnego wicewójta gminy Lesznowola Marcina Kanię, jest szokująca.

To umowa zawarta 26 maja 2022 r. Marcin Kania zlecił wówczas Ciećce m.in. „przygotowanie wstępnego wniosku o dopuszczenie do udziału w konkursie do naboru podmiotów do współpracy (Etap I projektu) zgodnie z kryteriami oceny” oraz „przygotowanie kompleksowej aplikacji wraz ze wszystkimi załącznikami według przyjętych kryteriów oceny wniosków (Etap II projektu)”.

W umowie zapisano, że Ciećka dostanie blisko 13 tys. zł brutto tylko wówczas, gdy gmina Lesznowola zostanie laureatem konkursu PAŻP. Wynagrodzenie miało więc zostać przelane „jedynie w przypadku, gdy Zamawiający zostanie Laureatem Konkursu (…) i będzie ono płatne przelewem na konto Wykonawcy wskazane w rachunku po ogłoszeniu wyników Konkursu”.

Gdy podpisywano tę umowę, etap składania wniosków – przy których zgodnie ze zleceniem Ciećka miał pracować – dawno się zakończył.

„Wnioski konkursowe konsorcjum gmin Nadarzyn i Lesznowola były składane w dwóch etapach drogą elektroniczną 30.11.2021 oraz 16.01.2022 r.” – informuje brd24.pl Marcin Hadaj, rzecznik prasowy PANSA.
Hadaj nie odpowiedział nam na dodatkowe pytania – z jakich adresów elektronicznych do PAŻP wpłynęły wnioski konsorcjum gmin Lesznowola i Nadarzyn. Nie chce więc odpowiedzieć, kto je przesłał.

Gdy Kania podpisywał tę umowę w imieniu Urzędu Gminy Lesznowola i zastrzegał, że Ciećka dostanie wynagrodzenie tylko w przypadku, gdy gmina zostanie laureatem, już od trzech miesięcy było wiadomo, że gmina laureatem została. Wyniki konkursu ogłoszono bowiem 8 lutego 2022 r.

Co więcej – dwa dni przed podpisaniem umowy z Ciećką, przedstawicielka PANSA Anita Oleksiak podpisała już elektronicznie umowę o współpracy PAŻP z gminami Nadarzyn i Lesznowola. Swój podpis złożyła 24 maja 2022 r. o godzinie 11.56. Umowa czekała więc już tylko na podpisy samorządowców – wójt gminy Lesznowola Maria Jolanta B.-W. podpisała ją 30 maja 2022 r., a wójt gminy Nadarzyn Dariusz Zwoliński podpisał dokument 6 czerwca 2022 r.

Zapytaliśmy radnego Marcina Kanię, dlaczego jako wicewójt podpisał umowę na rzekome przygotowanie wniosków konkursowych już po rozstrzygnięciu konkursu i gdy było już pewne, że PANSA podpisała umowę z gminami na ten projekt. Nie odpowiedział na nasze pytania.

Krystiana Ciećkę zapytaliśmy, kiedy przygotował wnioski konkursowe dla gminy i kto pokwitował odbiór tych wniosków. Przez tydzień nie odpowiedział na nasze pytania (odpisał, że wyznaczył sobie czas na odpowiedź do 14 dni. Jeśli nadejdzie – dołączymy ją w tym tekście).

Za co z pieniędzy mieszkańców płacono 8 tys. zł miesięcznie?

Po umowie na przygotowanie wniosków, Marcin Kania podpisywał z Krystianem Ciećką kolejne umowy zlecenia. Tym razem już na „koordynowanie” projektu, w którym gmina brała udział. Ale nie tylko – już od pierwszej takiej umowy datowanej na 1 czerwca 2022 r. – znalazł się zapis o tym, że Ciećka ma też „nadzorować i koordynować” zadania zlecone przez Urząd Gminy Lesznowola już „po etapie wdrożeniowym”.

Kania zobowiązał gminę do płacenia „koordynatorowi” kwoty 8230 zł brutto miesięcznie. Za co? W umowach opisano to jako „bieżącą współpracę z PAŻP i ULC w celu wdrożenia usługi i realizacji umowy”. Ciećka miał też za zadanie m.in. „obsługiwanie platformy elektronicznej dla zapewniania prawidłowej realizacji zadań oraz właściwego przepływu informacji pomiędzy stronami Umowy”.

Co Krystian Ciećka robił w rzeczywistości? Na pewno założył darmowe konto pocztowe w serwisie google – [email protected], które do dziś obsługuje. Z tego adresu wysyłał też sprawozdania ze swojej comiesięcznej pracy na rzecz gminy. Dotarliśmy do części takich sprawozdań.

