Społeczeństwo
Jechał ciężarówką pod prąd. „No przecież nikt nie zginął” – dziwił się interwencji policji

Opublikowano
7 lat temu-
przez
luzWrocławscy policjanci zatrzymali kierowcę ciężarówki, który jechał pod prąd na drodze wojewódzkiej. Kierowcy musieli uciekać z drogi. Szofer był zdziwiony interwencją: „Przecież nikt nie zginął” – tłumaczył się szofer

Kierowca ciężarówki jechał pod prąd na drodze wojewódzkiej na Dolnym Śląsku. Fot. Policja
Wieczór. Droga wojewódzka na odcinku Długołęka – Oleśnica. Duże natężenie ruchu. Trasa rozdzielona barierą energochłonną. I ciężarówka która jedzie nie tym pasem, pod prąd. Taką sytuację zobaczyli wczoraj (3 grudnia 2018 r.) policjanci na Dolnym Śląsku.
Funkcjonariusze z Wrocławia dodają, że prawidłowo jadący kierowcy musieli uciekać z drogi, żeby nie narazić się na czołowe zderzenie z kolosem. Dlatego szybko zatrzymali kierowcę ciężarówki. 48-letni kierowca był oburzony całą interwencją. Oświadczył policjantom, że według niego przecież nic się w sumie nie stało, bo nikogo nie zabił. Miał również pretensje o to, że funkcjonariusze go zatrzymali niepotrzebnie i przeszkadzają mu w pracy, obarczając kosztami postoju.
Policjanci zatrzymali my prawo jazdy i skierowali wniosek o ukaranie do sądu. Mężczyźnie grozi teraz wysoka grzywna oraz zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
red