Filmy
Busiarz zderzył się z pociągiem, bo wjechał na czerwonym. Jest nagranie

Opublikowano
5 godzin temu-
przez
luzKierowca busa w Woli Filipowskiej wjechał na przejazd kolejowy ignorując czerwone światło. A potem zamiast wyłamać szlaban, próbował ustawiać auto na torach. To, że przeżył, to cud
Latami w Polsce tłumaczy się kierowcom, że nie wolno wjechać na przejazd kolejowy, gdy podnoszą się szlabany, ale nie zgasło jeszcze czerwone światło. Powód jest prosty – inny pociąg może uruchomić czujnik i szlabany opadną.
Dokładnie tak stało się dziś (1 sierpnia) w Woli Filipowskiej (powiat krakowski). Kierowca busa firmy remontowej wjechał na tory, gdy rogatki się podniosły, choć czerwone światło jeszcze nie zgasło. Rogatki natychmiast opadły, a kierowca stracił głowę. Zamiast wyłamać szlaban – a robi się to bardzo łatwo – najpierw wysiadł z auta i się rozglądał, a potem próbował przestawić auto obok torów. W końcu wjechał w niego rozpędzony pociąg InterCity.
Mamy 2025 rok a PKP nie potrafi zsynchronizować rogatki z czerwonym światłem, otwiera przejazd mimo że jedzie kolejny pociąg. 🤬
Dzisiaj. pic.twitter.com/ZU5W6FabTZ— bandyci drogowi (@bandyci_drogowi) August 1, 2025
Wiceminister: on nigdy nie powinien dostać prawa jazdy
Kierowca busa miał dużo szczęścia – ocalał i nie odniósł poważnych obrażeń. Nic nie stało się też pasażerom pociągu.
Sprawę skomentował w sieci wiceminister infrastruktury Piotr Malepszak. Wskazał na winę kierowcy i nie przebierał w słowach.
„Ujęcie z drugiej kamery wyraźnie pokazuje, że kierowca wjechał na przejazd przy załączonej sygnalizacji świetlnej gdy drągi rogatkowe nie były w pełni podniesione. Przepisy tego zabraniają. Dalsza ekwilibrystyka na przejeździe wskazuje, że nigdy nie powinien dostać prawa jazdy” – napisał Malepszak na X.
luz