Pojazdy
Budii. Coś lepszego niż samochód autonomiczny?
Kierujesz ty, albo pasażer. A jak nie – to samochód prowadzi się sam. I w dodatku uczy się twoich preferencji – koncepcyjny Budii to jedno z objawień targów w Genewie. Stworzyli go Szwajcarzy z firmy Rinspeed

Opublikowano
10 lat temu-
przez
luzKierujesz ty, albo pasażer. A jak nie – to samochód prowadzi się sam. I w dodatku uczy się twoich preferencji – koncepcyjny Budii to jedno z objawień targów w Genewie. Stworzyli go Szwajcarzy z firmy Rinspeed
Najwięksi gracze na rynku wciąż próbują skonstruować idealne auto autonomiczne. Tymczasem znana z innowacji szwajcarska firma Rinspeed zaprezentowała rozwiązanie pośrednie. Bo to samochód, który staje się autonomiczny, gdy tego chcesz. A nie zawsze.
Pokazany właśnie na targach w Genewie samochód Budii powstał na bazie BMW i3. W skrócie – jest elektryczny, może uczyć się preferencji kierowcy, prowadzić bez udziału człowieka i podejmować decyzje oparte o skanowanie otoczenia kamerą 3D w czasie rzeczywistym.
Już sam dizajn przyprawić może o szybsze bicie serca. Ale to, czym najbardziej zaskakuje Budii, to technologie. W tym samochodzie kierownica zamontowana jest na siedmioosiowym ruchomym wysięgniku. Można przesunąć ją na lewą stronę, ale też na stronę pasażera (dzięki temu np. można bezpieczniej pojeździć w krajach o ruchu lewo- i prawostronnym). Kierownicę można też umieścić po środku. Bo wtedy samochód prowadzi się autonomicznie.
Aby jazda z „autopilotem” była możliwa Budii został wyposażony w zespół urządzeń na dachu. Jest tam wysięgnik, który wysuwa się na wysokość 70 cm. Na jego szczycie tkwi skaner laserowy IBEO oraz kamera o wysokiej czułości dostarczona przez firmę Kappa optonics. System w czasie rzeczywistym przetwarza informacje z tych urządzeń na trójwymiarowy obraz, dzięki czemu auto może samodzielnie wykrywać i omijać przeszkody na trasie.
Zainstalowana w samochodzie 21,6 – kWh bateria pozwala na osiągnięcie 100km/h w 7,2 sekundy. Dodatkowo Budii dostosowuje sposób prowadzenia do poziomu baterii, który pozostał. Jeśli wykryty zostanie jej niski poziom, to system dostosuje prędkość tak, żeby dojechać do zaplanowanego przez kierowcę celu.
Auto na 19-calowych felgach Borbet ma elektrycznie otwierane drzwi (oczywiście bez klamek). Jest dwumiejscowe, a zamiast tylnych siedzeń zamontowano dwa małe skutery elektryczne.
– System nie jest jeszcze idealny, maszyny i ludzie potrzebują jeszcze paru lat aby przyzwyczaić się do wspólnej pracy. System autonomicznego prowadzenia będzie rozwijał się stopniowo. Nie preferujemy ślepej wiary w technologię, wiemy, że systemy komputerowe też popełniają błędy, ale wierzymy, że wyniki naszej pracy będą coraz lepsze – mówi szef Rinspeed Frank Rinderknecht.
Leonard Dolecki