Na osiem miesięcy więzienia został skazany Polak, którego jazdę na motocyklu zarejestrowała angielska policja. Czy dlatego Wielka Brytania jest w czołówce UE pod względem bezpieczeństwa drogowego a Polska na końcu stawki?
Policja ze Staffordshire nagrała wyczyny motocyklisty, który na autostradzie M6 jechał na stojącą puszczając kierownicę, jechał na jednym kole i przekraczał dopuszczalną prędkość jadąc nawet 188 km/h. Szalejącym motocyklistą okazał się 27-letni Polak mieszkający w Anglii. Paweł Z. za przewinienia drogowe uwiecznione przez policję został w poniedziałek skazany na osiem miesięcy pozbawienia wolności.
W Polsce za takie wykroczenie mógłby liczyć na maksymalny 500-złotowy mandat. Przy dużym wysiłku interpretacyjnym funkcjonariuszy – na podstawie ogólnych przepisów – mógłby też zostać pozbawiony prawa jazdy.
Wielka Brytania jest jednym z krajów UE o najniższym wskaźniku liczby ofiar śmiertelnych wypadków na milion mieszkańców (poniżej zestawienie z ostatniego raportu ETSC). Polska z tym wskaźnikiem lokuje się w ogonie Unii Europejskiej.

Kary finansowe – czyli grzywny nakładane w formie mandatów – za wykroczenia drogowe w Polsce są relatywnie jednymi z najniższych w Europie. Jak wskazał niedawny raport Polskiej Izby Ubezpieczeń poświęcony bezpieczeństwu drogowemu – najwyższy mandat za prędkość w Polsce 13 proc. średnich miesięcznych zarobków w kraju. W Wielkiej Brytanii najwyższa kara za to wykroczenie sięga 103 proc. średnich zarobków.
red