Obaj nie sygnalizowali zamiarów i obaj się zaskoczyli. Kto winien tej kolizji?

Do sieci trafiło nagranie kolizji kierowcy quada z kierowcą samochodu. Kierujący czterokołowcem został uznany za współwinnego tego zdarzenia, ale się z tym nie zgodził i nie przyjął mandatu. Słusznie?

To zdarzenie podzieliło nie tylko uczestników kolizji, ale i komentujących film w Internecie. Na nagraniu widać jadącego quadem za samochodem osobowym. Kierowca osobówki w pewnym momencie zjeżdża na prawą stronę i hamuje. Nagle skręca w lewo – okazuje się, że zjechał na prawo, by lepiej wjechać na teren posesji przez bramę. Nie włączył jednak kierunkowskazu i nie sygnalizował swojego zamiaru. Kierujący czterokołowcem widząc hamujący samochód i zjeżdżający na prawo, postanawia go wyprzedzić. Sam jednak też nie sygnalizuje manewru wyprzedzania przed jego rozpoczęciem.

Z informacji od uczestnika zdarzenia, który zdecydował się je upublicznić, wynika, że policja uznała winę obu kierowców. Jednak kierujący quadem nie przyjął mandatu. Uważał, że zarzut, iż nie zachował odpowiedniej odległości podczas wyprzedzania, jest chybiony. Sprawa będzie musiała więc zostać rozstrzygnięta przez sąd.

ai