Badania
Jak Polacy postrzegają fotoradary? Skuteczne narzędzie, ale i „maszynka do zarabiania”
W opinii Polaków fotoradary w kraju są postrzegane źle. Ale sami o nie pytani uważają, że to skuteczny sposób na poprawę bezpieczeństwa – wynika z badania Millward Brown i GITD

Opublikowano
10 lat temu-
przez
luzW opinii Polaków fotoradary w kraju są postrzegane źle. Ale sami o nie pytani uważają, że to dość skuteczny sposób na poprawę bezpieczeństwa – wynika z badania Millward Brown i GITD
Obraz fotoradarów w opiniach Polaków nie jest jednoznaczny. Ale nie jest na pewno taki, jak można by oceniać po doniesieniach płynących z mediów. Skrajnie negatywne emocje fotoradary budzą u znaczniej mniejszości ludzi.
Zdecydowana większość uważa, że to skuteczne narzędzie w poprawie bezpieczeństwa na drogach. Choć jednocześnie ocenia, że fotoradary to „maszynka do zarabiania pieniędzy”.
Takie wnioski płyną z wykonanego w listopadzie badania „Automatyczny nadzór nad ruchem drogowym oczami Polaków”. Na zlecenie GITD zrealizował je Instytut Badawczy Millward Brown, który przeprowadził wywiady telefoniczne z 503 dorosłymi osobami (próba losowa).
Uważamy, że kierowcy nie lubią fotoradarów
Pierwszy obraz, który wyłania się z badania – to opinie ludzi o tym, co na temat fotoradarów myślą polscy kierowcy. Badani są przekonani, że jeżdżący po drogach mają zdecydowanie negatywny obraz fotoradarów. Uważa tak 71 proc. badanych. Zaledwie 10 proc. wyraziło przekonanie, iż kierowcy pozytywnie oceniają te urządzenia.
Jak oceniamy skuteczność na tle innych rozwiązań?
Pytani o skuteczność różnych sposobów poprawy bezpieczeństwa drogowego badani jako „bardzo wysoką” i „wysoką” skuteczność wskazywali przede wszystkim monitoring przejazdu na czerwonym świetle (50 proc.), kontrole drogowe (38 proc.), ograniczenia wiekowe dla posiadaczy prawo jazdy (37 proc.). Dopiero na dalszych miejscach znalazły się fotoradary (32 proc.) na równi z limitami prędkości (32 proc.). Jeszcze mniej jako bardzo skuteczne w tej sprawie postrzega odcinkowy pomiar prędkości (25 proc.), doświadczenie kierowców (24 proc.) czy znajomość przepisów przez kierowców (22 proc.).
Jeśli zaś przyjrzeć się postrzeganiu skuteczności samych fotoradarów, okazuje się, że Polacy raczej uważają je za narzędzie skuteczne. Twierdzi tak w sumie 68 proc. badanych. Niską skuteczność tego rozwiązania wskazało 28 proc.
Istotny element i „maszynka do zarabiania”
Gdy badani mieli sami ocenić, czym w istocie są fotoradary, większość uznawała, że to istotny element wpływający na poprawę bezpieczeństwa na drogach (66 proc.) oraz „bat na kierowców” (64 proc.). Jednak sporo osób uważa jednocześnie, iż fotoradary to utrudnienie dla kierowców (43 proc.) oraz maszynka do zarabiania pieniędzy (67 proc.).
– Ten pozorny paradoks można wytłumaczyć – twierdzi dr Andrzej Markowski, wiceprzewodniczący Stowarzyszenia Psychologów Transportu w Polsce. – Większość z nas, uczestników ruchu drogowego, pieszych i kierowców, nie daje przyzwolenia na łamanie norm, w tym normy ograniczenia prędkości. Uważamy, że znaczącą rolę w jej narzucaniu pełnią fotoradary, bo nie stosują wyjątków, wszyscy są tak samo przez fotoradar traktowani. Oczekujemy jednocześnie (ponad 90 proc. respondentów), że fotoradary dyscyplinujące piratów drogowych stawiane będą w newralgicznych dla bezpieczeństwa punktach: „w pobliżu szkół i przedszkoli”, „w miejscach, gdzie często dochodzi do wypadków drogowych”, „w pobliżu przejść dla pieszych, przy których nie ma sygnalizacji świetlnej”, a zdecydowanie mniej przychylnie patrzymy na instalowanie ich na drogach ekspresowych i autostradach, w małych miejscowościach, na prostych odcinkach dróg. Czyli my, obywatele, czujemy się odpowiedzialni za właściwe używanie takiego narzędzia jak fotoradar. Ma on służyć korygowaniu ,narzucaniu określonego, bezpiecznego zachowania kierowcy, czyli potraktowaniu go podmiotowo, poważnie. Wyniki pośrednio wskazują, że odrzucana jest „budżetotwórcza” rola fotoradarów. Kary za przekroczenie prędkości mają być przeznaczone na poprawę bezpieczeństwa ruchu drogowego, w przeciwnym wypadku – jak twierdzą respondenci – edukacyjna i skuteczna rola fotoradarów wobec piratów drogowych zostanie zaprzepaszczona.
Konkluzja: trzeba poprawić wizerunek.
– Nasze badanie pokazuje, że na poziomie wizerunkowym, fotoradary są obciążone stereotypem „maszynki do zarabiania pieniędzy”, za takie właśnie uważa je aż 67 proc. respondentów – zauważa Kuba Antoszewski, PR manager Millward Brown. – Wydaje się, że jest to jeden z ważniejszych problemów natury komunikacyjnej związanych z fotoradarami.
– Docelowo poniższe badanie może stać się więc podstawą do podjęcia, przez wszystkie zaangażowane w poprawę BRD służby i organizacje, takich działań komunikacyjnych i edukacyjnych, które pozwolą Polakom na dogłębne zrozumienie roli systemu automatycznego nadzoru, a w efekcie przyniosą poprawę bezpieczeństwa na polskich drogach – podsumowuje Marcin Filieger dyrektor Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym.
Być może rozwiązanie przyniesie zapowiedziana dziś przez „Rz” planowana zmiana prawa. Zdaniem gazety samorządy mają utracić prawo do korzystania z fotoradarów mobilnych. Taką nowelizację prawa – jeśli nie zrobią tego posłowie PO – złożyć ma Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju.
in