W sprawozdaniu z prac w czerwcu 2022 r. Ciećka napisał, że wytypowano trzy miejsca lądowisk dla dronów, dwa w gminie Nadarzyn i jedno w gminie Lesznowola. Wkleił zdjęcie mapki z zaznaczonymi miejscami. Napisał, że był też w tych miejscach na „wizji lokalnej” z przedstawicielem PANSA. Dodatkowo przyjrzeli się bliżej masztowi na siedzibie Urzędu Gminy Nadarzyn – żeby zobaczyć, czy na maszcie da się zamontować odbiorniki dla dronów. To całość prac w czerwcu za ponad 8 tys. zł brutto.

W kolejnych miesiącach było podobnie. W sprawozdaniu z prac w lipcu 2022 r. Ciećka opisał, że dokonał przelotów dronem nad miejscami, które zostały wytypowane do stworzenia lądowisk dla dronów. Załączył osiem zdjęć z drona. Cztery to zdjęcia z góry szkół w Lesznowoli i Mrokowie. Kolejne cztery zdjęcia z góry to fotografie działki koło OSP i szkoły podstawowej w Mrokowie, na którym gmina może wykonać lądowisko. Ciećka wkleił wymiary lądowiska dla dronów z opisem wymiarów. Dopisał, że powinno powstać ogrodzenie działki, a prąd można dociągnąć z pobliskiej szkoły. Podał napisy o lądowisku, które powinny tam być na specjalnie ustawionych tablicach.
To wszystko, co raportował jako wykonanie prac koordynatora w lipcu za ponad 8 tys. zł brutto.

W listopadzie 2022 r. Ciećka w sprawozdaniu z prac pisał, że odbyło się spotkanie firmy Exatel, PANSA w Szkole Podstawowej w Kostowcu „w celu oględzin komina”. Uzgodniono montaż nadajników PANSA. W sprawozdaniu jest też mapa, jaki będzie zasięg nadajnika w tym miejscu. Ciećka zamieścił też zdjęcia już zamontowanych nadajników, montażu dokonano w połowie listopada.
Informował również, że trwa oczekiwanie na wydanie zgody na montaż nadajników na kominie w Mrokowie oraz uzgodnienia techniczne w sprawie montażu nadajników przy ul. Turystycznej w Nadarzynie oraz, że przekazano ULC do akceptacji trzy lokalizacje lądowisk „emergency”.

W sprawozdaniach z pracy jest wiadomość z września 2023 r., w której Krystian Ciećka jako koordynator projektu zapraszał na pokazy strażaków z OSP Mroków (sam jest tam druhem ochotnikiem) z wykorzystaniem dronów.

Z kolei ze sprawozdania przesłanego w kwietniu 2024 r. wynika, że Ciećka zajmował się konkursem plastycznym dla uczniów szkół podstawowych w Lesznowoli zatytułowanym „Wykorzystaj drony w codziennym życiu”.

We wrześniu 2024 r. Ciećka przekazywał władzom gminy Lesznowola kosztorysy wykonania trzech lądowisk dla dronów (w Nadarzynie, Woli Krakowiańskiej i w Mrokowie). Za wykonanie takich trzech miejsc gmina musiałaby zapłacić 104 tys. zł.

Zastraszanie radnego?

Ile gmina zapłaciła Krystianowi Ciećce? Z pisma wicewójta gminy Marcina Szosta wynika, że na realizację tych umów z pieniędzy mieszkańców wydano w sumie ponad 200 tys. zł.

70,5 tys. zł – w 2022 roku

74 tys. zł – w 2023 roku

74 tys. zł – do 30 września 2024 roku

Do 30 września 2024 r. PANSA zainstalowała już w obu gminach wszystkie nadajniki. Do wykonania pozostało wykonanie lądowisk „emergency”.

Ostatnia umowa podpisana przez Marcina Kanię z Krystianem Ciećką obowiązywała do 31 grudnia 2024 r. Podpisano ją 29 marca 2024 r. – czyli na zaledwie siedem dni przed wyborami samorządowymi, po których wójt Maria Jolanta B.-W. straciła posadę, a w gminie stery od poprzednich wieloletnich radnych przejęli mieszkańcy zrzeszeni jako Inicjatywa Gmina Lesznowola.

Pod koniec 2024 r. nowi radni zaczęli sprawdzać, na co wydawano pieniądze mieszkańców. Sprawdzili m.in. projekt dronowy. Uznali, że projektowanie infrastruktury dla dronów nie jest „zadaniem własnym gminy”. Radny Konrad Tkaczyk zwrócił się o kontrolę umów z Krystianem Ciećką do Regionalnej Izby Obrachunkowej w Warszawie. Ta 15 maja 2025 r. odpisała, że kontrolą takiej sprawy powinna zając się najpierw Rada Gminy Lesznowola.

Gdy stało się jasnym, że sprawa umów dla „koordynatora” zająć może się Komisja Rewizyjna rady gminy, Krystian Ciećka interweniował.

10 lipca 2025 r. wysłał pisma do przewodniczącego rady gminy Łukasza Grochali i do przewodniczącego Komisji Rewizyjnej Grzegorza Adamiaka. Próbował wpłynąć na skład radnych, który zajmie się badaniem jego sprawy. Domagał się wykluczenia radnego Tkaczyka. Przekonywał, że skoro radny zawiadomił RIO, to nie będzie on bezstronny. „Widać to również w postawie radnego, który na profilach internetowych formułuje bezpodstawne opinie, z których wnioskować można głębokie uprzedzenie do mojej osoby” – pisał Ciećka.

To nie jedyne działania, jakie Ciećka wymierzył w radnego, który ujawnił sprawę jego umów. Jak ustalił portal brd24.pl Ciećka złożył też skargę na radnego Tkaczyka do Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Skarga była kuriozalna – bo Ciećka twierdził w niej, że radny udostępniając jego umowy z gminą (anonimizowane, nie ma w nich adresu Ciećki itp.) uzyskane w trybie dostępu do informacji publicznych stał się… administratorem jego danych i upublicznił je na Facebooku łamiąc prawo, bo nie uzyskał na to zgody samego Ciećki.

We wrześniu tego roku UODO zażądał od radnego Konrada Tkaczyka wyjaśniej w tej sprawie.

To zadziwiająca reakcja urzędu. Dlatego postanowiliśmy sprawdzić, czy Krystian Ciećka pracujący jako dyrektor Centrum Personalizacji Dokumentów MSWiA, ma służbowe kontakty z urzędnikami UODO.

Widział prasowy MSWiA odpowiedział, że Ciećka takie kontakty ze względu na służbowe obowiązki może mieć.

„Dyrektor Centrum Personalizacji Dokumentów MSWiA jako kierownik jednostki organizacyjnej podległej ministrowi właściwemu do spraw wewnętrznych ma możliwość nawiązywania kontaktów z innymi podmiotami” – napisało nam Biuro Prasowe MSWiA.

Co warto zauważyć, urzędnicy resortu w tej samej odpowiedzi od razu podkreślili, że minister Marcin Kierwiński nie nadzoruje ani nie akceptuje takich kontaktów Ciećki i „wykracza to poza nadzór sprawowany przez resort”.

Sprawdzaliśmy też, czy Ciećka miał zgodę pracodawcy na dorabianie w Urzędzie Gminy Lesznowola. MSWiA odpowiedziało, że takiej zgody mieć nie musiał: „Dyrektor Centrum Personalizacji Dokumentów (CPD) MSWiA Krzysztof Ciećka nie jest członkiem korpusu służby cywilnej, zatem nie jest zobowiązany do występowania o zgodę na dodatkowe zarobkowanie”

Zanim Ciećka trafił do instytucji podległej MSWiA (w styczniu 2024 r.), pracował jako dyrektor Dyrektora Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami dla Dzielnicy Żoliborz. Jego zwierzchnicy uznali też, że nie potrzebował uzyskiwać zgody na dodatkowe zajęcia poza urzędem. „Podejmowania dodatkowych zajęć zarobkowych czy działalności przez pracownika samorządowego zatrudnionego na stanowisku kierowniczym nie przewidują uzyskiwania zgody pracodawcy” – odpisała nam Donata Wancel, rzecznik prasowy Urzędu Dzielnicy Żoliborz m.st. Warszawy.

Jakie w ogóle kompetencje do koordynacji projektów dronowych ma Krystian Ciećka? Z jego doświadczenia zawodowego wynika, że cała jego kariera zawodowa związana jest z pracą w administracji publicznej.

W 2004 r. zaczął pracę w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Potem piął się po kolejnych szczeblach kierowniczych w Agencji Mienia Wojskowego. W 2016 r. pracował z kolei jako urzędnik Dzielnicy Wola Miasta Wrszawy, by w 2018 r. objąc posadę dyrektora ZGN Żoliborz. Stamtąd w 2024 r. trafił do Centrum Personalizacji Dokumentów MSWiA.

W doświadczeniu zawodowym na portalu Linked.in wymienia, że ma certyfikat pilota bezzałogowych statków powietrznych.

Według naszych informatorów Ciećka ma być związany z Platformą Obywatelską. Biuro partii nie odpisało nam na pytania w tej sprawie. Ciećka do tej pory także nie opowiedział nam na pytania o to, czy był lub jest członkiem PO.

Wiadomo jednak, że w 2018 r. w wyborach samorządowych startował do rady powiatu z komitetu Koalicji Obywatelskiej Platformy i Nowoczesnej. W materiałach wyborczych jest obecny na zdjęciach takich kandydatów w Lesznowoli – obok dzisiejszej wójt Natalii Maciejak.

Sceny na sesji

Krystian Ciećka nie poprzestał na pismach i skargach w sprawie radnego Tkaczyka.

26 czerwca 2025 r. pojawił się na sesji Rady Gminy Lesznowola. Na tej sesji rozmawiano o raporcie o stanie gminy. Ciećka zabrał głos, bo w raporcie o gminie była też wzmianka o prowadzonym projekcie dotyczącym dronów.

Wykorzystał swoje wystąpienia jak marketingowiec. Przekonywał radnych i obecną na sali wójt, że projekt dronowy jest wspaniałym przedsięwzięciem. Pokazywał prezentację i film nagrany ze strażakami. Jednak poza ogólnikami i roztaczaniem wizji przyszłości, nie podał żadnych faktów potwierdzających, że gmina w jakikolwiek sposób z tego projektu do tej pory skorzystała.

Podczas swojego wystąpienia zaatakował radnego Tkaczyka. Jego prośby o kontrolę projektu dronowego nazwał „donosem”. – Oprócz tego, że pan radny zwiększył swój niechlubny ranking donosów o kolejny… – mówił przed radnymi Ciećka. Ten wywód przerwał mu przewodniczący rady gminy i poprosił, by przestawił swoje stanowisko bez personalnych ataków.

Gdyby Ciećka przekonał władze gminy do kontynuacji projektu – zaplanowanego do 2028 r. – mógłby zarobić przez kolejne lata kolejnych ponad 200 tys. zł (szacując na postawie poprzednich lat, w których otrzymywał ponad 70 tys. zł brutto rocznie).

Władz gminy jednak nie przekonał. Wójt Natalia Maciejak nie powiedziała na sesji, że nie ma efektów tego projektu i że gmina wcale nie musiała zatrudniać do niego koordynatora. Wręcz przeciwnie – wyrażała się o projekcie w superlatywach. Uznała jednak, że gmina, która boryka się obecnie z deficytem na poziomie 21 milionów złotych (niebawem radni mają zdecydować, czy zgodzą się na zaciągnięcie przez wójt pożyczki), nie ma pieniędzy na jego kontynuację.

Epilog: Nadarzyn nie miał koordynatora, ale ma drony i ich używa

Jak sprawdził portal brd24.pl gmina Nadarzyn nie wydała na projekt dronowy ani złotówki. Jak to było możliwe? Na przykład lokalizacje lądowisk czy montowania nadajników PANSA, które zostały wyznaczone na jej terenie, w praktyce na wizjach lokalnych oglądał pracownik Urzędu Gminy Nadarzyn.

Nadarzyn nie zatrudnił własnego koordynatora takiego projektu. Z naszych informacji wynikało, że Krystian Ciećka mógł składać taką propozycję i w sąsiedniej gminie, ale spotkał się z odmową. Czy tak było? Na to jedno pytanie wójt gminy Nadarzyn Dariusz Zwoliński nie chciał nam odpowiedzieć.

Zamiast wydawania pieniędzy na darmowy projekt PAŻP, gmina Nadarzyn postanowiła zakupić po prostu drony. Wydała na nie połowę tego, co gmina Lesznowola na wypłaty dla koordynatora Krystiana Ciećki. I dronów używa.

„Gmina Nadarzyn w 2023 i 2024 roku zakupiła 3 drony na potrzeby jednostek OSP w Nadarzynie i w Młochowie na łączną kwotę 112,4 tys. zł. Drony są używane do ćwiczeń oraz do prowadzenia działań ratowniczych (w tym do akcji poszukiwawczych i gaśniczych na terenie Gminy Nadarzyn i całego Powiatu Pruszkowskiego).

Były wicewójt gminy Lesznowola, a obecnie radny Marcin Kania nie odpowiedział na żadne z naszych pytań w tej sprawie.

Krystian Ciećka przez tydzień nie odpisał nam na żadne z pytań w tej sprawie, choć informowaliśmy go, że w tym tygodniu zamierzamy opublikować tekst. Sam wyznaczył sobie termin 14 dni. Po otrzymaniu odpowiedzi – zostaną one dołączone do tej publikacji.

Łukasz Zboralski